Doradca podatnika nie może chować akt ani miesiącami nie odpowiadać na wezwania urzędu. Właśnie uprawomocnił się wyrok skazujący za takie przestępstwo
/>
Wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy zapadł w kwietniu 2015 r. w sprawie doradcy podatkowego, który kwestionował legalność kontroli skarbowej i przez kilka miesięcy odmawiał jakiejkolwiek współpracy (sygn. akt IV Ka 52/15). Mimo wielu wezwań nie przedłożył jakichkolwiek dokumentów księgowych kontrolowanej firmy. Ignorował korespondencję przychodzącą z UKS.
Został skazany za naruszenie art. 83 par. 1 kodeksu karnego skarbowego (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 186 ze zm.). W świetle tego przepisu przestępstwem jest udaremnianie lub utrudnianie czynności sprawdzających, kontroli podatkowej i skarbowej. Przykłady takich działań to: nieokazywanie ksiąg lub innych dokumentów firmowych (wbrew wyraźnemu żądaniu), niszczenie ich, uszkadzanie, ukrywanie. Za taką obstrukcję grozi do 720 stawek dziennych (stawka jest ustalana na podstawie możliwości zarobkowych ukaranego, najmniejsza to ok. 58 zł). Doradca zapłaci jednak mniej, bo 1600 zł.
Doradca kwestionował legalność kontroli skarbowej mimo obowiązku współdziałania z urzędnikami wynikającego również z art. 287 ordynacji podatkowej oraz nakazów, jakie stawia uchwała Krajowej Rady Doradców Podatkowych w sprawie zasad ich etyki.
Sądy obu instancji stwierdziły, że doradca podatkowy powinien mieć większą od innych osób świadomość skutków prawnych swoich działań.
Przemysław Antas, starszy konsultant w PwC, przypomina, że warunkiem popełnienia przestępstwa z art. 83 k.k.s. jest wina umyślna, a skazany musiał rzeczywiście udaremnić działania urzędników. W sprawie bydgoskiej sąd uznał, że te warunki zostały spełnione.
Wystarczy nie utrudniać
Adrian Stępień, ekspert w zespole ds. postępowań podatkowych i sądowych w KPMG w Polsce, zwraca uwagę na głośny wyrok z 19 czerwca 2002 r., (sygn. akt V KKN 454/00), w którym Sąd Najwyższy wyjaśnił, że czynem zabronionym na gruncie art. 83 k.k.s nie jest nieprzychylne, niekulturalne ani naganne moralnie traktowanie kontrolujących. Tak samo nie jest nim nieokazanie w danym momencie ksiąg (nie ustawiczne) ani zażądanie od urzędników, by określili, których dokumentów potrzebują i w jakim terminie. Podobnie – sama tylko zamiana pomieszczeń udostępnionych urzędnikom.
Łukasz Blak, doradca podatkowy w Certus LTA, przyznaje, że granice stosowania art. 83 k.k.s. nie są określone precyzyjnie. Dlatego sądy powinny brać pod uwagę nie tylko zachowanie pełnomocników firm i samych przedsiębiorców, ale także urzędników skarbowych. – Ich wymagania często nie znajdują uzasadnienia w przepisach, a podejście do osób kontrolowanych jest podobne do relacji pan – poddany – mówi ekspert.
Nie tylko doradcy
Kontroli nie mogą utrudniać nie tylko doradcy podatkowi. Zignorował to również m.in. prezes jednej ze spółek skazany przez Sąd Okręgowy w Świdnicy na grzywnę w wysokości 1800 zł (sygn. akt IV Ka 390/13). Odmówił bowiem okazania urzędnikom dokumentacji finansowo-księgowej spółki.
Łagodniej potraktował likwidatora jednej ze spółek Sąd Rejonowy w Wałbrzychu (sygn. akt II K 639/2013). Twierdził on, że kontrola w ogóle nie powinna być prowadzona, i odmawiał podjęcia jakiejkolwiek współpracy.
Sąd skrytykował to podejście. Wyjaśnił, że kontrola nie może być prowadzona wyłącznie za zgodą podatnika. Bardziej restrykcyjny był SO we Wrocławiu w sprawie reprezentanta jednej z fundacji (sygn. akt IV Ka 561/14). Skazał go na grzywnę 10 tys. zł za nieudzielenie urzędnikom informacji, nieprzedłożenie dokumentów, ani niewskazanie, gdzie się one znajdują.
Tylko wykroczenie
W innym, niedawnym wyroku – z 28 maja 2015 r. (sygn. akt IV Ka 306/15) – bydgoski SO uznał, że nie doszło do przestępstwa, a tylko wykroczenia skarbowego. Chodziło o członka zarządu spółki, który nie wydał urzędnikom UKS dokumentacji i nie stawiał się na wezwania. Sąd rejonowy uznał to za przestępstwo skarbowe, ale sąd okręgowy złagodził wyrok.
Adrian Stępień wyjaśnia, że w tej sprawie oskarżony dwukrotnie powoływał się na powody zdrowotne i osobiste, tłumacząc, dlaczego nie może stawić się na wezwanie. – Stopień społecznej szkodliwości jego czynu był o wiele niższy niż w przypadku doradcy podatkowego, a więc można było uznać, że popełnione zostało wykroczenie w rozumieniu art. 83 par. 2 k.k.s. – wyjaśnia ekspert.
Wystarczy informować
W postanowieniu z 20 lutego 2014 r. (sygn. akt V KK 398/13) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że za przestępstwo w rozumieniu art. 83 k.k.s. nie może być uznana jedynie pasywna postawa podczas kontroli bądź przekazywanie fiskusowi niesatysfakcjonujących go wyjaśnień.
Chodziło o prokurenta jednej ze spółek, któremu urząd skarbowy zarzucił utrudnianie prowadzenia czynności sprawdzających. Prokurent bronił się, wskazując, że przynajmniej dwukrotnie udzielił urzędnikom wyjaśnień.
– O utrudnianiu kontroli na gruncie k.k.s. można mówić, tylko jeśli oskarżony działa w ten sposób długotrwale i ciągle (np. ignoruje urzędników przez kilka miesięcy, bo kwestionuje legalność ich działań). Jednorazowa, uzasadniona odmowa powinna być oceniana zupełnie inaczej – przypomina Bartłomiej Kurant, młodszy konsultant w Instytucie Studiów Podatkowych Modzelewski i Wspólnicy.