Sprawa dotyczyła podatnika, któremu fiskus zakwestionował zaliczenie do kosztów podatkowych wydatku na zakup materiałów budowlanych. Stwierdził, że faktura nie odzwierciedla rzeczywistej transakcji. Uzasadnił to tym, że dostawca był oszustem i trudnił się wystawianiem pustych faktur kosztowych. Dowodem na to był skazujący go wyrok sądu rejonowego.
Podatnik tłumaczył, że nic nie wiedział o oszustwach kontrahenta. Twierdził, że musi on prowadzić działalność gospodarczą, skoro kupił towary i następnie je odsprzedał, osiągając w ten sposób przychód, którego organy już nie kwestionują. Zdaniem podatnika skoro organ nie chce uznać faktur za dowód, to powinien sam oszacować koszt nabycia towarów i uwzględnić go w podstawie opodatkowania. Nie może być tak, że organ uznaje przychód ze sprzedaży towarów, a kwestionuje koszty związane z ich nabyciem – argumentował podatnik.
Zarówno jednak naczelnik urzędu, jak i dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach stwierdzili, że skoro faktury nie odzwierciedlają rzeczywistych transakcji, to nie mogą być dowodem na poniesienie kosztu. W tej sytuacji organy nie są też zobowiązane do jego oszacowania – uznali.
Podobnie orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach. Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że wystawca faktur nie mógł sprzedać podatnikowi towarów.
Zgodził się z tym NSA. Sędzia Zbigniew Romała wyjaśnił, że istnieje wiele dowodów na nieprowadzenie rzeczywistej działalności przez kontrahenta. Świadczy o tym także skazujący wyrok sądu rejonowego. W tej sytuacji organ nie jest zobowiązany, a nawet nie może szacować kosztów podatkowych, bo to doprowadziłoby do ominięcia wymogów nałożonych na podatnika – orzekł NSA. Przypomniał, że to podatnik jest zobowiązany do dokumentowania zdarzeń gospodarczych.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 13 stycznia 2015 r., sygn. akt II FSK 2711/12.