Szkopuł w tym, że nie ma najmniejszej pewności, jakie regulacje będą obowiązywać za półtora miesiąca! Skoro dwa razy w ostatniej chwili zawieszono stosowanie nowych zasad poboru podatku u źródła, to czy można mieć pewność, że nie wydarzy się to po raz trzeci? Trudno zrozumieć, czemu fiskus lubi trzymać podatników w blokach startowych, ale nie należy się spodziewać, że odpowiednie rozporządzenie zostanie opublikowane z wyprzedzeniem.
Sytuacji nie rozjaśniło również to, że Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP potwierdziło, że możliwa jest zmiana przepisów o podatku u źródła. Niestety, uchwalenie nowelizacji ustaw o podatkach dochodowych do końca roku wydaje się mało prawdopodobne, bo na razie nie ma nawet ostatecznej wersji projektu, a nowy parlament dopiero rozpoczyna prace. Wejście w życie nowelizacji dopiero w przyszłym roku, ale z mocą wsteczną od 1 stycznia 2020 r., jest więc kolejnym wariantem rozwoju wydarzeń, z którym muszą się liczyć podatnicy.
Na ostateczne decyzje MF w sprawie podatku u źródła trzeba będzie więc jeszcze poczekać, dlatego firmom nie pozostaje im nic innego, jak mimo wszystko przygotowywać się do stosowania nowych regulacji już od 1 stycznia 2020 r. Eksperci wskazują, że nie będzie to jednak proste, bo przecież nie bez powodu rozważana jest zmiana tych przepisów. W tym przypadku ułatwieniem dla płatników byłyby na pewno wiążące objaśnienia podatkowe ministra finansów, ale chociaż ich projekt przedstawiono pięć miesięcy temu, to prace nad nimi wciąż trwają.