Podatnicy mogą wnieść skargę do sądu na wykładnię dyrektora izby skarbowej już na drugi dzień po wezwaniu go do usunięcia naruszenia prawa. To wniosek z wczorajszej uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. akt I FPS 1/16). Siedmiu sędziów sądu kasacyjnego uznało, że przepis prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (p.p.s.a.) nakazujący wezwanie organu do usunięcia naruszenia nie wymaga od podatnika oczekiwania na odpowiedź organu.
– Z przepisów wynika tylko tyle, że wezwanie musi zostać wniesione. Nie wynika z nich natomiast obowiązek oczekiwania na odpowiedź – stwierdził sędzia Hieronim Sęk, uzasadniając uchwałę.
Dodał, że mając na uwadze konstytucyjnie zagwarantowane prawo obywateli do sądów, nie można stawiać im w tym dostępie przeszkód, które nie wynikają z prawa.
Tym samym upadła teza, że podatnik powinien czekać 30 dni na odpowiedź fiskusa, bo w przeciwnym razie nie byłoby sensu wzywanie organu do usunięcia naruszenia prawa. Sędzia Sęk wyjaśnił jednak, że musiałoby to wynikać wprost z przepisów. – Tę kwestię należy pozostawić ustawodawcy, bo tylko on może to zmienić – powiedział sędzia.
Bez wzywania
Zamiary rządu idą jednak w całkiem innym kierunku. Przedstawiony przez Ministerstwo Rozwoju „Pierwszy pakiet ułatwień dla przedsiębiorców”, potocznie zwany planem Morawieckiego, zakłada usunięcie wymogu wzywania organu do usunięcia naruszenia prawa.
Podatnicy wnosiliby od razu skargi do sądu. Rozwiązanie to przewidziano w ramach reformy procedur administracyjnych.
Niejasne przepisy
Spór toczył się głównie o procedurę zaskarżania pisemnych interpretacji prawa podatkowego, a przed nowelizacją p.p.s.a. sprzed 15 sierpnia 2015 r. – także m.in. postanowień o przedłużeniu terminu na zwrot VAT.
Spór wziął się z tego, że przepisy p.p.s.a. nie mówią wprost, jak długo trzeba czekać ze złożeniem skargi, gdy organ nie odpowiada. Wynika z nich tylko tyle, że podatnik niezadowolony z odpowiedzi fiskusa musi, przed złożeniem skargi, wezwać organ do usunięcia naruszenia prawa.
/>
Następnie ma na wniesienie skargi do sądu 30 dni, licząc od momentu otrzymania odpowiedzi od organu, a jeśli organ nie odpowiada na wezwanie – 60 dni, licząc już od dnia wniesienia tego wezwania.
Przepisy nie precyzują jednak, ile czasu podatnik ma czekać na odpowiedź fiskusa.
Czekać czy nie
Wielu podatników jest przekonanych, że w ogóle nie muszą czekać. Wystarczy, że złożą wezwanie i już nazajutrz mogą wnieść skargę do sądu.
Innego zdania był do wczoraj fiskus. Uważał, że podatnik powinien cierpliwie czekać, aż dostanie odpowiedź dyrektora izby – przynajmniej 30 dni. Nie brał jednak pod uwagę tego, że często organy nie odpowiadają w tym terminie, bo nie ma przepisu prawa, który by je do tego obligował. Bywało nawet, że odpowiedź organu przychodziła dopiero po 60 dniach, gdy podatnikowi minął już termin na złożenie skargi do sądu.
Orzecznictwo, w tym także NSA, było w tej kwestii rozbieżne. Część sądów opowiadała się za tym, że podatnik nie musi czekać (np. postanowienie o sygn. akt II FSK 2716/12, II FSK 2676/12, II FSK 2432/12, II FSK 2123/12). Ale były też wyroki, z których wynikało bardziej restrykcyjne stanowisko – że skarga może być złożona dopiero po upływie przynajmniej 30 dni od złożenia wezwania. Słowem, że skarga do sądu może być wniesiona dopiero między 30. a 60. dniem od złożenia wezwania do usunięcia naruszenia prawa (np. sygn. akt II FSK 3422/14, II FSK 1128/15, II FSK 1830/15, II FSK 1743/15).
Sytuacja była więc taka, że część sądów przyjmowała skargi podatników złożone przed upływem tego terminu, a inne odrzucały je jako przedwczesne.
Prawo do sądów
NSA uznał wczoraj, że rację w tym sporze mają podatnicy. Uzasadniając uchwałę, sędzia Hieronim Sęk podkreślił, że przepisy p.p.s.a. przewidują dwa terminy na wnoszenie skarg do sądu, a podatnik ma prawo wybrać jeden z nich. – Może, jeśli chce, poczekać na odpowiedź organu i po jej otrzymaniu złożyć skargę w terminie 30 dni albo wezwać organ do usunięcia naruszenia prawa i złożyć skargę nazajutrz, mając na względzie termin 60-dniowy – wyjaśnił sędzia.
Uchwała ucieszy podatników i ich doradców, którzy od dawna argumentują, że większość wezwań do usunięcia naruszenia prawa nie przynosi żadnego skutku. Fiskus niechętnie bowiem zmienia swoje stanowisko.
Przedłużenia zwrotu VAT poza kontrolą sądu
Przed 15 sierpnia 2015 r., czyli przed nowelizacją prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2015 r. poz. 658), spór dotyczył nie tylko wydawanych przez fiskusa interpretacji, ale także postanowień o przedłużeniu terminu na zwrot podatku VAT i o przedłużaniu czynności weryfikujących rozliczenia podatników. Po nowelizacji jednak takich postanowień w ogóle już nie można skarżyć do sądu. Znowelizowany art. 3 par. 2 pkt 4 p.p.s.a. wyłączył bowiem z kompetencji sądów m.in. akty i czynności podejmowane w ramach czynności sprawdzających oraz kontroli i postępowań podatkowych.
Uchwała odnosi się zatem do interpretacji oraz wydanych przed nowelizacją postanowień o przedłużaniu zwrotu i innych czynności. Natomiast obecnie ma zastosowanie już tylko do samych interpretacji indywidualnych.