Są obawy, że projektowana definicja urządzeń budowlanych, które mają być opodatkowane jako budowle,otworzy gminom furtkę do szukania dodatkowych wpływów.

Na tej podstawie samorządy mogą chcieć opodatkować np. nadajniki telekomunikacyjne, panele fotowoltaiczne na firmowych budynkach czy biurowe transformatory.

W rezultacie wiele wcześniejszych sporów wróci do sądów – uważają doradcy podatkowi.

Ich obawy są związane z nową definicją budowli zaproponowaną przez Ministerstwo Finansów w poprawionej wersji projektu nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.

Problem dotyczy głównie instalacji. Z jednej strony jako „inne urządzenia techniczne” mają być one traktowane jak budowle. Z drugiej strony mogą być częścią budynku, jeżeli zapewniają możliwość jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.

Ale kłopot będzie nie tylko z instalacjami.

Nowa definicja budowli

Pierwotnie Ministerstwo Finansów zaproponowało, aby opodatkowana była budowla wraz z instalacjami i urządzeniami, jeżeli stanowią one całość techniczno-użytkową. Wywołało to wiele krytycznych uwag, wskutek czego MF usunęło warunek „całości techniczno-użytkowej”.

Zarazem jednak zaproponowało, aby jak budowle traktować również urządzenia budowlane. Chodzi o przyłącza oraz urządzenia instalacyjne, w tym te służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków, a także inne urządzenia techniczne związane z budynkiem lub budowlą, „bezpośrednio zapewniające możliwość ich użytkowania zgodnie z przeznaczeniem” (proponowany nowy art. 1a ust. 1 pkt 2 lit. c ustawy o podatkach i opłatach lokalnych).

Brak precyzji

Doradcy podatkowi obawiają się, że taki przepis wprowadzi wiele zamieszania.

– Definicja urządzenia budowlanego jest dotknięta tą samą wadą co definicja budowli, która została uznana przez TK za niezgodną z konstytucją. Nie pozwala ona bowiem na precyzyjne określenie przedmiotu obłożenia podatkiem od nieruchomości – uważa dr Adam Kałążny, radca prawny, partner associate w Deloitte.

Wskazuje na termin „inne urządzenie”, sugerujący, że katalog jest otwarty i zawiera bliżej niesprecyzowane urządzenia.

– Wskutek tego, na podstawie niejasnych i nieweryfikowalnych kryteriów, ktoś będzie mógł uznać, że dane urządzenie bezpośrednio zapewnia możliwość użytkowania budynku lub budowli zgodnie z przeznaczeniem. A ponieważ nie wiadomo, co oznacza „bezpośrednio zapewniające możliwość użytkowania”, podatnikom będzie niezwykle trudno polemizować w tej kwestii z organem podatkowym – zauważa dr Adam Kałążny.

Dodaje, że już na gruncie obecnych przepisów urządzenie budowlane jest często używane przez niektóre organy podatkowe jako furtka pozwalająca na objęcie opodatkowaniem urządzeń o wysokiej wartości, które nie są wskazane w przepisach prawa budowlanego jako budowle, np. dystrybutorów paliw, urządzeń chłodzących, filtrów, wentylacji czy szerokiego katalogu urządzeń energetycznych (elektrycznych i gazowych).

– Spory z organami podatkowymi w tym zakresie mogą powrócić na gruncie nowych przepisów – mówi ekspert.

Takie same obawy ma Rafał Kran, doradca podatkowy, partner w MDDP. – Chociaż pojęcie urządzenia budowlanego jest węższe niż pojęcie całości techniczno-użytkowej, to użycie go w przepisie pozwoli gminom na próbę opodatkowania elementów technicznych, które nie są ściśle budowlane – przewiduje.

Budowla w budynku?

Zwraca też uwagę, że projektowany przepis nie mówi niczego o tym, czy urządzenia budowlane mają być wewnętrzne, czy zewnętrzne. – Najwięcej wątpliwości będą wzbudzać te urządzenia, które są w środku budynku – zauważa Rafał Kran.

Podaje przykład centrów handlowych i budynków biurowych, które mają własne wewnętrzne transformatory lub urządzenia rozdzielcze. – Gmina może uznać, że są to oddzielne budowle podlegające opodatkowaniu – mówi ekspert.

Zarazem jednak zwraca uwagę na sprzeczność z nową, zaproponowaną przez MF definicją budynku. Ma z niej wynikać, że budynek to „obiekt wraz z instalacjami zapewniającymi możliwość jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem”.

Profesor Rafał DowgierzKatedry Prawa Podatkowego Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstokuzwraca jednak uwagę na to, że projekt nie wyklucza opodatkowania budowli (w tym urządzeń technicznych) w budynkach. Dlatego jego zdaniem częśćinstalacji w budynkach będzie opodatkowana, chociaż – jak sam przyznaje – będzie to kwestią sporną (patrz: komentarz w ramce).

Sieci telekomunikacyjne

Wciąż są wątpliwości, jaki podatek zapłacą po zmianach firmy telekomunikacyjne. Został bowiem przeformułowany pkt 12 projektowanego załącznika do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Zgodnie z nim budowlą ma być „podbudowa słupowa dla linii kablowej, fundament, konstrukcja wsporcza, maszt, wieża, szafa i słupek telekomunikacyjny – wchodzące w skład sieci telekomunikacyjnej”.

Eksperci odczytują tę zmianę jako uwzględnienie postulatów branży telekomunikacyjnej, która naciskała, aby urządzenia i nadajniki nie były opodatkowane,

Jednak wskazują oni na dodanie do definicji budowli pojęcia urządzeń budowlanych, co może oznaczać, że postulat nie został uwzględniony.

– Na tej podstawie gminy mogą chcieć opodatkować nadajniki telekomunikacyjne. Spór będzie się toczył o to, czy bezpośrednio zapewniają one możliwość użytkowania budowli – twierdzi Rafał Kran.

Wątpliwości co do tego nie ma prof. Dowgier. – Jeżeli na wolno stojącym, trwale związanym z gruntem maszcie antenowym czy maszcie lub wieży stanowiących element sieci telekomunikacyjnej, wskazanych w załączniku do ustawy jako budowle, powieszono nadajnik, to jest dla mnie oczywiste, że taki maszt czy wieża bez nadajnika niczemu nie służą – wyjaśnia ekspert.

Jego zdaniem na tej podstawie będą opodatkowane także urządzenia techniczne w gazociągach (patrz: ramka).

Panele fotowoltaiczne

Rafał Kran podaje też inny przykład urządzeń, które organy mogą chcieć opodatkować po zmianach przepisów. Chodzi o panele fotowoltaiczne. Z projektu ma jasno wynikać, że elektrownie fotowoltaiczne i magazyny energii będą opodatkowane tylko w części budowlanej. A co z panelami na dachach firmowych budynków?

– Jestem przekonany, że pojawią się gminy, które będą twierdzić, że trzeba je opodatkować jako budowle – twierdzi ekspert.

Nie widzi ku temu podstaw prof. Dowgier. Jego zdaniem panele fotowoltaiczne mają co prawda związek z budynkiem, ale nie bezpośredni. Bez paneli budynek może być użytkowany zgodnie z przeznaczeniem (patrz: ramka).

Konieczne zmiany

Zdaniem wielu doradców podatkowych konieczne są kolejne zmiany w definicji budowli.

– Powinno z niej jasno wynikać, że urządzeniem budowlanym są wskazane w jej treści przyłącza oraz urządzenia instalacyjne służące oczyszczaniu lub gromadzeniu ścieków. Natomiast rozważyłbym wykreślenie z niej wspomnianych „innych urządzeń” – sugeruje dr Kałążny.

Z jednej strony instalacje jako „inne urządzenia techniczne” mają być traktowane jak budowle. Z drugiej strony mogą być częścią budynku, jeżeli zapewnią możliwość jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem

Podobnie uważa Rafał Kran. Jego zdaniem katalog budowli powinien zostać precyzyjnie określony w załączniku do ustawy.

Przypomnijmy, że nowelizacja ma wejść w życie z początkiem przyszłego roku, bo wtedy stracą ważność niektóre przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. To następstwo dwóch wyroków Trybunału Konstytucyjnego: z 4 lipca 2023 r. (sygn. akt SK 14/21) i z 18 października 2023 r. (SK 23/19). Jeden z nich wymusza wprowadzenie nowej definicji budowli. ©℗

OPINIA

Będą spory o budowle w budynkach

ikona lupy />
prof. dr hab. 
Rafał Dowgier, z Katedry Prawa Podatkowego Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku / Materiały prasowe

W nowej wersji projektu w kilku miejscach wskazuje się na instalacje oraz urządzenia techniczne. Ma to olbrzymie znaczenie od strony fiskalnej, ponieważ jeśli takie instalacje zostaną uznane za część budynku, to nie będą odrębnie opodatkowane od wartości (podatek będzie tylko od powierzchni użytkowej budynku).

W mojej ocenie instalacje w budynku to tylko takie zespoły urządzeń, które służą do doprowadzenia i odprowadzenia mediów (elektryczne, kanalizacyjne, gazowe, klimatyzacja itp.). W uzasadnieniu MF idzie dalej, wskazując, że np. w halach produkcyjnych mogą to być jakieś instalacje specjalistyczne. Moim zdaniem jednak językowe rozumienie terminu „instalacja” nie pozwala na takie wnioski. Trudno się zgodzić z założeniem, że żadne instalacje w budynkach przemysłowych, które nie są niezbędne dla funkcjonowania budynku, ale służą określonym procesom produkcyjnym, nie będą w ogóle opodatkowane.

Z pewnością to będzie kwestia sporna, tym bardziej że projekt absolutnie nie wyklucza opodatkowania budowli w budynkach.

Należy zauważyć, że również w definicji budowli pojawiają się urządzenia techniczne, i to w kilku miejscach: jako urządzenia budowlane opodatkowane w całości, urządzenia techniczne opodatkowane tylko od części budowlanych lub urządzenia techniczne opodatkowane tylko od fundamentów. Przy czym konstrukcja przepisów jest taka, że opodatkowanie części budowlanej urządzenia technicznego jest możliwe tylko wtedy, gdy nie zaliczono go do jednej z wcześniejszych kategorii (w tym urządzenia budowlanego). Zatem na pewno nie będzie tak, że będą opodatkowane tylko części budowlane i fundamenty pod urządzeniami technicznymi.

Ministerstwo utrzymało opodatkowanie urządzeń budowlanych. Podkreślam słowo „utrzymało”, bo nie jest to żadna nowość, ponieważ obecnie już ustawa zalicza do budowli wprost urządzenia budowlane. Przy czym w projekcie ograniczono definicję takich urządzeń, wskazując, że mają one zapewniać bezpośrednio możliwość użytkowania budynku lub budowli zgodnie z przeznaczeniem. To istotna zmiana.

Przykładowo gdy na dachu budynku przedsiębiorca zainstaluje panele fotowoltaiczne, w mojej ocenie nie będzie ich można uznać za urządzenie budowlane, a więc za budowlę podlegającą opodatkowaniu. Dlaczego? Bo wprawdzie mają one związek z budynkiem, ale nie bezpośredni. Bez paneli budynek może być użytkowany zgodnie z przeznaczeniem.

Natomiast będą też takie sytuacje, w których urządzenia techniczne będą podlegały opodatkowaniu jako urządzenia budowlane. Przykładowo na gazociąg składają się też urządzenia, bez których nie można by niczego przesyłać. W takim wypadku jest spełniony ustawowy warunek bezpośredniego zapewnienia użytkowania gazociągu przez urządzenie techniczne.

Podobnie widzę kwestię opodatkowania nadajników na masztach telekomunikacyjnych. Jeżeli na takich masztach, uznanych w załączniku do ustawy za budowle, powieszono nadajnik, to jest dla mnie oczywiste, że taki maszt bez nadajnika niczemu nie służy. Montaż takiego nadajnika na maszcie można uznać za „wzniesienie w wyniku robót budowlanych” (co jest warunkiem opodatkowania budowli), skoro MF tak to definiuje, odsyłając do prawa budowlanego. ©℗