Od 1 stycznia 2016 r. ulgi na nabycie nowych technologii już nie będzie. Zastąpi ją ulga na działalność badawczo-rozwojową
Wydatek poniesiony po zawarciu umowy na zakup nowej technologii, ale przed wprowadzeniem jej do ewidencji, nie jest przedpłatą. Tak orzekł NSA.
Wydatek poniesiony po zawarciu umowy na zakup nowej technologii, ale przed wprowadzeniem jej do ewidencji, nie jest przedpłatą. Tak orzekł NSA.
Z tego powodu sąd odmówił spółce prawa do ulgi przysługującej na podstawie art. 18b ustawy o CIT. Przepis ten pozwala odliczyć od podstawy opodatkowania połowę wydatków poniesionych w roku, w którym podatnik wprowadził nową technologię do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych lub w latach następnych (art. 18b ust. 4 ustawy o CIT).
Wydatki poniesione przed wprowadzeniem do ewidencji mogą być odliczone tylko wtedy, gdy mają charakter przedpłat (zadatków). Tak wynika z art. 18b ust. 5 ustawy o CIT.
W praktyce właśnie ten przepis sprawia przedsiębiorcom najwięcej problemów.
Sprawa, którą zajmował się NSA, dotyczyła firmy produkującej kasy fiskalne i wagi elektroniczne. Postanowiła ona wdrożyć zintegrowany system informatyczny, umożliwiający koordynowanie zamówień, produkcji, księgowości i sprzedaży. Poniosła więc wydatki na zakup licencji i wdrożenie oprogramowania.
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach odmówił jednak spółce prawa do odliczenia wydatków poniesionych w roku poprzedzającym wprowadzenie technologii do ewidencji. Zauważył bowiem, że spółka najpierw zawarła umowę licencyjną, w której określono harmonogram zapłaty, a dopiero potem poniosła wydatki. Za nową technologię zapłaciła w ratach – jedna z nich przypadła w roku poprzedzającym wprowadzenie oprogramowania do ewidencji. Tę właśnie ratę fiskus zakwestionował. Uznał bowiem, że nie jest ona zadatkiem, tylko wynikającą z umowy częściową zapłatą za towar.
Firma się z tym nie zgadzała. Twierdziła, że przepisu nie można czytać literalnie, tym bardziej że jest w nim błąd merytoryczny. – Przedpłata i zadatek to dwie zupełnie różne rzeczy, a ustawodawca je zrównuje – argumentowała.
Przegrała jednak przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Gliwicach. Orzekł on, że ta część należności, która została zapłacona po podpisaniu umowy, na podstawie wynikającego z niej harmonogramu, ma charakter częściowej zapłaty za towar, a nie przedpłaty.
Tak samo orzekł Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Stefan Babiarz podkreślił, że art. 18b ust. 5 ustawy o CIT pozwala na odliczenie wyłącznie tych wydatków, które mają charakter przedpłaty. W tej sprawie tak nie było.
Sędzia przywołał także wyrok z 24 czerwca 2015 r. (sygn. akt II FSK 1440/13). Chodziło wtedy o spółkę, która zapłaciła całą cenę za nową technologię już w roku poprzedzającym wprowadzenie jej do ewidencji środków trwałych. NSA uznał wówczas, że uregulowanie całej ceny to nie przedpłata, tylko zapłata za towar, i w związku z tym ulga się nie należy.
W 2014 r. z ulgi skorzystało 80 podatników CIT (odjęli 284 mln zł) i 37 podatników PIT (odjęli 754 tys. zł).
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 10 listopada 2015 r., sygn. akt II FSK 2345/13.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama