Obowiązek wystawiania faktur ustrukturyzowanych przy użyciu Krajowego Systemu e-Faktur nie wejdzie w życie od 1 lipca 2024 r. ani w ogóle w tym roku.

Najpierw musi zostać zakończony szczegółowy zewnętrzny audyt, którego przeprowadzenie zapowiedziało w ubiegły piątek Ministerstwo Finansów. Minister finansów Andrzej Domański poinformował na konferencji prasowej, że w systemie informatycznym KSeF odkryto wiele błędów zarówno w kodzie samej aplikacji, jak i jego infrastrukturze. To według MF mogłoby oznaczać problemy z wydajnością systemu.

– Wprowadzenie obowiązkowego KSeF nie może zagrozić stabilności prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – podkreślił minister.

Zaznaczył natomiast, że obowiązkowy KSeF jest Polsce potrzebny, więc nowa data jego wdrożenia zostanie opublikowana niezwłocznie po zakończeniu audytu przez niezależny podmiot. Przetarg ma zostać ogłoszony niedługo.

Niezależnie od tego resort finansów będzie pracować nad innymi narzędziami, które pomogą uszczelnić system podatkowy – wynika z ubiegłotygodniowej konferencji.

Zrozumiała decyzja

Zdaniem ekspertów decyzja ministra jest słuszna i zrozumiała. Wykryte krytyczne problemy w pełni ją uzasadniają – mówią nasi rozmówcy.

– Jeżeli powody odroczenia wejścia w życie obowiązkowego KSeF są prawdziwe, to decyzję tę należy uznać za właściwą. Odkładając na bok potencjalne polityczne aspekty tej sprawy, należy uznać za najważniejsze to, aby wejście w życie nowego obowiązku nie zaburzyło obrotu gospodarczego. Wielokrotnie podnoszono, że takie ryzyko istnieje – mówi Marcin Madej, doradca podatkowy w Ittax.pl.

Wątpliwości nie ma także Tomasz Kraśniewski, ekspert podatkowy w LTCA. – Pośpiech przy tak ogromnej rewolucji nie jest wskazany. Niezwykle ważne jest dopracowanie całego systemu w taki sposób, żeby działał on prawidłowo od strony technicznej – mówi ekspert.

Piotr Leonarski, adwokat i doradca podatkowy w LSW, apeluje, aby zapowiedzianym audytem objęto nie tylko kwestie techniczne, lecz także prawne, w tym zgodność z projektem ViDA (VAT in the Digital Age), nad którym trwają właśnie prace na forum Unii Europejskiej. Projekt ten – przypomnijmy – również zakłada obowiązkowe e-fakturowanie, z tym że dopiero pod koniec tej dekady. Pisaliśmy o tym m.in. w artykule „Szczegóły funkcjonowania KSeF zostaną podane jesienią” (DGP nr 146/2023).

Były obawy

Odroczenie wejścia w życie KseF to także odpowiedź na postulaty księgowych, o których pisaliśmy m.in. w artykule „Księgowi chcą przesunięcia terminu wdrożenia KSeF” (DGP nr 244/2023).

– KSeF w obecnym wydaniu nie jest narzędziem prostym ani wygodnym, a także spowoduje znaczące wydatki i nakłady pracy na jego wdrożenie i funkcjonowanie. Podatnikom należy się trochę spokoju – wskazywał na łamach DGP Leszek Lewandowicz, doradca podatkowy i sekretarz zarządu głównego Stowarzyszenia Księgowych w Polsce.

Podawał też przykłady błędów w przepisach, w tym niezgodności niektórych z nich z konstytucją. – Przykładowo chodzi o to, że wzór faktury ustrukturyzowanej powinien zostać określony w drodze ustawy lub rozporządzenia, a nie poprzez ulotny komunikat na stronie Ministerstwa Finansów – argumentował ekspert.

Również w piśmie do ministra finansów SKwP apelowało, aby odroczyć wejście w życie KSeF, a czas ten wykorzystać na przemyślenie ogólnej koncepcji systemu. Zdaniem organizacji powinien być on prostszy, a jego wdrożenie nie tak kosztowne dla podatników.

„Nie ulega wątpliwości, że KSeF to ogromne wyzwanie przede wszystkim organizacyjne, techniczne, a także prawne i finansowe. (…) Brakuje, zwłaszcza ze strony MF, analiz dotyczących kalkulacji korzyści oraz kosztów związanych z KSeF” – pisało SKwP.

Organizacja narzekała też na brak odpowiedniej kampanii informacyjnej dla przedsiębiorców. Za konieczne uważała wydanie wiążących objaśnień podatkowych lub podręcznika wyjaśniającego najważniejsze wątpliwości podatników.

Apeli o odroczenie wejścia w życie obowiązkowego KSeF było więcej.

Nie wymyślać koła na nowo

Eksperci nadal jednak mają pytania.

– Wątpliwości budzi zapowiedź kolejnych konsultacji i, co za tym idzie, najpewniej wprowadzenia zmian do wypracowanych już rozwiązań prawnych i technicznych. Pytanie, jak daleko idące będą te zmiany i co w takim razie z pokaźną liczbą firm, które przygotowały się już na wejście w życie obowiązkowego KSeF i poniosły w związku z tym wydatki – mówi Marcin Madej.

Na ten sam problem zwraca uwagę Edward Nieboj, partner zarządzający departamentem outsourcingu w Grant Thornton. – Jako firma zajmująca się m.in. outsourcingiem finansowo-księgowym rocznie obsługujemy setki klientów i przetwarzamy dziesiątki tysięcy faktur. Dla nas kluczowe znaczenie ma to, czy KSeF będzie sprawnie działał, ale równocześnie w przygotowanie do wdrożenia e-fakturowania zainwestowaliśmy już ogromne środki. Dlatego w mojej ocenie należy minimalizować zmiany w dotychczas wypracowanych rozwiązaniach merytorycznych (np. schemy) i nie wymyślać koła na nowo, żeby przedsiębiorcy nie musieli zaczynać prac od początku, dublując koszty – mówi ekspert.

Zyskali maruderzy

Ekspertów martwi także brak wskazania, kiedy można się spodziewać ostatecznego wdrożenia obowiązkowego KSeF.

– Rozumiem argument o konieczności przeprowadzenia audytu przez niezależny podmiot. Ale co teraz mają zrobić firmy, które wdrażały już system? – pyta Marcin Madej.

Paradoksalnie – jak zauważa ekspert – w komfortowej sytuacji znaleźli się przedsiębiorcy, którzy byli najbardziej oporni.©℗

opinia

Decyzja dobra, ale w konsekwencji nic nie wiadomo

ikona lupy />
Ernest Frankowski doradca podatkowy, założyciel firmy doradczej IT9 / Materiały prasowe

Należy pochwalić resort finansów za to, że chce, aby przedsiębiorcy lepiej przygotowali się na obowiązkowy KSeF. Dobrze też, że ktoś wreszcie dostrzegł problem wydajności i inne problemy techniczne doskonale znane programistom. Mam na myśli m.in. problemy ze stabilnością czy zwracanie ID zbiorczego przez system. Niedobrze jednak, że skazuje się w ten sposób rynek na niepewność. W praktyce nic dokładnie nie wiadomo. Osobiście preferowałbym wyraźne wskazanie, że np. obowiązkowy KSeF wejdzie w życie najwcześniej w dacie X, a najpóźniej w dacie Y. Byłoby to absolutnym minimum.