Kobieta wyjaśniła, że swoje usługi świadczy w różnych miastach przez około dwa tygodnie, aby potem wrócić na krótko do domu. Następnie wyjeżdża do innego miasta w którym, jak to określiła nie jest jeszcze znana. Takie postępowanie ma na celu utrzymanie zainteresowania potencjalnych klientów. Kobieta podała także stawki swojego wynagrodzenia (200 zł za godzinę towarzystwa wraz z ewentualnymi bonusami). Za część pieniędzy opłaca ogłoszenia na najpopularniejszym portalu towarzyskim. Resztę odkłada m.in. na kontynuowanie nauki. Kobieta uważała, że nie zapłaci PIT od uzyskanych w ten sposób dochodów. Potwierdził to też dyrektor izby skarbowej w interpretacji nr IBPBII/1/4511-14/15/ASz.
Przypomniał, że z art. 2 ust. 1 pkt 4 ustawy o PIT wynika, że nie trzeba płacić podatku od dochodu otrzymanego za czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy. Chodzi także o nierząd czyli jak to wyjaśnił dyrektor odpłatne oddanie własnego ciała do dyspozycji innych osób.
Warto zapytać
Interpretacja, którą otrzyma kobieta może przydać się jej w ewentualnym postępowaniu fiskusa w sprawie opodatkowania nieujawnionych dochodów. Gdyby nie posiadała takiego dokumentu to musiałaby się liczyć z tym, że urzędnicy badaliby czy naprawdę uprawia nierząd i m.in. pytaliby ją o klientów. Interpretacja indywidualna jednak (o ile przedstawiono w niej prawdziwy stan faktyczny) chroni podatnika przed negatywnymi konsekwencjami zgodnie z art. 14m ordynacji podatkowej (t.j. Dz. U. z 2015 r. poz. 613 ze zm.).
Dociekliwy jak fiskus
Przekonanie urzędników co do źródła, z którego pochodzą pieniądze to jednak nie koniec. Fiskusa interesuje bowiem też, czy prostytutka miała szansę zarobić w nielegalny sposób całą zadeklarowaną kwotę. Jeśli nie, to jej część może być opodatkowana sankcyjną 75 proc. stawką PIT. Przykładem jest kobieta legalnie zarabiająca w ten sposób w Austrii. Fiskus uznał, że nie miała szans zarobić tyle ile deklarowała. Z urzędnikami zgodził się też Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 12 grudnia 2014 r. sygn. akt II FSK 2660/14.
Wirtualny nierząd opodatkowany
W 2015 r. wydano już dwie interpretacje dotyczące prostytucji. We wcześniejszych dokumentach fiskus zażądał jednak podatku. Chodziło o tę samą kobietę, która zapytała o zarobki z internetowego nierządu. Nie utrzymywała tradycyjnych kontaktów z klientami, a tylko łączyła się z nimi przez kamerkę internetową i w ten sposób jak to ujęła „wykonywała ich polecenia”.
Fiskus uznał, że nie jest to żadna prostytucja, a rodzaj usługi elektronicznej. Od niej trzeba więc rozliczyć VAT (interpretacja z 7 stycznia 2015 r. nr IBPP2/443-987/14/IK) i PIT tak jak od przychodów z działalności gospodarczej (interpretacja z 7 stycznia 2015 r. nr IBPBI/1/415-1164/14/AP