Podatek minimalny w założeniach miał dotyczyć tych, którzy nie wykazują dochodu lub wykazują go na poziomie minimalnym, ale bez uzasadnionej przyczyny. Pierwsze rozliczenie nastąpi w 2025 roku za 2024 rok. Warto sprawdzić, kto będzie zobowiązany go zapłacić.

Jak tłumaczy Małgorzata Samborska, partner i doradca podatkowy Grant Thornton, podatek minimalny trzeba będzie uiścić wraz z zeznaniem rocznym, to oznacza, że ostateczny termin wypadnie 31 marca 2025 roku.

Podatek minimalny – czym jest i kogo dotyczy?

Podatek minimalny to pozostałość reformy w ramach tzw. „Polskiego Ładu”. Został wprowadzony jako forma przeciwdziałania unikania opodatkowania przez przedsiębiorstwa, które mimo znacznych przychodów wykazują minimalne lub zerowe dochody podatkowe. Na lata 2022–2023 jego obowiązywanie było zawieszane a same przepisy poprawiane – mówi Małgorzata Samborska w publikacji Grant Thornton.

Taka danina została wprowadzona po to, aby uszczelnić system podatkowy i powstrzymać praktyki optymalizacyjne. Chodzi o ograniczenie sytuacji, kiedy duże spółki mimo znacznych obrotów raportują niskie dochody lub straty.

Podatek minimalny w ustawie o CIT został wprowadzony 1 stycznia 2022 roku, jednak jego realizację zawieszono na 2 lata, czyli do grudnia 2023 roku.

Kogo dotyczy podatek minimalny? Jak wskazano chodzi o te podmioty, które prowadzą działalność w celu osiągnięcia zysku. Jak mówią specjaliści Grant Thorntonm, można stwierdzić, że podatek minimalny będzie dotyczył tych, którzy są podatnikami podatku CIT w Polsce i prowadzą działalność w formie spółki. Czyli są to np. spółki, które mają siedzibę lub zarząd w Polsce – jak spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, spółki akcyjne, komandytowe czy komandytowo–akcyjne, a także podatkowe grupy kapitałowe (PGK).

Podatek minimalny 2024

Jak wskazuje Samborska, podmiotów, które są narażone na zapłatę podatku minimalnego jest sporo. Na 4277 spółek, których indywidulane dane za 2023 r. zostały opublikowane – 800 osiągnęło rentowność poniżej 2 proc., 558 spółek wykazało stratę z tego źródła przychodów, czyli łącznie to 1358 spółek.

Zdaniem doradczyni podatkowej niektóre branże są bardziej narażone – chodzi przede wszystkim o te, które są systemowo narażone na niską marżowość, jak handel detaliczny i hurtowym, gastronomia, branża turystyczna i transport z uwagi na sezonowość i dużą nieprzewidywalność.

Chociaż najprawdopodobniej zapłacą go głownie te firmy, które ze względów losowych, czy źle skalkulowane ryzyko biznesowe odniosą stratę i podatek ich po prostu zaskoczy. W pierwszej kolejności uważać powinni ci, którzy ponieśli stratę w trzech ostatnich latach i nie mogą skorzystać z żadnego z wyłączeń przywołanych wyżej. Jeśli i w tym roku nie osiągną wymaganej rentowności będą zobowiązani do zapłaty, mimo, że prawdopodobnie będą i tak w trudnej sytuacji finansowej – podaje Samborska.