Przelewając do firmy pożyczkowej środki na spłatę kolejnej raty zaciągniętej pożyczki, pomyliłem się. Przelew nie zawierał tytułu, jaki jest wymagany przez firmę. Byłem jednak przekonany, że przedsiębiorstwo zaksięguje przelew na poczet uregulowania należności za pomocą mojego nazwiska, jako nadawcy przelewu. Tymczasem zaczęto naliczać odsetki za brak terminowej wpłaty, o czym dowiedziałem się dopiero, gdy dostałem upomnienie – pisze pan Tomasz
W dalszej części e-maila do redakcji czytelnik pisze, że po otrzymaniu upomnienia skontaktował się z firmą i wyjaśnił sprawę źle zatytułowanego przelewu. W efekcie przedsiębiorstwo zaksięgowało wpłatę. Niemniej nie chce odstąpić od dochodzenia odsetek od zaległego świadczenia. – Czy mogę skutecznie się bronić – pyta pan Tomasz.
Wątpliwości czytelnika są jak najbardziej uzasadnione, a działanie firmy pożyczkowej budzi zastrzeżenia i może zostać uznane za naruszające interesy słabszej strony, czyli konsumenta (patrz opinia eksperta).
Obowiązkiem dłużnika jest regulowanie zobowiązań zaciągniętych u wierzyciela. Terminy na zrealizowanie tego obowiązku najczęściej wynikają z umowy pożyczki łączącej obie strony. Jeśli klient firmy pożyczającej pieniądze przekroczy termin zapłaty kolejnej raty pożyczki, dojdzie do powstania zaległego świadczenia. Oznacza to, że od dnia następującego po tym, w którym rata powinna zostać uregulowana, wierzyciel może naliczać odsetki od kwoty raty powiększonej o odsetki umowne za dany okres. Przykładowo, dłużnik miał do spłaty za dany miesiąc ratę w wysokości 200 zł plus odsetki w wysokości 10 proc. (oprocentowanie w skali roku) – odsetki za zaległość liczone są od sumy wspomnianych dwóch składników.
Wysokość odsetek od zaległych świadczeń może wynikać z umowy pożyczki. Jeśli takowej stawki nie ustalono, wierzycielowi przysługują odsetki ustawowe, których wysokość ustala Rada Ministrów. Obecnie wynoszą one 8 proc. brutto w skali roku.
Przy regulowaniu zobowiązań z tytułu pożyczki ważne jest, by pamiętać o tym, że świadczenie uważa się za spełnione w terminie, jeśli pieniądze dotrą na konto pożyczkodawcy. W tym przypadku nie liczy się data obciążenia rachunku dłużnika, a więc moment wysłania pieniędzy z konta pożyczkobiorcy na rachunek firmy. Kluczowy jest dzień, w którym środki dotrą do wierzyciela. Warto zwracać na to uwagę, mając na względzie różne godziny księgowania przelewów w poszczególnych bankach.
Z firmami pożyczkowymi ich klienci często rozliczają się za pomocą przelewów bankowych. Przedsiębiorcy zaznaczają, że przelew kolejnych rat powinien być zatytułowany według odpowiedniego wzorca. Taki wymóg jest wprowadzany po to, by ułatwić zadanie pracownikom i systemom informatycznym firm pożyczkowych, którzy dzięki temu mogą szybciej odpowiednio zaksięgować wpłatę. Natomiast złe zatytułowanie przelewu absolutnie nie upoważnia przedsiębiorcy do odrzucenia należności. Firma ma obowiązek ją przyjąć. Co więcej, jeśli pożyczkobiorca wysłał pieniądze z własnego konta, przedsiębiorca nie powinien powoływać się na niemożność ich zaksięgowania, gdyż przelew zawiera określenie nadawcy. Firma wie więc, od kogo otrzymała środki.
Trzeba jednak pamiętać, że wspomniana wyżej zasada dotyczy błędów w tytule przelewu, a nie rachunku odbiorcy. Oczywiste jest, że jeśli konsument pomyli się w tym drugim elemencie, nie może powoływać się na to, że skutecznie przesłał pieniądze firmie pożyczkowej.
Podstawa prawna
Art. 359, 3851, 450, 455 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 121 ze zm.). Rozporządzenie Rady Ministrów z 16 grudnia 2014 r. w sprawie wysokości odsetek ustawowych (Dz.U. z 2014 r. poz. 1858).
OPINIA EKSPERTA
Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor działu prawnego Federacji Konsumentów, autorka raportu z badania wzorców umownych pożyczek krótkoterminowych
Za rażąco naruszające interesy konsumenta należy uznać takie postanowienie, które umożliwia pożyczkodawcy naliczenie kary umownej lub zwalnia z odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną konsumentowi w wyniku podjętych działań windykacyjnych, w przypadku braku możliwości zidentyfikowania wpłaty konsumenta lub mylnego oznaczenia tytułu przelewu. Ponieważ wszelkie płatności konsumentów w wyniku zawartych umów pożyczki następują za pomocą przelewów bankowych, nie jest możliwe niezidentyfikowanie płatności dokonanej przez konsumenta na rzecz wierzyciela.
Przykładowy zapis, który w mojej ocenie narusza interesy konsumenta, bo daje zbyt szerokie uprawnienie pożyczkodawcy, brzmi: „Pożyczkobiorca odpowiedzialny jest za prawidłowe oznaczenie przelewu pozwalające na jego identyfikację, w szczególności oznaczenia pożyczkobiorcy i tytułu przelewu. (...) Jeśli mimo starań pożyczkodawcy nie będzie możliwe ustalenie nadawcy przelewu, pożyczkodawca nie odpowiada za brak przypisania kwoty przelewu właściwemu pożyczkobiorcy w terminie zaksięgowania przelewu, w szczególności nie odpowiada za szkodę poniesioną przez pożyczkobiorcę wskutek niesłusznego skierowania wobec pożyczkobiorcy działań windykacyjnych”.