Wciąż mam problem z zeznaniem podatkowym za 2013 rok – opowiada pan Jan. – Nie miałem pewności, czy mogę odliczyć ulgę na wychowanie pełnoletniego, uczącego się dziecka, więc poszedłem zapytać o to w urzędzie skarbowym. Wyjaśniłem, że dochód córki przekroczył co prawda kwotę wolną od podatku, ale w połowie roku wyszła za mąż. Pani w okienku poinformowała mnie, że liczy się dochód do dnia zawarcia małżeństwa – jeśli był niższy niż kwota wolna, to mam prawo skorzystać z odliczenia. Teraz po dwóch latach okazuje się, że urzędniczka nie miała racji. Urząd skarbowy twierdzi, że nie powinienem odliczać ulgi, i żąda, bym dopłacił podatek wraz z odsetkami. Nikogo nie interesuje, że byłem w urzędzie, pytałem i zostałem wprowadzony w błąd – żali się czytelnik, który uważa, że zaległy podatek powinna zapłacić za niego urzędniczka
Niestety praktyka pokazuje, że urzędnicy (uczciwie mówiąc: nie wszyscy) udzielając podatnikom porad – czy to bezpośrednio w urzędzie, czy też przez telefon – często wpuszczają ich w maliny, co wychodzi na jaw dopiero w toku oficjalnych czynności.
Każdy podatnik powinien jednak wiedzieć, że pracownik urzędu nie jest organem administracji i powoływanie się na udzieloną przez niego poradę w niczym mu nie pomoże. Podstawową zasadą obowiązującą w systemie podatkowym jest bowiem zasada samoopodatkowania. Polega ona na tym, że to podatnik jest zobowiązany do samodzielnego obliczenia i odprowadzenia podatku. To na nim ciąży obowiązek i odpowiedzialność za prawidłowe zaliczenie przychodów, kosztów ich uzyskania oraz zastosowania odpowiedniego sposobu obliczenia daniny. Składając deklarację podatkową, jest on zobowiązany dokonać tego w sposób zgodny z prawem, a jakiekolwiek nieprawidłowości w tym zakresie obciążają wyłącznie jego.
To prawda, że często trudno jest przebrnąć przez gąszcz przepisów i zrozumieć ich właściwą treść. Jeśli jednak jest z tym problem, to trzeba zrezygnować z nieformalnych porad (urzędników, sąsiadów, pseudoprawników) i złożyć wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji prawa podatkowego. Taka oficjalna porada kosztuje obecnie 40 zł, a ściąga z barków podatnika odpowiedzialność za rozliczenie należnej daniny. Jeśli bowiem postąpi on zgodnie ze wskazówkami izby skarbowej, to nie poniesie negatywnych konsekwencji nawet wtedy, gdy po latach okaże się, że w rozliczeniu jest błąd (bo izba skarbowa też może się mylić!). Takiej pewności nie daje jednak żadna inna porada.
Można by w takim razie zapytać, po co są urzędnicy w urzędach. Odpowiedź na to pytanie jest przewrotna: po to, by pomagać podatnikom, m.in. udzielając im porad. Za każdym razem powinni oni jednak zastrzec, że wyrażają jedynie swoje osobiste stanowisko, które nie musi być wiążące dla organu podatkowego, a także poinformować o możliwości złożenia wniosku o interpretację indywidualną. Podatnik powinien zaś wiedzieć, że urzędnik, który udziela mu nieformalnej porady – mimo iż korzysta z powagi urzędu, w którym jest zatrudniony – nie ponosi za nią odpowiedzialności majątkowej.
Może bowiem ponosić odpowiedzialność wyłącznie za informacje i wyjaśnienia o przepisach prawa udzielane w związku z prowadzonym postępowaniem podatkowym zakończonym decyzją lub postanowieniem. Zasada ta nie ma zastosowania, jeśli porada zostanie udzielona nieformalnie, a więc poza toczącym się postępowaniem.
Podstawa prawna
Art. 14a–14e, art. 14k–14p, art. 21 ust. 1 pkt 1 i par. 3 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz.U. poz. 613).
OPINIA EKSPERTA
Przemysław Antas doradca podatkowy w PwC:
Można się zastanawiać, czy urzędnik, który nie informuje podatnika, że wyraża jedynie swoje osobiste stanowisko, które wcale nie musi być wiążące dla organu podatkowego, a przy tym nie informuje go o możliwości uzyskania interpretacji indywidualnej, nie postępuje z przekroczeniem lub niedopełnieniem swoich obowiązków, działając przy tym na szkodę interesu prywatnego podatnika (art. 231 kodeksu karnego). Przyjęcie takiego poglądu otwierałoby drogę do uzyskania odszkodowania na zasadach ogólnych. Niemniej jednak sprawa jest bardzo kontrowersyjna, niejednoznaczna i trudno ferować tu jakiekolwiek wyroki. Dlatego w sprawach podatkowych warto radzić się doradcy podatkowego lub radcy prawnego, który zawsze ponosi odpowiedzialność za treść swojej porady i podlega w tym zakresie obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej.