Początkowo dane z nowych kas fiskalnych nie będą przekazywane do Ministerstwa Finansów w czasie rzeczywistym, tylko w paczkach – co 72 godziny. Rozpatrywane jest dodanie funkcji zdalnego blokowania tych urządzeń. To jednak już dziś budzi zastrzeżenia doradców podatkowych. Podobnie jak na razie rozważany tylko pomysł identyfikowania nabywców, a zatem śledzenia, co robią z kupowanymi przez nich towarami.
/>
/>
/>
/>
/>
/>
Ministerstwo Rozwoju przygotowało projekt nowego rozporządzenia w sprawie kas fiskalnych, który ma umożliwić wysyłkę e-paragonów z kasy bezpośrednio do fiskusa, a także do klienta, który kupuje towar w sklepie. Czemu ta zmiana ma służyć?
Sebastian Christow
Celem jest ograniczenie szarej strefy, a także wyrównanie konkurencji między uczciwymi podatnikami, którzy należycie wypełniają swoje obowiązki, i tymi, którzy mają skłonności do – choćby częściowego – uchylania się od opodatkowania. Przyjrzeliśmy się działaniom innych państw, które podobnie jak Polska mają problemy z szarą strefą i wprowadziły rozwiązania wymagające kontaktu online na linii podatnik – fiskus.
Ministerstwo Rozwoju planuje też inne rozwiązania, takie jak np. masowe upowszechnianie e-faktury. W dyskusji z Ministerstwem Finansów pojawiła się nawet idea, aby paragon stał się fakturą, jeżeli chcielibyśmy przy każdej transakcji identyfikować obywatela. Gdyby MF chciało jednak podążyć w tę stronę, musiałoby sobie poradzić z problemem, który wynika ze zniesienia NIP dla osób fizycznych.
Ministerstwu Rozwoju zależy na tym, aby kasy fiskalne miały nie tylko funkcję kontrolną, ale dawały również inne możliwości, takie jak stworzenie standardów płatności bezgotówkowych, co ma znaczenie dla ograniczenia szarej strefy. Informacje z paragonów mogłyby być kluczowe nie tylko dla sprzedawców, ale również producentów i hurtowni. Po scaleniu i przetworzeniu danych z e-paragonów byłyby one również ważnym źródłem informacji o gospodarce. Nie byłyby to przewidywania, ale twarde dane wynikające z rzeczywistych źródeł. Dane te mogłyby być również argumentem w dyskusji o ściągalności podatków i możliwości ich obniżenia.
Ile paragonów dziennie wydają sprzedawcy w Polsce?
Sebastian Christow
Szacuje się, że firmy składają obecnie 1,5 mld e-faktur rocznie. Producenci kas podpowiadają, że jedna kasa emituje średnio 700 paragonów dziennie. Są jednak sprzedawcy, którzy z wszystkich zainstalowanych kas wydają dziennie nawet 700 tys. paragonów. Natomiast firmy e-commerce fiskalizują obrót raz dziennie.
Czym projektowane rozporządzenie miałoby się różnić od obecnego?
Sebastian Christow
Ministerstwo Rozwoju zaproponowało całkiem nową jego strukturę. Projekt został przygotowany z przedstawicielami Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, a także producentami i importerami kas, którzy przenieśli na ten projekt oczekiwania swoje, sprzedawców, ministra finansów i organów kontroli. W tym procesie uczestniczył również Główny Urząd Miar.
Konstrukcyjnie jest to inne rozporządzenie niż obecne w tej sprawie.
Piotr Ślęzak
Jeśli chodzi o stronę techniczną kas, to KIGEiT nie ma żadnych zastrzeżeń do projektu tego rozporządzenia. Zarówno nasza izba, jak i Główny Urząd Miar wsparły Ministerstwo Rozwoju wiedzą i doświadczeniami. Chodziło nie tylko o przedstawienie założeń technicznych dla e-kas, ale też o zapisanie tego w sposób akceptowalny przez GUM, który jest odpowiedzialny za homologowanie kas. Poprzednie rozporządzenia określające warunki techniczne dla kas (w tym obecnie obowiązujące) nie były niestety do końca precyzyjne, co czasami prowadziło do nieporozumień producentów urządzeń fiskalnych z GUM. Obecny projekt, przygotowany przez MR, jest napisany tak, jak rozporządzenie powinno wyglądać już od 23 lat.
Pojawiło się jednak sporo uwag do wersji przedstawionej do konsultacji społecznych.
Piotr Ślęzak
Okazało się, że pewne kwestie można doprecyzować lub rozszerzyć, ewentualnie dodać funkcjonalności, które byłyby korzystne z punktu widzenia fiskusa. Chodzi o doprecyzowanie części zapisów dotyczących struktury paragonów, aby transakcje można było realizować w różnych branżach. Należy dodać np. strefy wolnocłowe. Postulujemy też dodanie pewnych funkcji, z których Ministerstwo Finansów mogłoby skorzystać. Chodzi, na przykład, o możliwość zdalnego zablokowania urządzenia do kontroli. Ta funkcja może, ale nie musi być wykorzystywana przez fiskusa.
Natomiast pod znakiem zapytania jest to, czy repozytorium danych, a więc miejsce, do którego będą spływać wszystkie dane dotyczące paragonów, będzie w stanie obsłużyć wszystkie urządzenia online. Z projektu wynika, że dane z kas nie będą przekazywane do Ministerstwa Finansów w czasie rzeczywistym. Będzie natomiast można sterować zdalnie harmonogramem wysyłania paczek danych. Domyślnie będą one wysyłane do fiskusa co 72 godziny. Będzie to jednak można zmienić. Ideą projektu rozporządzenia jest to, aby repozytorium mogło wskazywać kasie, jakie dane kasa ma wysłać. Na początku to będą raporty dobowe co 72 godziny. Potem fiskus będzie mógł żądać danych nawet online.
Sebastian Christow
Uzgodniliśmy już z MF, że w kasach fiskalnych powinny być rejestrowane również zwroty towarów. To jest zmiana, którą mamy wprowadzić do rozporządzenia.
MF przyznało też w dyskusji, że organy podatkowe mogłyby wykorzystywać wspomnianą już możliwość blokady kasy. Chodzi o to, żeby fiskus po wykryciu anomalii w sprzedaży u przedsiębiorcy mógł wszcząć postępowanie podatkowe i zablokować kasę. Ponieważ ewidencja musi się odbywać za jej pomocą, to blokada kasy będzie w efekcie oznaczać blokadę sprzedaży.
Andrzej Nikończyk
Jak rozumiem, takie rozwiązanie byłoby wprowadzeniem nowego środka karnego dla przedsiębiorców. Blokowanie kasy nie wynika obecnie z żadnych przepisów. Zakaz sprzedaży jest obecnie środkiem karnym z kodeksu karnego. Blokada byłaby więc środkiem karnym dla podatnika, np. z tego powodu, że coś zawiodło na łączach.
Sebastian Christow
Zdalna blokada kasy fiskalnej wymagałaby zmian prawnych. Rozporządzenie ws. kryteriów i warunków technicznych jedynie przewiduje taką możliwość. Nie mogę natomiast odpowiedzieć, czy takie zmiany prawa będą, ponieważ jest to kwestia, która leży w gestii ministra finansów. To, czy minister ureguluje to w art. 111 ustawy o VAT oraz własnych rozporządzeniach, jest kwestią niezależną od ministra rozwoju. My stoimy na straży swobody działalności gospodarczej i nienakładania na podatników nadmiernych obowiązków. Zwróćmy jednak uwagę, że możliwość blokady kasy funkcjonuje w innych krajach, np. na Węgrzech. MF, rozważając taką opcję, bierze zagraniczne doświadczenia pod uwagę.
Co z bezpieczeństwem danych po wprowadzeniu e-paragonów?
Michał Grzybowski
Jesteśmy zaniepokojeni niektórymi zapisami projektu rozporządzenia. Dobrze, że stawia ono szczegółowe wymagania w zakresie bezpieczeństwa dla kas fiskalnych, wskazuje na rozwiązania kryptograficzne w zakresie transmisji danych. Niestety, nakłada też obowiązek przesyłania danych do centralnego repozytorium. Taka baza danych będzie narażona na ataki, a jak wiemy z przeszłości, wielokrotnie dochodziło do wycieku danych z istotnych centrów ich przetwarzana. Nie jest też jasne, w jaki sposób Ministerstwo Finansów będzie te dane analizowało i nimi zarządzało, a co za tym idzie – czy nie dojdzie do nadużyć lub błędów, które mogą mieć negatywne skutki dla przedsiębiorców. To duże ryzyko.
Jest też kwestia ochrony danych osobowych klientów. W obecnym projekcie ich zakres się nie zmienia, gdy się porówna to z dzisiejszymi paragonami. Bardzo niepokojące są jednak sygnały płynące ze strony administracji, dotyczące rozwoju e-paragonów. W skrócie dąży się do tego, aby dane o zakupach poszczególnych klientów były agregowane i przetwarzane przez różnych interesariuszy. To bardzo cenne dane. Dość łatwo można sobie wyobrazić scenariusze zagrażające prywatności konsumentów. Nasza fundacja opracowuje obecnie raport na temat bezpieczeństwa teleinformatycznego transakcji fiskalnych.
Czy podobna obawa nie dotyczy wszystkich systemów elektronicznych, np. jednolitego pliku kontrolnego?
Michał Grzybowski
Jeżeli celem zmian jest walka z szarą strefą, to wydaje się, że nie tędy droga. Jak ktoś będzie chciał oszukać fiskusa i nie zarejestrować transakcji w kasie, to i tak będzie mógł to zrobić. Ponadto dane z e-paragonów będą ogromnym i cennym źródłem informacji dla sklepów, instytucji finansowych i mogą być one wykorzystywane do celów tych organizacji.
Marcin Sidelnik
Na pewno kwestia bezpieczeństwa jest ważna. Chodzi o to, aby dane nie trafiły w niepowołane ręce. Natomiast digitalizacja jest faktem. To nie jest kwestia czy, tylko jak będzie ona postępować. Trend na świecie i w Polsce jest taki, aby dane np. z kas fiskalnych były przekazywane online. Doświadczenia innych krajów pokazują, że takie rozwiązania faktycznie przyczyniają się do uszczelnienia systemu podatkowego i prowadzą do zwiększenia wpływów z VAT. W związku z tym w naturalny sposób podatnicy, którzy do tej pory w jakimś zakresie nie ujawniali swoich obrotów, po wprowadzeniu e-paragonów zaczynają to robić.
Piotr Kolanowski
Proponowane rozwiązania na pewno wpłyną na uszczelnienie systemu podatkowego. Pytanie, jak daleko chcemy zmieniać obowiązki fiskalne i jaka jest zależność pomiędzy pewnymi wartościami: z jednej strony interesem państwa, z drugiej – ochroną prywatności.
Zgodziłbym się na zbieranie danych w centralnym repozytorium, ale do momentu, gdy nie wiąże się to z identyfikacją konsumenta. Projekt i kierunek zmian, jaki on wyznacza, powinien uszczelniać system podatkowy na poziomie sprzedawcy, a nie konsumenta.
Osobną kwestią jest to, czy zmierzamy w kierunku obligatoryjności e-paragonów po stronie konsumenta, czy systemu fakultatywnego. Ten drugi pozwoliłby konsumentom na rezygnację z e-paragonów i pozostanie przy wersji papierowej, co wbrew pozorom nie osłabi tego systemu, a wręcz go wzmocni.
Michał Grzybowski
Myślę, że jeśli podatnik nie chce wydać paragonu, to nie będzie tego robił bez względu na to, czy paragon będzie papierowy, czy elektroniczny.
Marcin Sidelnik
Obecnie fiskus, tropiąc oszustów, może jedynie działać w terenie, wysyłając urzędników do konkretnych sprzedawców i monitorując miejsce prowadzenia działalności. Wprowadzenie e-paragonów daje możliwość znacznie lepszych analiz i lepszego typowania do kontroli niż obserwowanie naocznie tego, co się dzieje.
Czy zatem warto, aby paragony trafiały do fiskusa online?
Andrzej Nikończyk
Moim zdaniem tak, choć martwi mnie rozważana obecnie przez MF kwestia identyfikacji nabywcy. Nałożenie obowiązku podania informacji np. o NIP klienta oznaczałoby, że zaczynamy kontrolować nie sprzedawców, ale nabywców. Fiskus uzyskiwałby w ten sposób olbrzymią wiedzę, np. kto jakie gazety czyta. Identyfikacja nabywców dawałaby mu więc wgląd we wszystkie wydatki podatników, co pozwalałoby na porównanie ich z dochodami i wyciągnięcie wniosków.
Obecny system JPK wraz e-paragonami pozwoliłby MF na dodatkowe analizy. Wystarczyłoby porównać dane z faktury, z której przykładowo będzie wynikać, że podatnik kupił dwie palety towaru, z danymi z paragonów – że sprzedał jedną. Jeśli nie będzie jej mieć na stanie w magazynie, to może to być sygnał do kontroli, żeby zbadać, co się stało z drugą paletą.
Nawet jeśli MF nie zdecydowałoby się na taką identyfikację nabywców, to mógłby to robić sprzedawca, który na podstawie e-paragonów mógłby zidentyfikować podatnika.
Sebastian Christow
Wyjaśnijmy, że z projektu rozporządzenia nie wynika możliwość identyfikacji nabywcy.
Andrzej Nikończyk
Skoro jednak będą e-paragony, to wyobrażam sobie dalsze skutki ich wprowadzenia. To nie jest niemożliwe.
Sebastian Christow
Jeżeli mówimy o paragonach wystawianych klientom, a nie fakturach, to mówimy o dokumentach anonimowych. Taka jest propozycja Ministerstwa Rozwoju. Zarządzanie wysyłką danych jest na poziomie producentów kas, nawet bez udziału samego sprzedawcy.
Jak w praktyce wyglądałoby wydanie e-paragonu? Klient prosiłby sprzedawcę o przesłanie e-paragonu na e-maila lub telefon komórkowy?
Sebastian Christow
Nie. W modelu, który proponujemy, klient mógłby otrzymywać e-paragony w związku z płatnościami bezgotówkowymi, np. kartami płatniczymi. Musiałby jednak zgłosić operatorowi karty, że chce otrzymywać paragony na e-maila. To oznaczałoby, że podatnik dostawałby e-paragony niezależnie od wiedzy sprzedawcy.
Co po wprowadzeniu e-paragonów zmieni się na linii urząd skarbowy – sprzedawca?
Marcin Sidelnik
Na linii podatnik – urząd skarbowy zmieni się to, że pojawi się nowa struktura JPK dla paragonów. Podatnicy będą musieli przekazywać dane w ustrukturyzowanej formie. Fiskus z kolei dostanie dane od podatników w takim samym formacie. Do tej pory miał taki dostęp jedynie w tradycyjny sposób, a więc musiał iść na kontrolę i pobrać dane. Po zmianach będzie miał dane w formie elektronicznej i będzie mógł je analizować w scentralizowany sposób.
Andrzej Nikończyk
Po zmianach sprzedawca będzie podlegał ciągłej kontroli. Fiskus będzie de facto miał na bieżąco informację o zakupach i sprzedaży danego podatnika. Dla MF to świetne rozwiązanie. W ten sposób w imię bezpieczeństwa publicznego i finansów publicznych oddajemy pewien zakres prywatności. Dotyczy to oczywiście osób fizycznych. Takiego prawa do prywatności nie mają natomiast firmy. One mają prawo do tajemnicy handlowej, ale nie mają ochrony prywatności.
Sebastian Christow
Sprzedawca będzie raczej podlegał monitorowaniu, a nie kontroli. Patrzymy więc, jakie stawki stosują podatnicy, czy są one prawidłowe i ile pieniędzy otrzyma fiskus ze sprzedaży. Nie zaglądamy na razie do pozycji wykazanych w paragonie. Mamy jednak przygotowany protokół, który umożliwiłby wysyłanie wszystkich paragonów wraz z danymi o każdej wyszczególnionej na nim pozycji. To jest jedynie możliwość, z której fiskus lub sprzedawca mogą skorzystać. Sprzedawca będzie miał możliwość kupić sobie takie urządzenie, a fiskus musi stworzyć podstawę prawną do tego.
Jeśli chodzi o sprzedawców, to pojawia się też idea tzw. zaufanego podatnika. W Niemczech zaufany podatnik rejestruje się w systemie, przekazuje urzędowi określone dane i ma zapewnienie, że kontrole fiskusa powinny go omijać. Naszym celem jest to, aby kontrola była wtedy, gdy rzeczywiście będzie potrzebna, żeby nie była opresyjna i żeby nie zakłócała prowadzenia biznesu. Informacje, czy się sprzedaje pietruszkę, czy marchewkę i o jakich godzinach, są interesujące dla sprzedawców, a nie administracji.
JPK już służy lepszemu typowaniu podmiotów do kontroli. Co mogłoby być przyczyną kontroli po wdrożeniu e-paragonów?
Andrzej Nikończyk
JPK pozwala na analizę danych, która ma wspomagać typowanie do kontroli. Daleko nam jednak np. do Portugalii. Tam wprowadzono centralny rejestr faktur. Po jego uruchomieniu dane od podatników przeanalizowano według określonych parametrów, co pozwoliło na złapanie kilku nieuczciwych podmiotów. Po czym system przestał działać, ponieważ nie wskazywał już oszustów. Okazało się, że wyłudzający VAT bardzo szybko uzyskali wiedzę o kryteriach typowania do kontroli i tak zmienili wystawiane faktury, aby nie budziły one wątpliwości. Dopiero po jakimś czasie władze skarbowe Portugalii zmieniły parametry wyłapywania oszustw, co pozwoliło znów ich identyfikować. Myślę, że podobnie będzie w Polsce z e-fakturami i e-paragonami. System trzeba będzie zmieniać.
Dziś jeśli znika nam podatnik, to nie wiemy, komu sprzedał on towar. E-faktury sprawią, że jeśli miał bazę kontrahentów i przesłał choćby jeden JPK, wiemy, gdzie iść za towarem, od którego nie zapłacono VAT. Dziś kontrola przychodzi najpierw do podatnika, który wystąpił o zwrot podatku, a następnie kontrolerzy odtwarzają drogę sprzedaży towaru. Po wprowadzeniu e-faktur i e-paragonów będzie to możliwe niemal natychmiast.
Marcin Sidelnik
W Portugalii centralny rejestr faktur obowiązuje od ośmiu lat, więc jest to już dojrzałe rozwiązanie. W formie JPK przekazywane są paragony, ale też rachunki kelnerskie, które są dokumentem odrębnym od paragonu. Samo wygenerowanie rachunku kelnerskiego ma swoje odzwierciedlenie w JPK. Później rachunki są porównywane z paragonami. Na to rozwiązanie należy więc patrzeć jako na kolejny element uszczelniający system podatkowy. Paragony są jedynie elementem informatyzacji procesu podatkowego. Warto ją jednak wprowadzać, ponieważ przynosi ona wymierne efekty finansowe. W Portugalii jest to ok. 800 mln euro dodatkowych wpływów rocznie.
Andrzej Nikończyk
Zwróćmy też jednak uwagę na koszty. Budowa systemu kosztowała Portugalczyków 10 mld euro. Trzeba poczekać, aż im się to zwróci. Oczywiście nie można z tego tylko powodu rezygnować z informatyzacji.
Jest też kwestia proporcjonalności. Przykładowo ściganie drobnych sprzedawców serów w Zakopanem czy nad morzem kosztuje więcej niż ubytki budżetowe wynikające z braku ewidencji sprzedaży za pomocą kasy fiskalnej. To nie znaczy, że należy im całkiem odpuścić, ponieważ wtedy w ogóle przestaną płacić podatki. Kontrole są po to, aby nie zniechęcać do płacenia tych, którzy chcą to robić. Portugalia zyskała dużo większe korzyści w postaci wpływów z VAT, niż wynikało to z luki w tym podatku.
Czy e-paragony wyeliminują szarą strefę?
Andrzej Nikończyk
Szara strefa nie jest zjawiskiem całkowicie niekorzystnym dla państwa, ponieważ najczęściej podatnik kupuje towary legalnie, a jedynie wybiórczo ewidencjonuje włas- ną sprzedaż. Jeśli podatnik będzie chciał sprzedać poza kasą, to i tak to zrobi. Z szarą strefą się walczy, ale jej nie zwalcza. Zwalczenie jej jest nieopłacalne. Chodzi o to, aby liczba przeszkód do działania w szarej strefie była coraz większa i aby w ten sposób skłaniać do działalności w pełni legalnej.
E-paragony nie wyeliminują więc szarej strefy, ale na pewno utrudnią działanie w niej.
Marcin Sidelnik
Myślę, że e-paragony będą miały efekt prewencyjny. Sama wiedza podatników, że administracja ma możliwość kontroli i widzi na bieżąco, co się u mnie dzieje, może zachęcać do prawidłowego rozliczania VAT.
Piotr Ślęzak
Mówimy o e-paragonach online, ale musimy mieć świadomość, że przez pierwszych kilka lat nie będzie wymiany online. Nie ma nawet takiej potrzeby.
Zgadzam się, że e-paragony będą spełniały funkcję prewencyjną. W krajach, które wprowadziły systemy kas online, odnotowano zauważalny wzrost wpływów z VAT. Okazało się jednak, że został on spowodowany nie samym obowiązkiem przesyłania paragonów online, tylko tym, że na podatników nałożono wysokie kary za niewydanie paragonu. Byłyby one potrzebne również w Polsce.
Andrzej Nikończyk
W Polsce kary już są. Po pierwsze mamy 30 proc. dodatkowego VAT od sprzedaży niezaewidencjonowanej na kasie, a po drugie – jest kara za wykroczenie skarbowe lub przestępstwo karnoskarbowe.
Marcin Sidelnik
Po roku obowiązywania e-paragonów w Chorwacji okazało się, że obroty w całej gospodarce wzrosły o 1,3 mld euro, a wzrost przychodów jedynie w gastronomii wyniósł 31 proc.
Sebastian Christow
W Chorwacji to był jednak efekt wprowadzenia w ogóle fiskalizacji sprzedaży na rzecz konsumentów, a nie systemu online.
Czy będą jakieś zmiany w homologacji kas?
Sebastian Christow
Dyskutowaliśmy już z MF, czy w ogóle potrzebny jest okres decyzji homologacyjnej (obecnie co cztery lata). Wniosek jest taki, że nie ma żadnych przesłanek do utrzymania wymogu homologacji okresowej kas fiskalnych, ale dla bezpieczeństwa okres ten prawdopodobnie zostanie wydłużony do 10 lat. Nie ma natomiast żadnych przesłanek, aby utrzymać obecne ograniczenie. Natomiast przy zmianie oprogramowania zainstalowanego w kasie fiskalnej potrzebna byłaby rehomologacja. Po stronie MF jest też duża otwartość, jeśli chodzi o aktualizację oprogramowania.
Czy projekt oznacza konieczność wymiany dotychczasowych kas na nowe, czy też będzie możliwość np. dodania jakichś modułów do funkcjonujących już urządzeń?
Sebastian Christow
Wymiana kas będzie konieczna. Najprostszą metodą byłoby rozciągnięcie tego procesu w czasie. Problemem może być to, że nie od razu przyniesie to uszczelnienie systemu podatkowego. Ministerstwo Finansów analizuje obecnie, czy tego procesu nie należałoby przyspieszyć i czy zwiększyć np. wsparcie dla przedsiębiorców w postaci możliwości uzyskania większych zwrotów podatku.
W Ministerstwie Rozwoju optujemy natomiast za umożliwieniem wynajmu lub leasingu kas. Wtedy nie trzeba by w ogóle zwracać 700 zł za zakup kasy. Uważamy, że obecnie jest to forma regulacji cen kas fiskalnych. Producenci kształtują je, biorąc pod uwagę zwrot.
Andrzej Nikończyk
W efekcie ceny kas zaczynają się od 700 zł. Warto zrobić prognozę, która pokazałaby, czy wprowadzenie kas fiskalnych online spowoduje zmniejszenie kosztów po stronie podatników związanych np. z zakupem rolek papierowych i innych elementów związanych z ich użytkowaniem.
Zwróćmy też uwagę, że zgodnie z obecnymi przepisami zwrot przysługuje jedynie na pierwszą kasę. To oznacza, że wymiana kasy na nową, podyktowana zmianami prawnymi, nie daje prawa do zwrotu 700 zł za zakup urządzenia.
Sebastian Christow
Dyskutujemy z resortem finansów, czy reformę kas fiskalnych można by potraktować jak zakup pierwszego urządzenia. W takim wariancie zwrot przysługiwałby podatnikom. Decyzja taka leży jednak w gestii MF.
Piotr Kolanowski
Moim zdaniem korzystniejszym dla firm rozwiązaniem byłaby ewolucyjna wymiana kas fiskalnych. Każda kasa ma swój okres trwałości mechanicznej, ograniczoną ilość pamięci, a także okres homologacji. Ewolucja, w przeciwieństwie do rewolucji, oznaczałaby wymianę urządzeń etapami – a nie od 1 stycznia np. 2018 r. – co wydaje się lepszym rozwiązaniem, bo wpłynęłoby na obniżenie kosztów ich wymiany.
Andrzej Nikończyk
Trzeba wziąć też pod uwagę to, by producenci kas na polskim rynku byli w stanie obsłużyć taką wymianę. Nie można dopuścić do tego, żeby np. producenci z Chin zalali polski rynek swoimi urządzeniami.
Piotr Ślęzak
Rynek nowych kas fiskalnych w Polsce to ok. 200 tys. urządzeń rocznie. Tyle kas jest wymienianych co roku. Gdyby doszło do ewolucyjnej wymiany kas, koszt dla państwa byłby neutralny, bo urządzenia „umierałyby śmiercią naturalną”. Konieczne byłoby jedynie wprowadzenie zakazu przeprowadzania operacji, które przedłużałyby życie starych kas. Chodzi np. o wymianę modułu fiskalnego po jego zapełnieniu. Przepisy na to pozwalają, co oznacza, że niektóre kasy funkcjonują na rynku nawet 10–12 lat.
Co więcej, wprowadzenie nowych kas nie powinno powodować podwyższenia cen nowych urządzeń. Producentom powinno zależeć na utrzymaniu konkurencyjności, a same zmiany, w tym konieczność zakupu modułu kryptograficznego, umożliwiającego szyfrowanie danych wysyłanych przez internet, nie powodują znacznego wzrostu kosztów produkcji.
Jeśli natomiast ministerstwa zdecydują się na rewolucję, to wtedy będzie to duże wyzwanie i dla podatników, i dla producentów.
Czy są jakieś przeszkody infrastrukturalne do wprowadzenia e-paragonów?
Sebastian Christow
Tradycyjnie pojawiają się głosy, że nie wszyscy mają dostęp do internetu. Statystyka pokazuje jednak, że 98 proc. przedsiębiorców taki dostęp ma. W projekcie nie ograniczamy możliwości wysyłki danych do jednego rodzaju podłączenia. Jest to kwestia otwarta, a więc każdy rodzaj – np. mobilny, stacjonarny, szerokopasmowy – pozwoli na wysyłkę danych z kasy do fiskusa. Mało tego, zwłaszcza w początkowym okresie nie będzie obowiązku wysyłki danych na bieżąco, ale w ciągu 72 godzin. To oznacza, że podatnik będzie mógł zakończyć dzień sprzedaży, a dane z kasy wysłać np. z kafejki internetowej lub z domu.