Projekt specustawy dotyczącej centralizacji podatku naliczonego w gminach, powiatach i województwach przewiduje rozwiązania, które utrudnią jednostkom odzyskiwanie pieniędzy

Polecany produkt: VAT w samorządach >>>

ikona lupy />
Najważniejsze założenia dotyczące rozliczeń VAT w gminach / Dziennik Gazeta Prawna
Dotarliśmy do nieoficjalnego projektu specustawy (z 26 listopada 2015 r.), która ma uregulować rozliczenia VAT samorządów i ich jednostek oraz zakładów budżetowych. Chodzi o centralizację rozliczeń gmin, powiatów i województw z ich jednostkami i zakładami. Jest to rezultat wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 29 września 2015 r. w sprawie gminy Wrocław (sygn. akt C-276-14) oraz uchwały NSA z 26 października 2015 r. (sygn. akt I FPS 4/15). Z orzeczeń tych wynika, że jednostki i zakłady budżetowe nie są podatnikami VAT odrębnymi od samorządów. Podatnikami są jedynie gminy, powiaty i województwa. Oznacza to, że jednostki i zakłady budżetowe muszą scentralizować swoje rozliczenia VAT z jednostkami samorządu terytorialnego, które je utworzyły. Projekt specjalnej ustawy przewiduje rozwiązania, które regulują zasady tej centralizacji, zarówno co do przeszłych, jak i przyszłych rozliczeń. Ministerstwo Finansów nie przekazało jednak jeszcze tego projektu do konsultacji zewnętrznych.
Będzie okres przejściowy
Projekt specustawy zakłada, że samorządy muszą scentralizować rozliczenia VAT najpóźniej do 1 lipca 2016 r. Jednak resort finansów już poinformował, że odroczy ten termin do 1 stycznia 2017 r.
– Przesunięcie w czasie ostatecznej centralizacji VAT w gminach jest dobrym rozwiązaniem – komentuje Michał Borowski, starszy menedżer w Crido Taxand. Zwraca on jednak uwagę, że każdy samorząd może dokonać centralizacji wcześniej.
Gminy mogą też zrobić to za okresy wsteczne. W tym przypadku konieczne byłoby skorygowanie rozliczeń za 5 lat wstecz, wiązałoby się to również z uciążliwymi obowiązkami. Taka korekta może być opłacalna dla jednostek, które zrealizowały inwestycje dofinansowane ze środków UE i Unia dała im pieniądze na zapłatę podatku (VAT był wydatkiem kwalifikowanym). Zwracała ona bowiem jedynie część wydatków kwalifikowanych, w tym VAT, a po wyroku TSUE jednostki mogą odzyskać z polskiego urzędu skarbowego cały podatek.
Nie trzeba będzie zwracać
Dla jednostek, które po wyroku TSUE stanęły przed problemem zwrotu VAT (jako wydatku kwalifikowanego) do UE, projekt specustawy jest korzystny. Ministerstwo Finansów zakłada bowiem, że gmina lub jej jednostka organizacyjna nie muszą zwracać VAT, pod warunkiem że nie skorygują swoich rozliczeń (nie odliczą podatku) oraz złożą naczelnikowi urzędu skarbowego stosowne oświadczenie. Resort zastrzegł, że zasady te będą miały zastosowanie jedynie do wydatków kwalifikowanych obejmujących VAT poniesiony przez gminy lub ich jednostki zgodnie z zawartymi i nierozliczonymi na dzień wejścia w życie specustawy umowami o dofinansowaniu.
Korekta wsteczna problemem
Jeśli jednak gmina lub jej jednostki zdecydują się na korektę (odliczenie VAT), będą musiały same zwrócić VAT do UE w terminie miesiąca od dnia wejścia w życie specustawy lub od dnia dokonania odliczenia (w zależności od tego, kiedy odliczono podatek). – Problem w tym, że standardowy termin zwrotu VAT wynosi 60 dni. Może się więc okazać, że samorząd musi oddać środki unijne, zanim otrzyma zwrot z urzędu skarbowego – zauważa Agnieszka Bieńkowska, doradca podatkowy i partner w MDDP.
Mało tego, projekt przewiduje, że jednostki będą musiały dodatkowo zapłacić odsetki od zwrotu. Zdaniem Andrzeja Kapczuka regulacja ta rodzi wątpliwości prawne. – Chodzi o sytuacje, gdy gminy dysponowały indywidualnymi interpretacjami potwierdzającymi, że one i ich jednostki oraz zakłady mogą się rozliczać odrębnie – stwierdza ekspert. Jego zdaniem nie powinny więc płacić odsetek.
Ponadto gminy, które zdecydują się na korektę wsteczną, będą musiały spełnić kilka warunków dodatkowych, w tym m.in. złożyć korekty rozliczeń wszystkich jednostek budżetowych i zakładów za poprzednie 5 lat. Będą też musiały uwzględnić przepisy dotyczące częściowego odliczenia VAT w przypadku nieruchomości oraz prewspółczynnika (który wszedł w życie 1 stycznia 2016 r.) odrębnie dla każdej jednostki organizacyjnej.
Jak mówi Agnieszka Bieńkowska, problem w tym, że w dotychczasowych przepisach dotyczących częściowego odliczenia VAT od nieruchomości nie było i nie ma mowy o ich stosowaniu „odrębnie dla każdej jednostki organizacyjnej”. – Wprowadzenie takiego zapisu oznaczałoby próbę zmiany przepisów z mocą wsteczną – mówi ekspertka.
Podobne zastrzeżenia dotyczą obowiązującego dopiero od 1 stycznia 2016 r. prewspółczynnika. Agnieszka Bieńkowska tłumaczy, że zgodnie z obecnymi przepisami odrębne rozliczenie prewspółczynnika dla każdej jednostki organizacyjnej jest jedną z metod jego obliczania, na dodatek fakultatywną. Projekt specustawy przewiduje natomiast, że w przypadku korekt będzie to metoda obowiązkowa. Zdaniem Michała Borowskiego w tym zakresie specustawa jest niezgodna z regulacjami Unii Europejskiej.
Problemy ze współczynnikiem
Kolejne wątpliwości budzi kwestia dotycząca liczenia współczynnika, czyli proporcji sprzedaży opodatkowanej i zwolnionej z VAT. Zgodnie z projektem w przypadku korekt deklaracji za okresy przeszłe jednostka samorządu terytorialnego zobowiązana będzie uwzględnić proporcję obliczaną odrębnie dla każdej jednostki organizacyjnej. – Oznacza to, że na jednostki zostanie nałożony niedozwolony prawem obowiązek stosowania przepisów z mocą wsteczną – ocenia Agnieszka Bieńkowska. Dodaje, że obecnie art. 90 ust. 3 ustawy o VAT, regulujący tę kwestię, nie przewiduje obliczania proporcji w podziale na jednostki organizacyjne. Również Michał Borowski uważa, że projektowane przepisy są niezgodne z unijnymi. Andrzej Kapczuk przekonuje natomiast, że regulacje dotyczące stosowania współczynnika w okresie przejściowym mogą w wielu przypadkach skomplikować albo wręcz uniemożliwić zastosowanie odliczenia współczynnikowego.
– Niewątpliwie projektowana ustawa zniechęca samorządy do korygowania rozliczeń, w przypadku gdy realizowały one inwestycje finansowane ze środków unijnych. Zniechęcająca jest już sama perspektywa zapłaty karnych odsetek – kończy Bieńkowska.