Podjęcia decyzji o skorzystaniu z opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych nie ułatwiają podatnikom wątpliwości dotyczące warunków, jakie trzeba spełnić

Czy konieczny jest wzrost wartości środków trwałych

Podatnik, który wybrał opodatkowanie CIT w modelu estońskim (tj. ryczałtem od dochodów spółek kapitałowych), musi spełnić wymóg bezpośredniego ponoszenia nakładów inwestycyjnych. Warto zwrócić uwagę, że w uzasadnieniu do projektu, na podstawie którego została uchwalona ustawa z 28 listopada 2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 2122), zostało wskazane, że „w projekcie przewidziano warunek co do systematycznego zwiększania majątku w działalności podatnika.” Mogłoby się więc wydawać, że istotny jest progres, wzrost wartości składników majątku trwałego spółki określonego rodzaju. Jednak nie wynika to z uchwalonych przepisów. W obowiązujących od 1 stycznia 2021 r. unormowaniach ustawy z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1406; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 2123; dalej: ustawa o CIT) można wyczytać, że podatnik – o ile nie zdecydował się na zwiększanie wynagrodzeń zatrudnionych osób pracowniczych – musi w okresie kontrolnym ponieść określone wydatki na cele inwestycyjne.
Zaznaczyć trzeba, że ustawodawca nie oczekuje, iż na koniec dwu- lub odpowiednio czteroletniego okresu kontrolnego wartość środków trwałych, na które mają być ponoszone nakłady inwestycyjne, będzie wyższa niż na koniec roku poprzedzającego taki okres. W ustawie o CIT nie jest przewidziane takie porównanie. W praktyce nawet jeżeli podatnik ponosi nakłady inwestycyjne na określone cele i spełniają wymagania minimum, to na koniec okresu wartość środków trwałych może być niższa niż na początku okresu kontrolnego. Może to wynikać np. z faktu likwidacji części środków trwałych czy ich zbycia.

Wysokość nakładów inwestycyjnych

W art. 28g ust. 1 ustawy o CIT prawodawca wymaga, aby w okresie dwóch kolejno następujących po sobie latach podatkowych stosowania ryczałtu albo w ciągu czterech lat takiego opodatkowania (w przypadku znaczącej inwestycji) podatnik poniósł wydatki na nabycie lub wytworzenie środków trwałych z grup KŚT 3–8 bez samochodów osobowych, środków transportu lotniczego i taboru pływającego oraz składników majątku służących potrzebom osobistym.
Punktem wyjścia jest kwota bazowa, do której odnoszone są wydatki na cele inwestycyjne. Jest nią, ustalona na ostatni dzień roku poprzedzającego okres kontrolny, łączna wartość początkowa środków trwałych z grup 3–8 KŚT bez samochodów osobowych, środków transportu lotniczego i taboru pływającego oraz składników majątku służących potrzebom osobistym. Podkreślić należy, że skoro mowa jest o „wartości początkowej”, to chodzi o wartość, od której dokonywane są odpisy amortyzacyjne bez pomniejszenia o takie odpisy.
I właśnie w odniesieniu do takiej kwoty bazowej prawodawca wskazuje, że podatnik ma ponosić bezpośrednie nakłady na cele inwestycyjne w wysokości większej o:
  • 15 proc., jednak nie mniejszej niż 20 000 zł – w okresie dwóch kolejno następujących po sobie lat podatkowych opodatkowania ryczałtem albo
  • 33 proc., jednak nie mniejszej niż 50 000 zł – w okresie czterech lat podatkowych stosowania ryczałtu.
Wbrew temu, że zdaniem przedstawicieli resortu finansów opodatkowanie spółek kapitałowych ryczałtem od dochodów ma być łatwą i elastyczną formą opodatkowania, założenie to nie jest spełnione ze względu na sposób identyfikacji minimalnych nakładów inwestycyjnych. Moim zdaniem unormowanie to nie jest wystarczająco czytelne. Wskazanie na „nakłady na cele inwestycyjne w wysokości większej o” mogłoby sugerować, że prawodawca wymaga, aby podatnik poniósł w ciągu, odpowiednio, dwóch i czterech lat wydatki w kwotach stanowiących 115 i 133 proc. wartości początkowej środków trwałych wyznaczających kwotę bazową. Oczywiście tak skonstruowany wymóg byłby trudny do zaakceptowania, a dla wielu podatników stanowiłby warunek niemożliwy do zrealizowania.

Wyjaśnienia resortu finansów

Tutaj pomocne okazały się informacje przekazywane przez przedstawicieli fiskusa, treść udostępnionego przez Ministerstwo Finansów projektu objaśnień, a przede wszystkim (i to jest najważniejsze) ratio legis przepisów dotyczących estońskiego CIT. Dzięki nim podatnicy wiedzą, że wydatki takie mają wynosić odpowiednio minimum 15 i 33 proc. wartości początkowej środków trwałych stanowiącej kwotę bazową. Zdecydowanie bardziej czytelna byłaby jednak konstrukcja, w której prawodawca wyraźnie wskazałby, że chodzi o to, aby łączna wartość wydatków ponoszonych na określone normatywnie cele inwestycyjne wynosiła odpowiednio co najmniej 15 lub 33 proc. wartości początkowej określonych środków trwałych, ustalonej na ostatni dzień dwu- lub czteroletniego okresu kontrolnego.

Jaki jest okres kontrolny

Badanie, czy zostały poniesione minimalne nakłady inwestycyjne (wytworzenie lub nabycie fabrycznie nowych środków trwałych z grup KŚT 3–8 z zastrzeżeniem wyłączonych z puli jak wyżej), dokonywane jest w okresach kontrolnych. Okresem kontrolnym nazywam okres, w którym zgodnie z ustawą o CIT podatnik ma ponieść minimalne nakłady inwestycyjne. Jako kontrolny prawodawca ustala okres kolejnych dwóch lat (jako podstawowy), a dla podatników realizujących inwestycję znaczącą dla jego działalności rozliczenie jest dokonywane w cyklu czteroletnim.
Okazuje się, że nie do końca jest jasne to, jak należy identyfikować dwuletni – czyli podstawowy – okres kontrolny. Wątpliwości może budzić, co miał na myśli prawodawca, wskazując, że nakłady inwestycyjne mają być poniesione w okresie dwóch kolejno następujących po sobie lat podatkowych.
Już tylko porównanie treści uzasadnienia do projektu i projektu objaśnień MF pokazuje, że możliwe są dwie interpretacje.
Wersja 1
Okresy kontrolne nie są rozłączne, są one wyznaczane poprzez coroczne przesunięcie o rok. W takim modelu w czteroletnim okresie stosowania estońskiego CIT występują trzy, a nie dwa dwuletnie okresy kontrolne.
Przy zastosowaniu takiej wykładni badanie prowadzone w cyklach dwuletnich, przy założeniu że rok podatkowy odpowiada rokowi kalendarzowemu, a rozpoczęcie stosowania estońskiego CIT to 2021 r., wyglądałoby w następujący sposób:
  • dla cyklu 2021–2022 porównanie do wyniku z 31 grudnia 2020 r.,
  • dla cyklu 2022–2023 porównanie do wyniku z 31 grudnia 2021 r.,
  • dla cyklu 2023–2024 porównanie do wyniku z 31 grudnia 2022 r.
Co istotne, taki sposób postrzegania okresu kontrolnego został zaprezentowany w uzasadnieniu do projektu nowelizacji: „(…) jeśli podatnik przez cały okres stosowania opodatkowania spełnia ustawowe warunki i wybrał ryczałt w roku 2022 i będzie stosował to opodatkowanie w latach 2022, 2023, 2024, 2025, wówczas:
  • aby ustalić wzrost nakładów za pierwszy dwuletni okres 2022‒2023, należy jako wartość referencyjną przyjąć wartość początkową środków trwałych ustaloną na 31.12.2021 r.,
  • aby ustalić wzrost nakładów za okres 2023‒2024, należy jako wartość referencyjną przyjąć wartość początkową środków trwałych ustaloną na 31.12.2022 r.,
  • aby ustalić wzrost nakładów za okres 2024‒2025, należy jako wartość referencyjną przyjąć wartość początkową środków trwałych ustaloną na 31.12.2023 r.”.
Trzeba przyznać, że taka interpretacja jest dość zaskakująca, ale nie można stwierdzić, iż jest ponad wszelką wątpliwość nieprawidłowa – w zasadzie przepisy nie są jednoznaczne.
Wersja 2
Druga opcja jest nieco bardziej przyjazna podatnikom. Co więcej, została zaprezentowana w projekcie objaśnień Ministerstwa Finansów (tego samego, które przygotowało projekt nowelizacji i uzasadnienie do niego). Według niej czteroletni cykl stosowania ryczałtu dzieli się na dwa rozłączne okresy dwuletnie. Przy zastosowaniu takiej interpretacji cyklu dwuletniego, przy takich samych warunkach jak zaprezentowane w wersji 1, czyli przy roku podatkowym równym kalendarzowemu i rozpoczęciu stosowania estońskiego CIT od 2021 r., badanie byłoby prowadzone w następujący sposób:
  • dla cyklu 2021–2022 porównanie do wyniku z 31 grudnia 2020 r.,
  • dla cyklu 2023–2024 porównanie do wyniku z 31 grudnia 2022 r.
Podkreślić trzeba, że sposób identyfikacji okresu kontrolnego może mieć kluczowe znaczenie. Decyzja, która z opcji zostanie zastosowana, może decydować o tym, czy podatnik spełnił warunki inwestycyjne. Jest to ważne zarówno przy identyfikacji kwoty bazowej, do której odnoszą się obliczenia dotyczące minimalnej wysokości wydatków, jak i przy ustalaniu, czy wydatki zostały poniesione w prawidłowej wysokości.
Należy zaznaczyć, że ani w pierwszej, ani w drugiej wersji nie jest konieczne, by wydatki inwestycyjne były w cyklach dwuletnich dzielone na poszczególne lata po połowie. Gdyby zatem podatnik poniósł np. największe nakłady w pierwszym i czwartym roku, wówczas dla weryfikacji w ramach wersji 2 nie ma to znaczenia, ale przy pierwszym rozwiązaniu może okazać się, że nie zostały spełnione warunki inwestycyjne.
Identyfikacja dwuletniego okresu jest ważna również wówczas, gdy podatnik realizuje cel inwestycyjny poprzez wzrost zatrudnienia.
Moim zdaniem właściwa jest wykładnia w ramach wersji 2, a z pewnością jest ona bardziej przyjazna dla podatników. Już tylko z tego powodu według mnie należy przyjąć, że w czteroletnim cyklu stosowania zryczałtowanego opodatkowania występują dwa rozłączne okresy kontrolne, na który składają się: pierwszy okres = pierwszy i drugi rok; drugi okres = trzeci i czwarty rok.