W obrocie paliwami należy wprowadzić mechanizm split payment, w którym kwota podatku, zamiast do sprzedawcy, będzie trafiać bezpośrednio na konto urzędu skarbowego – uważa prof. Konrad Raczkowski, dyrektor Instytutu Ekonomicznego Społecznej Akademii Nauk
Wartość utraconych wpływów podatkowych na rynku paliw płynnych
/
Dziennik Gazeta Prawna
Taką rekomendację zawarł w opinii sporządzonej na zlecenie Polskiej Izby Paliw Płynnych.
Z przeprowadzonej przez niego analizy wynika, że co roku
budżet traci miliardy złotych z powodu szarej strefy w branży paliwowej. W samym tylko 2014 r. wartość utraconych wpływów podatkowych z sześciu głównych grup paliw ciekłych w Polsce wyniosła ponad 7,8 mld zł, z czego największe straty dotyczyły oleju napędowego oraz benzyn silnikowych.
Zasadniczo kwota niezapłaconego podatku maleje w stosunku do 2013 r. (tylko w przypadku gazu LPG i paliw lotniczych zanotowano nieznaczny spadek). Mimo jednak zmniejszenia luki podatkowej i większego zaangażowania resortu finansów w kontrolę nieuczciwych podatników oraz przestępców na rynku paliw ciekłych trudno jest odnotować fiskalne efekty takich akcji – uważa autor opinii. W jego przekonaniu wynika to m.in. z dużej łatwości wyłudzeń VAT oraz niskiej sprawności funkcjonowania administracji podatkowej, Służby Celnej i kontroli skarbowej. W d0datku z reguły kwota uszczuplenia z tytułu niezapłaconych podatków jest nieściągalna, ponieważ nie można ustalić sprawcy albo dłużnik nie ma
majątku.
Dwie rekomendacje
W celu poprawienia sytuacji prof. Raczkowski rekomenduje dwa rozwiązania. Docelowo – split payment, czyli rozdzielenie płatności dokonywanej przez nabywcę na kwotę netto, którą otrzymywałby sprzedawca, oraz kwotę VAT trafiającą bezpośrednio do urzędu skarbowego.
Przewiduje jednak, że nawet przy najlepszej woli politycznej wdrożenie split payment zajmie około dwóch lat. Wymagałoby to bowiem wystąpienia o zgodę do Rady Europejskiej – a to trwa maksymalnie do 8 miesięcy. Wcześniej potrzebne byłyby uzgodnienia z bankami. Dlatego wcześniej jego zdaniem należałoby wprowadzić inny mechanizm – odwrotnego obciążenia w handlu paliwami ciekłymi. Uważa, że należałoby to zrobić szybko, bez początkowej zgody Komisji Europejskiej, a jedynie po złożeniu w
KE wniosku derogacyjnego (w ramach mechanizmu szybkiego reagowania).
– Doświadczenia innych branż pokazują, że taki mechanizm drastycznie powstrzymał wyłudzenia – przekonuje prof. Raczkowski. Jego zdaniem bowiem nie sprawdziła się solidarna odpowiedzialność sprzedawcy i nabywcy, wprowadzona od 1 października 2013 r.
Lepsze odwrotne
Podobnie mechanizm solidarnej odpowiedzialności ocenia Roman Namysłowski, partner i doradca podatkowy w Crido Taxand. Uważa, że zadziałał on jedynie w początkowym okresie. Później został wykorzystany przez przestępców do dosyć taniego, biorąc pod uwagę skalę wyłudzeń, pozyskania statusu wiarygodnego sprzedawcy. – Nawet wprowadzone przez ustawodawcę zmiany, podwyższające kwotę kaucji składanej przez sprzedawców do 10 mln zł, nie będą barierą – uważa Roman Namysłowski. Zwraca uwagę na to, że kwoty potencjalnego zysku mogą być znacznie większe.
Jego zdaniem split payment jest rozwiązaniem dobrym, ale skomplikowanym i wprowadzającym do
rozliczeń podatkowych dodatkowy koszt dla podmiotów. Zwraca uwagę na to, że w wielu przypadkach przyczyną wyłudzeń są zasady rozliczania VAT transakcji wewnątrzunijnych.
Odwróconego VAT chcą także za granicą
Ministrowie finansów: Austrii, Węgier, Bułgarii, Słowacji i Czech, podpisali 4 maja 2015 r. oświadczenie, w którym zadeklarowali chęć zacieśnienia współpracy w walce z wyłudzeniami VAT. Wspólnie uznali, że dzisiejsze reguły opodatkowania nie zdają egzaminu. Rozwiązaniem ma być zezwolenie poszczególnym krajom członkowskim na wprowadzanie mechanizmu odwrotnego obciążenia, w którym VAT rozlicza nabywca. To docelowo ma zmniejszyć skalę wyłudzeń podatkowych, które na samych Węgrzech są szacowane na 2 mld euro rocznie.
Sygnatariusze dokumentu czekają teraz na odpowiedź Komisji Europejskiej. Zachęcili inne kraje regiony, by dołączyły do ich inicjatywy (na spotkaniu obecny był jako obserwator przedstawiciel rządu Niemiec).