Od 1 lipca br. więcej podatników będzie mogło skorzystać z procedury uproszczonej i będzie przy tym mniej formalności. Niestety część zmian wejdzie w życie później, niż było to zaplanowane.
Podatnik dokonujący importu towarów w zwykłej procedurze VAT musi się liczyć z koniecznością przejściowego finansowania kwoty podatku należnego nawet wówczas, gdy cała ta kwota stanowi VAT naliczony podlegający rozliczeniu. Importer jest bowiem co do zasady zobowiązany w terminie 10 dni – licząc od dnia jego powiadomienia przez organ celny o wysokości należności podatkowych – do wpłacenia kwoty obliczonego podatku. Innymi słowy, musi on odprowadzić fiskusowi kwotę podatku, by dopiero później odzyskać ją w ramach rozliczenia lub wniosku o zwrot nadwyżki. Tak jednak jest wyłącznie wówczas, jeżeli podatnik nie stosuje szczególnej procedury opodatkowania importu towarów.

Tylko dla wybranych

Przypomnijmy, że od 1 grudnia 2008 r. część podatników może korzystać z dobrodziejstwa art. 33a ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 106; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 568; dalej ustawa o VAT). Regulacja ta umożliwia poprawienie płynności finansowej dzięki realnej neutralizacji importowego VAT należnego z naliczonym – u tych podatników, którym przysługuje pełne prawo do rozliczenia podatku naliczonego z tytułu importu towarów, oraz odroczenie terminu zapłaty podatku – dla tych, którzy nie rozliczą podatku naliczonego w pełnej wysokości.
Chodzi tutaj o mechanizm, który można porównać z rozliczeniem podatkowym w VAT wewnątrzwspólnotowego nabycia towaru, w ramach którego podatek należny nie jest przekazywany fiskusowi według odrębnych zasad, a dopiero w wyniku wykazania nabycia w deklaracji podatkowej składanej dla potrzeb VAT.
W pierwszym okresie po wprowadzeniu art. 33a ustawy o VAT prawodawca wysoko zawiesił poprzeczkę tym podatnikom, którzy zechcieli skorzystać z tej szczególnej procedury. Przy kolejnych nowelizacjach tej regulacji można było zaobserwować stopniową liberalizację. Dzięki temu coraz większa grupa podatników decyduje się na korzystanie z rozliczenia importu towarów w deklaracji VAT-7, w której wykazują podatek należny i naliczony, odprowadzając na rachunek urzędu skarbowego co najwyżej różnicę stanowiącą nadwyżkę VAT należnego nad naliczonym z tej deklaracji. Cały czas warunkiem koniecznym zastosowania takiej procedury opodatkowania importu towarów jest jednak to, aby odbywał się on w jednej z dwóch szczególnych procedur celnych wskazanych w ustępie pierwszym art. 33a (tj. z art. 166 oraz art. 182 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady [UE] nr 952/2013 z 9 października 2013 r. ustanawiającego unijny kodeks celny Dz.Urz. UE z 2013 r. L 269, s. 1; ost.zm. Dz.Urz. UE z 2019 r. L 111, s. 54; dalej: unijny kodeks celny) lub by importer posiadał status upoważnionego przedsiębiorcy (AEO) w rozumieniu art. 38 unijnego kodeksu celnego. Ponadto obecnie obowiązuje wymóg, by podatnik stosował miesięczne opodatkowanie VAT, a także zawiadomił naczelnika urzędu celno-skarbowego oraz naczelnika urzędu skarbowego o zamiarze stosowania tej procedury przed początkiem miesiąca, od którego będzie ją stosować (analogicznie przed miesiącem zakończenia – w przypadku rezygnacji). Podatnik, który dokonał takiego opodatkowania, zobowiązany jest też do udokumentowania i wykazania naczelnikowi urzędu celno-skarbowego, że dokonał rozliczenia importu w deklaracji.

Kolejna liberalizacja warunków

Wymogi określone w art. 33a ustawy o VAT powodują, że część podatników nie może lub obawia się korzystać z tego uproszczenia. To jednak wkrótce ulegnie zmianie. Przede wszystkim prawodawca rezygnuje z ograniczenia możliwości stosowania tej procedury wyłącznie do tych przypadków, w których rozliczający się miesięcznie podatnik VAT (tj. składający deklarację VAT-7) importuje procedury w jednej z dwóch wskazanych powyżej celnych procedur uproszczonych lub posiada status upoważnionego przedsiębiorcy.
Zasadą bowiem będzie to, że opodatkowanie w procedurze art. 33a ustawy o VAT będzie możliwe pod warunkiem złożenia zgłoszenia celnego przez przedstawiciela bezpośredniego lub pośredniego w rozumieniu przepisów celnych. Wyjątek od tej zasady przewidziany został wyłącznie dla importu w celnej procedurze uproszczonej, o której mowa w art. 166 oraz art. 182 unijnego kodeksu celnego.
Biorąc pod uwagę praktykę korzystania przez importerów z przedstawicieli bezpośrednich lub pośrednich przy imporcie towarów, zmiana taka w istotny sposób poszerzy krąg podatników mogących skorzystać z tej formy opodatkowania VAT.
A to nie koniec zmian. Zawiadomienie o wyborze takiej formy opodatkowania (a także o rezygnacji z niej) nie będzie musiało być składane przed początkiem stosowania/zaniechania stosowania tej procedury. Oznacza to, że podatnik dokonujący wyboru może jeszcze w tym samym miesiącu wcielić swoją decyzję w życie. Wprowadzono także kilka mniejszych, ale również ważnych zmian. Przede wszystkim wszelkie formalności związane z wyborem tej procedury będą dokonywane nie przed naczelnikiem urzędu celno-skarbowego właściwym dla importu, lecz właściwym ze względu na siedzibą lub miejsce zamieszkania podatnika. Przy braku siedziby i miejsca zamieszkania w Polsce będzie to naczelnik Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego.
Podatnicy nie będą musieli odrębnie wykazywać organowi, że dokonali rozliczenia importu w deklaracji. Jednak gdyby tego nie zrobili, to całkowicie utracą prawo do rozliczenia VAT naliczonego z tego tytułu – zatem lepiej pamiętać o konieczności opodatkowania. Z pewnością jednak o obowiązku przypomni podatnikowi przedstawiciel bezpośredni lub pośredni, który dokonał zgłoszenia, ponieważ w razie powstania zaległości solidarnie odpowie on za nią wraz z podatnikiem. Spać spokojnie będą mogli jedynie ci przedstawiciele, których klienci będą mieli status upoważnionego przedsiębiorcy lub zastosują jedną z dwóch uproszczonych procedur, tj. art. 166 oraz art. 182 unijnego kodeksu celnego.

Trzy miesiące opóźnienia

Zatem podatnicy dokonujący importu towarów zyskają na zmianach dotyczących uproszczonej procedury opodatkowania importu towarów. Niestety wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie wszystkie zmiany zostaną wprowadzone od 1 lipca. Nowelizacja art. 33a dokonywana jest bowiem ustawą z 31 lipca 2019 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczenia obciążeń regulacyjnych (Dz.U. poz. 1495; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 875) oraz ustawą z 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1520; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 568).
Tymczasem ustawa z 4 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 przewiduje odsunięcie z 1 lipca na 1 października 2020 r. terminu wejścia w życie – wynikającej z drugiej z tych ustaw nowelizujących – derogacji unormowań nakładających na podatników obowiązek przedstawienia naczelnikowi urzędu celno-skarbowego dowodu rozliczania importu towarów w deklaracji VAT. Aktualny pozostanie termin czterech miesięcy (liczony od końca miesiąca, w którym powstał obowiązek podatkowy z tytułu importu towarów) na przedstawienie naczelnikowi urzędu celno-skarbowego dokumentów potwierdzających rozliczenie kwoty podatku należnego z tytułu importu towarów w deklaracji podatkowej oraz ryzyko sankcji w postaci zakazu korzystania z procedury. W konsekwencji tego dopiero od października 2020 r. podatnik, który – pomimo skorzystania z ułatwienia dotyczącego rozliczenia podatku należnego z tytułu importu towarów w deklaracji podatkowej – nie rozliczył tego podatku w całości lub w części w danym okresie rozliczeniowym, straci prawo do rozliczania podatku bezpośrednio w deklaracji podatkowej w odniesieniu do tej nierozliczonej kwoty.
Podkreślić trzeba, że prawodawca na szczęście nie odsunął do października 2020 r. (przynajmniej na dzień oddawania tego numeru do druku) momentu wprowadzenia najistotniejszych zmian – tych, które poszerzają możliwości stosowania procedury uproszczonej przy opodatkowania VAT importu towarów.