Ojciec pana Piotra wrócił na stałe do naszego kraju po wielu latach spędzonych w Irlandii. Za granicą pracował w urzędzie jednego z większych miast i dziś z tego tytułu przysługuje mu emerytura. Po powrocie do kraju zdziwiony odkrył, że daninę od tego świadczenia pobierają oba kraje. Podobny problem spotkał też pana Piotra – inżyniera, który przez dłuższy czas wykonywał zlecenia w Finlandii. Dziś tamtejsi urzędnicy żądają od niego podatku, uznając, że prowadził on działalność na terytorium ich kraju w formie zakładu. Polscy urzędnicy są przeciwnego zdania i także nakazują zapłatę daniny. Ojciec i syn zastanawiają się, który kraj ma rację i czy istnieje jakikolwiek sposób, aby rozwiązać ich problemy
Owszem, istnieją co najmniej dwa rozwiązania, które mogłyby pomóc obu panom, ale niestety przynajmniej jedno z nich jest bardzo czasochłonne. Obaj powinni jednak wziąć sprawy w swoje ręce i nie czekać, aż ich problemy załatwią urzędnicy. Łatwiejsze zadanie czeka ojca czytelnika. Przez lata, kiedy żył w Irlandii, dla tamtejszych urzędników był rezydentem podatkowym. To oznaczało, że mieli oni prawo pobierać podatek od wypłacanej emerytury. Sytuacja zmieniła się jednak po powrocie do Polski wraz z podjęciem przez mężczyznę decyzji, że to z naszym krajem wiąże swoją przyszłość. To równocześnie oznaczać powinno, że danina powinna być potrącona w Polsce. Potwierdza to treść polsko-irlandzkiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. Z jej art. 19 ust. 2 lit. a wynika, że emerytura bądź renta wypłacana bezpośrednio z funduszy utworzonych przez jedno z państw, jego jednostkę terytorialną, władzę lokalną z tytułu świadczonych dla nich usług podlega opodatkowaniu tylko w tym państwie. Od tej zasady istnieje wyjątek, o którym mówi art. 19 ust. 2 lit. b umowy międzynarodowej. Zgodnie z nim takie renty lub emerytury będą opodatkowane w drugim z państw (Polsce), jeśli ich odbiorca (ojciec czytelnika) jest obywatelem tego państwa i ma w nim miejsce zamieszkania. Po powrocie na stałe do naszego kraju ojciec czytelnika spełnia oba te warunki, więc ewentualną daninę powinien pobierać tylko polski fiskus.
Kosztowne zaniedbanie
Jak jednak przekonać o tym urzędników z zagranicy? Niestety, takie obowiązki ciążą na podatniku. Przede wszystkim powinien on pamiętać, że jeszcze przed powrotem do Polski (albo niedługo po nim) powinien skutecznie poinformować zagranicznych urzędników o zmianie miejsca zamieszkania. W jaki sposób? Najlepszym rozwiązaniem jest przedstawienie im polskiego certyfikatu rezydencji. Chodzi w uproszczeniu o dokument potwierdzający, że ojciec czytelnika wiąże swoją przyszłość z naszym krajem i tu będzie rozliczał daninę. Certyfikat wydaje właściwy urząd skarbowy na wniosek podatnika. Jego treść powinna przekonać zagranicznych urzędników do zaprzestania pobierania podatku i zwrotu już potrąconej kwoty.
Długo, ale warto
Jeśli to nie pomoże, pozostaje drugie, czasochłonne rozwiązanie. Chodzi o procedurę wzajemnego porozumiewania się między państwami. Co do zasady, jeśli ich urzędnicy chcą od tego samego podatnika daniny, należy stosować reguły kolizyjne z art. 4 ust. 2 umowy międzynarodowej. Należy więc badać, w którym kraju podatnik ma stałe miejsce zamieszkania, z którym wiąże go silniejsza więź, gdzie zwykle przebywa lub – na koniec – którego państwa jest obywatelem. Jeśli nie pomogą, a urzędników nie przekona nawet certyfikat rezydencji, to pozostaje tylko wspomniana procedura. Warto pamiętać, że to podatnicy sami powinni złożyć wniosek o jej rozpoczęcie, a nie czekać aż zrobią to za nich urzędnicy. Dobrym przykładem jest prawie identyczna z sytuacją czytelnika sprawa, która znalazła się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. W wyroku z 19 lutego 2013 r. sygn. akt II FSK 1300/12 sąd kasacyjny stwierdził, że rację w tej sytuacji mieli urzędnicy z Polski i błąd zagranicznego fiskusa nie zwalnia od obowiązku zapłaty podatku w naszym kraju. Szansą na odzyskanie nadpłaconej w Finlandii daniny byłaby właśnie procedura wzajemnego porozumiewania się. Jej wynik mógłby stanowić podstawę do wznowienia postępowania, zgodnie z art. 240 par. 1 pkt 10 ordynacji podatkowej – wyjaśnił NSA.
Jak to działa
Sama procedura wzajemnego porozumiewania się między krajami zapisana jest we wszystkich polskich umowach międzynarodowych. Aby ją rozpocząć przede wszystkim podatnik musi uznać, że wskutek działania któregokolwiek kraju (np. Finlandii) doszło do podwójnego opodatkowania. Wtedy może złożyć wniosek do odpowiedniego organu w swoim kraju. Dokument powinien być przedłożony w ciągu trzech lat, licząc od pierwszego urzędowego zawiadomienia o działaniu któregokolwiek kraju, które potwierdza zaistnienie podwójnego opodatkowania.
Resort finansów przypomina na swoich stronach, że jest to procedura odformalizowana i nie podlega opłacie. Dokumenty należy wysłać na adres: Ministerstwo Finansów, Departament Podatków Dochodowych, ul. Świętokrzyska 12, 00-916 Warszawa. We wniosku trzeba przedstawić stan faktyczny sprawy oraz wyjaśnić, dlaczego nastąpiło naruszenie przepisów umowy. Należy także dołączyć wszelkie dokumenty potwierdzające stanowisko podatnika (najważniejsze są rozliczenia podatkowe wystawione przez zagranicznego fiskusa oraz korespondencja z nim przetłumaczona na język polski).
Ile to trwa
Niestety, podatnik długo poczeka na rozwiązanie swojego problemu. W dodatku nie ma gwarancji, że warto być cierpliwym. Z treści Modelowej Konwencji OECD wynika, że procedura powinna zostać zakończona w ciągu dwóch lat od przedstawienia sprawy zagranicznemu fiskusowi przez państwo, w którym został złożony wniosek. W praktyce jednak w większości umów zawartych przez Polskę w ogóle nie wskazano takiego terminu, więc wzajemne porozumiewanie się obu krajów może trwać jeszcze dłużej. Z danych OECD wynika, że średni termin załatwienia sprawy w krajach należących do organizacji wynosi 23,5 miesiąca (rok wcześniej było to ponad 25 miesięcy). W praktyce jednak bywa on często przekraczany, a cała procedura nie jest zbyt przyjazna. Zdaniem ekspertów głównym powodem może być to, że z umów międzynarodowych wynika tylko, że urzędnicy obu krajów muszą „wspólnie czynić starania, aby usuwać trudności”. Nie mają więc obowiązku osiągnąć jakiegokolwiek porozumienia. Z danych OECD wynika, że w 2013 r. Polska wystąpiła 19 razy (najwięcej w naszym regionie) o rozstrzygnięcie sporów dotyczących podwójnego opodatkowania. Niestety, tylko trzy spory zainicjowane przez Polskę zostały w tym czasie rozwiązane. Nie jest to więc zbyt dobra wiadomość dla czytelnika.
Podstawa to wzajemne porozumiewanie się
Pan Piotr nie musi czekać na wyrok NSA, aby złożyć wniosek o wszczęcie procedury wzajemnego porozumiewania się. Dokument warto sporządzić, nawet jeśli fiskus nie wydał przeciwko niemu żadnej decyzji, ciągle trwa spór z urzędnikami albo dopiero gdy podatnik prawomocnie go przegrał. Czytelnik musi też pamiętać, że nie pomoże mu wniosek o wydanie interpretacji podatkowej, w którym opisze całą swoją sytuację. W takiej sytuacji fiskus nie będzie się czuł zobligowany, aby wyjaśnić sprawę z zagranicznymi urzędnikami. Pod uwagę weźmie tylko wniosek o wszczęcie procedury wzajemnego porozumiewania się.
Podstawa prawna
Par. 1 rozporządzenia ministra finansów z 14 grudnia 2011 r. w sprawie określenia wzorów zaświadczeń o miejscu zamieszkania lub siedzibie dla celów podatkowych wydawanych przez organy podatkowe (Dz.U. z 2012 r. poz. 10). Art. 240 ust. 1 pkt 10, art. 306l ordynacji podatkowej z 29 sierpnia 1997 r. (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 613). Art. 4 ust. 2, art. 19 ust. 2 lit. a–b umowy z 13 listopada 1995 r. między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Irlandii w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu (Dz.U. z 1996 r. nr 29, poz. 129 ze zm.). Art. 23 ust. 1 Konwencji z 8 czerwca 2009 r. między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Finlandii w sprawie unikania podwójnego opodatkowania i zapobiegania uchylaniu się od opodatkowania w zakresie podatków od dochodu (Dz.U. z 2010 r. nr 37, poz. 205).