Wniosek o uwolnienie środków z zablokowanego rachunku bankowego z przeznaczeniem na spłatę długu wobec fiskusa jest równoważny z wpłatą zaległego podatku – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Dlatego uznał, że jeśli spółka złożyła taki wniosek w ciągu 14 dni od rozpoczęcia u niej kontroli celno-skarbowej, to fiskus nie mógł wymierzyć jej dodatkowej sankcji w VAT wyższej niż 15 proc. Nie ma znaczenia, kiedy fiskus zgodzi się na uwolnienie zablokowanych pieniędzy, bo w praktyce to on nimi dysponuje od momentu zablokowania rachunków spółki – podkreślił sąd.

Wyrok zapadł w sprawie spółki, wobec której naczelnik urzędu celno-skarbowego (UCS) wszczął 14 kwietnia 2023 r. kontrolę rozliczeń VAT. Jeszcze tego samego dnia szef Krajowej Administracji Skarbowej zablokował na 72 godziny rachunki bankowe spółki. Zrobił to na podstawie art. 119zv ordynacji podatkowej. Cztery dni później przedłużył blokadę na trzy miesiące (119zw). Tego samego dnia, gdy blokada rachunków została przedłużona (tj. 18 kwietnia 2023 r.), spółka złożyła do Ministerstwa Finansów wniosek o zwolnienie lub ograniczenie blokady do wysokości należnego podatku oraz o zwolnienie spod egzekucji zajętego majątku z powodu ważnego interesu społecznego. Tłumaczyła, że chce spłacić zobowiązania wobec pracowników i kontrahentów.

Na żądanie fiskusa doprecyzowała swój wniosek. 28 kwietnia 2023 r. (a więc w dniu, gdy mijało 14 dni od wszczęcia kontroli) wyjaśniła, że wnosi o zapłatę zobowiązania podatkowego z zablokowanych rachunków. Minister finansów zgodził się na uwolnienie środków dopiero 23 maja 2023 r.

Sankcja w VAT i tłumaczenie organu

Natomiast naczelnik UCS nałożył na spółkę sankcję w VAT, czyli dodatkowe zobowiązanie podatkowe na podstawie art. 112b ust. 1 ustawy o VAT. Określona w tym przepisie sankcja może wynieść maksymalnie 30 proc. Naczelnik ustalił ją na poziomie 15 proc., bo wziął pod uwagę to, że było to pierwsze naruszenie przepisów przez spółkę i że skorygowała ona swoje rozliczenia w ciągu 14 dni od wszczęcia kontroli, zgodnie z art. 62 ust. 4 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 615 ze zm.).

Decyzję tę utrzymał w mocy dyrektor izby administracji skarbowej.

Złożenie wniosku o uwolnienie środków i reakcja fiskusa

Spółka złożyła mimo to skargę do sądu. Tłumaczyła, że w odpowiednim terminie (14 dni) nie tylko skorygowała swoje rozliczenia, lecz także złożyła wniosek o uwolnienie zablokowanych środków, by spłacić zobowiązanie wobec fiskusa.

Uważała więc, że naczelnik UCS powinien był wymierzyć jej dodatkowe zobowiązanie w VAT na podstawie innego przepisu – art. 112b ust. 2a ustawy o VAT. Wskazana w nim sankcja wynosi maksymalnie 15 proc., a nie 30 proc. jak w art. 112b ust. 1.

Jeśli więc wziąć pod uwagę to, że fiskus powinien był zastosować miarkowanie, to w tej sprawie sankcja powinna być jeszcze niższa.

W odpowiedzi na skargę spółki fiskus wskazał, że pieniądze nie wpłynęły do niego w terminie, o którym mowa w art. 112b ust. 2a ustawy. Samo złożenia wniosku o ich uwolnienie to za mało – argumentował.

Stanowisko sądu

Nie zgodził się z tym lubelski sąd. Zarzucił fiskusowi, że zastosował wyłącznie literalną wykładnię art. 112b ust. 2a ustawy o VAT, co doprowadziło do oczywistej sprzeczności z celem i sensem tego przepisu.

Sąd zwrócił uwagę na to, że spółka złożyła w terminie wskazanym w art. 62 ust. 4 ustawy o KAS wniosek o uwolnienie środków. To potwierdza wolę wpłacenia przez nią zaległego podatku, a organ podatkowy dysponował należącymi do niej pieniędzmi, bo zablokował rachunki spółki.

Nie ma więc podstaw, aby spółka ponosiła konsekwencje wynikające z upływu czasu związanego z rozpoznaniem jej wniosku – orzekł WSA.

Tym samym uznał, że spółka spełniła oba warunki wymienione w art. 112b ust 2a ustawy o VAT. Wymierzona jej sankcja powinna więc wynieść maksymalnie 15 proc., a przy zastosowaniu miarkowania – jeszcze mniej.

Wyrok jest nieprawomocny. ©℗