Pan Józef prowadzi działalność gospodarczą, w której wykorzystuje samochód, którym jeździ do pracy i z pracy do domu. Korzysta z niego również, jeśli robi zakupy w weekendy i wyjeżdża z rodziną na wakacje. – Od 1 lipca mogę odliczać połowę VAT wykazanego na fakturze. Czy od każdej faktury, która dotyczy paliwa, mogę odliczać VAT? Jak mam udowodnić, że zużyłem paliwo do celów działalności, jeśli przyjdzie do mnie kontrola z urzędu skarbowego – pyta pan Józef.
Od 1 lipca tego roku podatnicy mogą odliczać 50 proc. podatku wykazanego na fakturach, ale muszą pamiętać o kilku zasadach z tym związanych. Nie z każdej faktury można bowiem odliczać podatek. Ryczałt został co prawda wprowadzony po to, aby podatnicy ani organy podatkowe nie zastanawiali się, w jakiej części podatnik wykorzystuje samochód służbowy do celów działalności gospodarczej, a w jakiej części do użytku prywatnego. Ale trzeba pamiętać, że podatnikowi przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku naliczonego w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności opodatkowanych. Oznacza to w praktyce, że faktura musi dokumentować choćby częściowe zużycie do celów działalności gospodarczej. Obecnie podatnicy nie muszą więc tego ustalać, co potwierdziło Ministerstwo Finansów w specjalnej broszurze na swojej stronie internetowej (www.finanse.mf.gov.pl). Resort wyjaśnił, że przyjęte w przepisach uproszczenie, zgodnie z którym samochód w 50 proc. wykorzystuje się do celów firmowych, oznacza, że nie bada się już realnego wykorzystywania tych pojazdów w celach biznesowych. Niezależnie od tego, czy realne wykorzystywanie byłoby wyższe czy niższe od przyjętego w uproszczeniu, to dla celów rozliczania podatku VAT uznaje się, że pojazd wykorzystywany jest w 50 proc. w biznesie.
W praktyce pan Józef może mieć do czynienia z różnymi przypadkami. Nie będzie mógł odliczyć w ogóle VAT od paliwa jedynie w przypadku, gdy faktura dokumentująca jego zakup nie będzie dotyczyła wykorzystania do celów działalności choćby w najmniejszym stopniu. Przykładowo, jeśli pan Józef wyjedzie z rodziną na wakacje i zatankuje samochód w dniu wyjazdu, to faktura nie będzie dokumentowała w najmniejszym stopniu jazd służbowych. W związku z wykorzystaniem pojazdu jedynie do celów prywatnych wykluczone będzie odliczenie 50 proc. podatku.
Co innego, gdy pan Józef kupi paliwo w piątek i pojedzie nim do klienta lub do biura, a następnego dnia wyjedzie na wakacje. Taka faktura będzie dotyczyła już wykorzystania auta do celów mieszanych – służbowych i prywatnych, a w konsekwencji pan Józef będzie mógł odliczyć z niej 50 proc. podatku. Podobnie będzie w przypadku, gdy będzie wracał z wakacji. Jeśli urlop skończy w niedzielę, a w poniedziałek będzie jeździł autem do klientów i zużyje choćby część paliwa zakupionego w niedzielę, zachowa prawo do odliczenia połowy VAT.
Podobnie należy traktować np. zakupy w weekend. Jeśli faktura dokumentuje przejazdy prywatne i służbowe, to nie powinno być obaw o odliczenie podatku.
Ministerstwo Finansów zapowiedziało też na swojej stronie internetowej, że będzie kontrolować rzeczywiste wykorzystanie paliwa do napędu pojazdów firmowych. Resort wskazał, że – tak jak w przypadku innych wydatków związanych z pojazdami samochodowymi – warunkiem odliczenia podatku naliczonego od nabycia paliwa jest zgodność tego zakupu ze stanem rzeczywistym, tzn. zasadniczo ilość zakupionego paliwa powinna znaleźć swoje odzwierciedlenie w przebiegu pojazdu firmowego.
W praktyce oznacza to, że organy podatkowe będą badały, czy podatnicy nie nadużywają prawa do odliczenia. Przykładowo urząd skarbowy może chcieć zbadać, czy ilość zużytego paliwa do samochodu zgadza się z jego przebiegiem. Podatnicy mogą mieć bowiem pokusę np. zbierania faktur od innych użytkowników i wyłudzania VAT. Jeśli podczas kontroli organy podatkowe dowiodą, że samochód podatnika, z silnikiem o pojemności 1,4 l spalił średnio 20 litrów paliwa na 100 km, to można się spodziewać, że organy odmówią podatnikowi prawa do odliczenia VAT.
Podatnicy mogą się jednak zabezpieczyć przed takimi zarzutami. Eksperci podatkowi wskazują, że mogą wpisywać na fakturach numer rejestracyjny pojazdu. Wystarczy o to poprosić na stacji benzynowej. Co prawda przepisy ustawy o VAT nie nakładają na podatników obowiązku podawania numeru rejestracyjnego na dokumentach, ale warto stosować taką praktykę, aby potwierdzić ilość przejechanych kilometrów.
Eksperci przyznają natomiast, że nie ma ani obowiązku, ani potrzeby prowadzić ewidencji przebiegu pojazdu. Podczas kontroli organów podatkowych podatnik musi jednak być w stanie udowodnić, że poszczególne faktury dokumentujące zakup paliwa są związane z działalnością. Pan Józef może np. wskazać kontrahentów, których odwiedził danego dnia, albo wskazać podpisane danego dnia umowy. Tego rodzaju środki powinny być jednak stosowane w ostateczności, jedynie w przypadku kontroli podatkowej lub skarbowej.
Pan Józef powinien też pamiętać, że jeśli weźmie na stacji paragon, to będzie mógł go później wymienić na fakturę. Ma na to trzy miesiące. Z kolei jeśli zgubi fakturę, może poprosić sprzedawcę o wystawienie jej duplikatu.
Podstawa prawna
Art. 86a ust. 1 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 ze zm.).