Świeżość nie może być jednak najważniejsza, a polskie sądy muszą badać, czy na naszym rynku obecne są produkty, których okres trwałości nie przekracza 45 dni, ale są w oczach przeciętnego Polaka porównywalne do wyrobów ciastkarskich o dłuższej dacie trwałości.
Jeśli konsument nie będzie między nimi widział żadnej różnicy, a na jego decyzję o zakupie wpłynie tylko cena (wynikająca z różnych stawek VAT), to unijne prawo będzie naruszone. Innymi słowy problem znów został zepchnięty na polskie sądy i organy podatkowe, które będą musiały oceniać, czy jedne ciastka są porównywalne do drugich w oczach Polaka.