Od 2022 r. nieuczciwi pracodawcy ponoszą podatkowe i składkowe konsekwencje zatrudniania na czarno. Nie dotyczy to zleceniodawców, nawet gdy nie zgłoszą zleceniobiorcy do ubezpieczenia społecznego.

Zleceniodawcy grozi tylko obowiązek uregulowania zaległych składek i podatku, wraz z odsetkami, oraz ewentualne grzywny.

Potwierdza to najnowsza interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej – jedna z pierwszych, w których fiskus odniósł się do przepisów Polskiego Ładu mających uderzyć w szarą strefę na rynku pracy.

Wynika z niej, że zatrudnienie na podstawie umowy cywilnoprawnej, które nie zostało zgłoszone do ZUS, nie jest sankcjonowane tak jak nielegalna umowa o pracę.

Dlaczego? Eksperci nie mają jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.

– Najwyraźniej uznano, że stosunek pracy podlega większej ochronie niż stosunek cywilnoprawny i że najwięcej przypadków nielegalnego zatrudniania dotyczy właśnie umów o pracę – zastanawia się Przemysław Antas, radca prawny i partner w firmie doradczej Ontilo.

Podkreśla natomiast, że są sankcjonowane fikcyjne umowy cywilnoprawne, które w praktyce mają być jedynie przykrywką dla etatu.

Podobnego zdania są inni eksperci (patrz: opinia w ramce).

Faworyzowanie umowy o pracę nie dziwi Macieja Kacymirowa, radcy prawnego, doradcy podatkowego i partnera w Greenberg Traurig.

– Decydując się na wdrożenie dodatkowych sankcji podatkowych związanych z nielegalnym zatrudnieniem, kierowano się raczej chęcią zwiększenia ochrony praw pracowniczych niż interesu Skarbu Państwa i wpływów ze składek – mówi ekspert.

Uzdrawiano rynek pracy

Polski Ład (Dz.U. z 2021 r. poz. 2105 ze zm.) miał zapobiec patologiom polegającym na zatrudnianiu pracowników na czarno (bez pisemnej umowy) oraz wypłacaniu im wynagrodzenia „pod stołem”, a więc bez ujawniania tego odpowiednim organom (zwłaszcza urzędowi skarbowemu i ZUS).

Zwracano uwagę, że jeśli wyjdzie to na jaw, to konsekwencji nie ponosi zatrudniający, tylko zatrudniony, bo to on musi uregulować podatkowe i składkowe zaległości. Nie ma on więc motywacji do walki o swoje prawa – tłumaczono.

Podatkowe skutki nielegalnego zatrudnienia

Artykuł 21 ust. 1 pkt 151 ustawy o PIT: wolne od podatku są przychody pracownika z tytułu nielegalnego zatrudnienia w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz przychody pracownika w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił ich właściwym organom państwowym.

Artykuł 14 ust. 2 pkt 20 i pkt 21 ustawy o PIT (art. 12 ust. 1 pkt 12 i pkt 13 ustawy o CIT): przychodem (pracodawcy) z działalności gospodarczej są:

• wartość pracy osoby zatrudnionej nielegalnie w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, ustalona za każdy miesiąc, w którym zostało stwierdzone nielegalne zatrudnienie, w wysokości równowartości minimalnego wynagrodzenia za pracę obowiązującego w danym miesiącu, przy czym przychód powstaje na dzień stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia;

• wartość przychodu pracownika, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 151 ustawy o PIT.

Artykuł 23 ust. 1 pkt 55c i pkt 55d ustawy o PIT (art. 16 ust. 1 pkt 57c i pkt 57d ustawy o CIT): kosztem uzyskania przychodu nie są (u pracodawcy):

• wypłaty, świadczenia oraz inne należności z tytułu nielegalnego zatrudnienia w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz wypłacone pracownikowi wynagrodzenie w części, w jakiej pracodawca nie ujawnił go właściwym organom państwowym,

• opłacone do ZUS składki, o których mowa w art. 16 ust. 1e ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.

Nowe przepisy miały to zmienić. Nielegalnie zatrudniony pracownik nie ponosi obciążeń podatkowych wynikających z nielegalnego zatrudnienia. Konsekwencje w zakresie podatku dochodowego obciążają tylko pracodawcę. Zgodnie z art. 14 ust. 2 pkt 20 i pkt 21 ustawy o PIT (odpowiednio art. 12 ust. 1 pkt 12 i pkt 13 ustawy o CIT) pracodawca musi wykazać jako swój podatkowy przychód:

a) wartość pracy osoby zatrudnionej nielegalnie w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 735 ze zm.) – za każdy miesiąc w wysokości równowartości minimalnego wynagrodzenia za pracę i

b) wartość przychodu pracownika, który jest zwolniony (u pracownika) z podatku dochodowego na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 151 ustawy o PIT.

Co więcej, nieuczciwy pracodawca nie może zaliczyć takiego wynagrodzenia do kosztów uzyskania przychodu.

Podobne rozwiązania wprowadzono do przepisów składkowych. W konsekwencji to pracodawca, który zdecyduje się na nielegalne zatrudnienie, musi uregulować w pełni zaległe składki, także w części przypadającej na pracownika.

Co ze zleceniami?

Już na etapie prac legislacyjnych pojawiały się głosy, że nowe regulacje nie pomogą osobom zatrudnionym przez nieuczciwych zleceniodawców. Zwrócił na to uwagę dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego w opinii dla Senatu. Podkreślił, że nowe przepisy będą odwoływały się wyłącznie do „nielegalnego zatrudnienia” w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Przepis ten mówi o „zatrudnieniu przez pracodawcę osoby bez potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie rodzaju zawartej umowy i jej warunków”.

Co rozumieć przez „zatrudnienie”, wyjaśnia art. 2 ust. 1 pkt 43 tej ustawy. Z przepisu tego wynika, że zatrudnieniem jest „wykonywanie pracy na podstawie stosunku pracy, stosunku służbowego oraz umowy o pracę nakładczą”.

Podatkowe i składkowe sankcje nie dotyczyły natomiast sytuacji, o której mowa w art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. b, czyli „niezgłoszenia osoby zatrudnionej lub wykonującej inną pracę zarobkową do ubezpieczenia społecznego”.

Doktor Lasocki dostrzegł w tym potencjalny problem. Podkreślał, że „z perspektywy danin publicznych znaczenie ma niezgłoszenie zatrudnienia lub osiąganych z tego tytułu przychodów do właściwych organów”, czyli sytuacja, o której mowa we wspomnianym art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. b.

Obawiał się więc, że sytuacja zatrudnionych na innej podstawie niż umowa o pracę „jeszcze bardziej się komplikuje”. – Jeżeli sądy zaczną wykładać a contrario przepisy dotyczące pracowników, to inni nielegalnie zatrudniani mogą być obciążani częścią składek opłaconych przez płatników – pisał w swojej opinii dr Lasocki.

Nie zostały uwzględnione

Brak podatkowych sankcji w przypadku niezgłoszenia do ZUS umowy zlecenia potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 11 stycznia 2024 r. (sygn. 0113-KDIPT2-1.4011.790.2023.2DJD).

Chodziło o przedsiębiorcę z branży gastronomicznej zajmującego się głównie organizacją imprez i przyjęć okolicznościowych (wesela, jubileusze, spotkania firmowe). Przedsiębiorca zatrudniał cztery osoby na etacie i dwóch uczniów w celu przygotowania zawodowego, a dodatkowo zlecał wykonanie usług kilku zleceniobiorcom.

We wrześniu 2023 r. inspektorzy Powiatowej Inspekcji Pracy odkryli, że choć przedsiębiorca płacił terminowo wynagrodzenie swoim zleceniobiorcom, to nie zgłosił ich do ubezpieczenia społecznego. Zrobił to dopiero po nakazie inspektorów PIP. Wtedy też skorygował deklaracje ZUS DRA.

Przedsiębiorca był zdania, że nie dotyczy go art. 14 ust. 2 pkt 20 ustawy o PIT, a więc nie musi zaliczać do swoich przychodów wartości pracy współpracowników (w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę).

Dyrektor KIS to potwierdził. Wyjaśnił, że przychodem w rozumieniu art. 14 ust. 2 pkt 20 ustawy o PIT nie jest:

  • wartość pracy osoby zatrudnionej nielegalnie na podstawie umowy cywilnoprawnej (umowa o dzieło/umowa zlecenia/kontrakt menedżerski) ani
  • wartość przychodu pracownika zatrudnionego nielegalnie na podstawie umowy cywilnoprawnej (umowa o dzieło/umowa zlecenia/kontrakt menedżerski).

Dodał, że „zasady stwierdzenia nielegalnego zatrudnienia przez właściwe organy regulują odrębne, niepodatkowe przepisy”.

Interpretacja nie odniosła się do kwestii konieczności uregulowania przez zleceniodawcę zaległych składek wraz z odsetkami. Grozi mu również grzywna za niezgłoszenie zleceniobiorcy do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego. ©℗

opinia

Nielegalne śmieciówki są bez podatkowej sankcji, fikcyjne – niekoniecznie

ikona lupy />
Karolina Kołakowska adwokat i partner w kancelarii Narolski i Partnerzy. Adwokaci / Materiały prasowe

Przepisy podatkowe faktycznie odwołują się do konkretnego przypadku tzw. nielegalnego zatrudnienia, tj. „zatrudnienia przez pracodawcę osoby bez potwierdzenia na piśmie w wymaganym terminie rodzaju zawartej umowy i jej warunków”. Mowa tu o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy, a nie umowy cywilnoprawnej.

W mojej ocenie jednak to tylko pozornie zawęża zastosowanie sankcji podatkowych. Przepisy powinny przeciwdziałać także sytuacjom, w których strony nazywają wprawdzie swoją relację „umową zlecenia”, ale faktycznie osoba świadcząca pracę pozostaje w stosunku pracy (bo zostały spełnione wszystkie warunki do uznania, że jest to stosunek pracy, w tym dotyczące: podporządkowania, wyznaczenia czasu i miejsca pracy). Chodzi zatem o sytuację, w której zleceniodawca, będący w rzeczywistości pracodawcą, nie potwierdza na piśmie warunków zatrudnienia zgodnie z kodeksem pracy, bo „wydaje” mu się, że nie musi tego robić. Faktyczna relacja sprawia, że powinien spełnić ten obowiązek. Mamy więc do czynienia z sytuacją, w której doszło do nielegalnego zatrudnienia, o którym stanowi art. 2 ust. 1 pkt 13 lit. a ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. A to pociąga za sobą dalsze konsekwencje, również na gruncie przepisów podatkowych.