Problem w tej sprawie polegał na tym, że nie wykryto sprawcy i dlatego sąd powszechny nie wydał wyroku skazującego, ale postanowienie o umorzeniu. Stwierdził, że doszło do fałszerstwa, ale nie wiadomo, kto je popełnił.

Sfałszowany dowód

Zaczęło się od ustaleń skarbówki, że podatnik w sposób zorganizowany i ciągły kupował samochody od dostawcy ze Stanów Zjednoczonych, a następnie sprzedawał je za pośrednictwem komisu. Nie płacił jednak VAT, więc urząd zażądał podatku.

Podatnik nie odwołał się od tej decyzji. Później jednak dążył do wznowienia postępowania. Powołał się na art. 240 par. 1 pkt 1 ordynacji podatkowej, który przewiduje możliwość wznowienia, gdy dowody, na podstawie których ustalono istotne dla sprawy okoliczności, okażą się fałszywe.

Mężczyzna twierdził, że podpisy widniejące na umowach sprzedaży samochodów zostały sfałszowane. Uważał, że zostały złożone przez inną osobę, co potwierdziła ekspertyza grafologiczna. Dodał zarazem, że prokuratura rejonowa umorzyła dochodzenie w sprawie podrobienia podpisów z powodu niewykrycia sprawcy, co następnie potwierdził sąd rejonowy.

Skarbówka uznała jednak, że nie ma podstaw do wznowienia postępowania, bo fałszywość dowodów nie została stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Sama opinia biegłego nie wystarczy – stwierdziła.

Sąd stwierdził sfałszowanie dowodu

Nie zgodził się z nią WSA w Łodzi (sygn. akt I SA/Łd 68/22). Uznał, że w tym przypadku zostały spełnione przesłanki z art. 240 par. 1 pkt 1 ordynacji – dowód był fałszywy, był istotny dla ustaleń faktycznych, a jego sfałszowanie potwierdziło prawomocne postanowienie sądu.

Nie ma konieczności, by fałszerstwo potwierdzał skazujący wyrok. Wystarczy, że sąd jednoznacznie stwierdził sfałszowanie dokumentów, a to jest możliwe nawet przy umorzeniu postępowania – wyjaśnił WSA.

Nie zgodził się też ze skarbówką, że sfałszowane podpisy na umowach nie miały kluczowego znaczenia dla sprawy. Przeciwnie – stwierdził – sąd rejonowy jednoznacznie wskazał, że bez tych dowodów nie byłoby podstaw do ustalenia wobec mężczyzny zobowiązania podatkowego.

Wznowienie jest uzasadnione

Tak samo orzekł NSA. Podkreślił, że w aktach sprawy znajduje się opinia biegłego oraz prawomocne postanowienie sądu rejonowego, z których wynika, że dowody okazały się fałszywe.

- Nie ma wątpliwości, że w postanowieniu sądu stwierdzono, iż na dokumentach nie było podpisu podatnika. Nie ma wątpliwości, że był to istotny dowód – powiedziała sędzia Maja Chodacka.

Podkreśliła, że fiskus zgromadził też inne dowody potwierdzające, że podatnik sprzedawał samochody. Ale organ musi ponownie ocenić sprawę w kontekście wyłączenia tych dokumentów, które okazały się sfałszowane.

Wyrok NSA z 30 lipca 2025 r., sygn. akt I FSK 979/22