Nasz budżet ponosi najwyższe w Unii Europejskiej koszty poboru podatków, a jednak urzędnicy zbierają relatywnie bardzo mało VAT. Niskie wpływy to nie tylko ich wina, odpowiada za to także zbyt wiele stawek obniżonych i preferencji – to najważniejsze wnioski z raportu Komisji Europejskiej o reformach podatkowych w krajach członkowskich.

Podobny dokument Komisja Europejska przygotowuje co roku. Ma on pomagać w analizie polityki podatkowej poszczególnych krajów i wyciągnięciu odpowiednich wniosków. W raporcie wymieniane są także wyzwania fiskalne, jakie stoją przed poszczególnymi krajami. Jak oceniono Polskę?
Nasze wpływy z podatku od towarów i usług (to, co wpływa do budżetu, jako procent kwoty, którą fiskus by uzyskiwał, gdyby nie było luki w VAT i obniżonych stawek) są poniżej unijnej średniej. Podobny kłopot mają Grecja, Hiszpania, Włochy i Wielka Brytania. Ponadto obok Bułgarii, Czech, Grecji, Hiszpanii, Łotwy, Litwy, Węgier, Malty, Rumunii i Słowacji mamy bardzo wysoką lukę w VAT (różnica między tym, co powinno wpływać do budżetu z tego podatku, a tym, co faktycznie wpływa). Tu KE powołała się na niedawny swój raport, oceniający ten wskaźnik za 2013 r. (ponad 10 mld euro). Firma doradcza PwC opublikowała przed kilkoma dniami swoje szacunki dotyczące luki za 2015 r. Wynika z nich, że nie tylko się nie poprawiliśmy, ale jest coraz gorzej (53 mld zł przy 41 mld rok wcześniej). Zdaniem KE powinniśmy razem z Grecją, Hiszpanią, Wielką Brytanią i Włochami zredukować nadmierną liczbę stawek obniżonych w VAT. KE uważa, że w praktyce i tak nie pomagają one najbiedniejszym. Fiskus powinien zdecydować się na inne instrumenty pomocy. Bruksela zbadała też udział podatków w ogólnych kosztach inwestycji w mieszkanie. Okazało się, że jesteśmy pod tym względem w niechlubnej czołówce obok Łotwy, Hiszpanii, Belgii i Włoch.
W kolejnej konkurencji też jesteśmy niestety absolutnym liderem. Chodzi o administracyjne koszty poboru podatku. Średnia dla UE to 0,97 euro na pozyskane 100 euro, ale w Polsce poziom ten przekracza 1,6 euro na 100 euro. Kolejny raz Bruksela zaleca nam także podwyżkę podatków ekologicznych (akcyza na węgiel, olej napędowy i inne paliwa, będące przyczyną dużych zanieczyszczeń).
Raport nie tylko krytykuje, lecz także chwali nasz kraj. Za godne uwagi uznano m.in. wprowadzenie regulacji o opodatkowaniu zagranicznych spółek kontrolowanych, uproszczenia w rachunkowości dla małych firm i nowelizację przepisów o cenach transferowych.