To główne zastrzeżenia fiskusa do pomysłów Ministerstwa Energii. Przed tygodniem skończyły się konsultacje publiczne i uzgodnienia międzyresortowe do opracowanych przez ten resort Krajowych Ram Polityki Rozwoju Infrastruktury Paliw Alternatywnych.
ME przedstawiło w nich plan rozwoju rynku pojazdów elektrycznych w Polsce. Cele ma ambitne: ponad milion samochodów zasilanych prądem i to już do 2025 r.
Ministerstwo Finansów krytycznie jednak odniosło się przede wszystkim do pomysłów zwolnienia pojazdów elektrycznych z VAT i akcyzy. Jego zdaniem jest mało prawdopodobne, aby udało się wynegocjować takie zwolnienie na forum unijnym. Wymagałoby to bowiem nie tylko nowelizacji polskiej ustawy o VAT, ale również zmian w unijnej dyrektywie dotyczącej tego podatku. To zaś nie udało się jeszcze żadnemu państwu. Według MF nie ma raczej co liczyć na zgodę UE, bo zwolnienie z VAT zachwiałoby konkurencyjnością na rynku wspólnotowym.
Fiskus ma również zastrzeżenia do pomysłu zwolnienia pojazdów elektrycznych z podatku akcyzowego. Wyliczył, że przy obecnej stawce 3,1 proc. oszczędność dla potencjalnego nabywcy tak drogich pojazdów byłaby niewielka, za to straty dla budżetu państwa wysokie. Wprawdzie, jak szacuje resort energii, w 2016 r. miałyby one wynieść tylko 4 mln zł, ale – zdaniem MF – przy przewidywanym wzroście liczby takich pojazdów w 2025 r. budżet straciłby ponad pół miliarda złotych.
Z krytyką fiskusa spotkał się również pomysł zwolnienia punktów ładowania z podatku od nieruchomości. Według MF taka zmiana uszczupli budżety gmin i trzeba będzie wypłacać samorządom rekompensaty.
Ministerstwo Energii nie podziela obaw MF. Twierdzi, że proponowane zmiany nie zachwieją równowagą finansów publicznych. Zapowiada, że szczegółowe rozwiązania i wyliczenia zostaną opracowane na dalszym etapie prac.
Etap legislacyjny
Krajowe ramy polityki rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych – projekt po konsultacjach