Nowelizacja prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi powinna ucieszyć podatników. Ma jednak słabe strony
Podsumujmy to, co dobre. Sąd będzie mógł zobowiązać organ do wydania w określonym terminie decyzji lub postanowienia; wskaże przy tym sposób załatwienia sprawy lub jej rozstrzygnięcie (dodany art. 145a).
W razie niewydania decyzji lub postanowienia w określonym przez sąd terminie podatnik będzie mógł wnieść skargę i zażądać wydania orzeczenia stwierdzającego istnienie albo nieistnienie uprawnienia lub obowiązku. W konsekwencji sąd będzie mógł wydać merytoryczne rozstrzygnięcie, a nie tylko się ograniczy do uchylenia zaskarżonego aktu, jak to jest obecnie.
W podobnym kierunku zmierza znowelizowany art. 188, który zwiększa zakres orzekania merytorycznego (reformatoryjnego) przez Naczelny Sąd Administracyjny. Dzięki temu będzie on mógł orzekać bezpośrednio co do samej skargi wniesionej do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Obecnie jest to możliwe tylko pod warunkiem, że nie doszło do naruszenia przepisów postępowania o potencjalnie istotnym wpływie na wynik sprawy. Po nowelizacji będzie to uzależnione tylko od tego, czy istota sprawy została dostatecznie wyjaśniona.
Art. 179a wprowadza z kolei zupełnie nowe uprawnienie samokontrolne sądu pierwszej instancji. Sądy wojewódzkie będą mogły uwzględniać z urzędu skargę kasacyjną, przed przedstawieniem jej Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu.
Zmiany te rzeczywiście mogą przyczynić się do przyspieszenia procedowania przed sądami i w konsekwencji do szybszego otrzymania ostatecznego rozstrzygnięcia w danej sprawie. Zasadniczo należy więc oceniać je jak najbardziej pozytywnie.
Nowela ma jednak również słabości. Z jednej strony nakłada bowiem nowe obowiązki na pełnomocników (znowelizowany art. 66, który wprowadza obowiązek doręczania pism sobie nawzajem przez profesjonalnych pełnomocników) oraz na organy administracyjne (wspomniany art. 145a), a z drugiej nadal nie przewiduje np. wprowadzenia terminów dla sądów. Z praktyki wynika, że takie terminy czy chociażby wprowadzenie pojęcia niezwłoczności byłyby w określonych sytuacjach bardzo przydatne.
Przykładem może być kwestia zwrotu akt sprawy przez sąd do organu podatkowego, który – po wyroku – ma wydać określone rozstrzygnięcie (decyzję, interpretację indywidualną). Sądy administracyjne nadal nie będą związane żadnym ustawowym terminem na przekazanie (zwrócenie) akt sprawy organowi. W praktyce niejednokrotnie zdarza się, że organ otrzymuje akta dopiero po wielu miesiącach, co w oczywisty sposób wydłuża całe postępowanie.
Dodatkowo można by pokusić się o zmianę, która niejako wymusiłaby na organach odejście od nie tak rzadkiej praktyki składania oraz wycofywania skargi kasacyjnej tuż przed rozprawą. Organ, mimo że już w momencie jej wnoszenia doskonale wie, że sprawę przegra, składa kasację, licząc jedynie na przeciągnięcie sprawy. Można by rozważyć np. element nacisku ekonomicznego – nie zwracać w takich sytuacjach organowi całości uiszczonego wpisu od skargi.
Sądy nadal nie będą związane żadnym ustawowym terminem na przekazanie akt sprawy organowi