Dobry prezydent kontra zły rząd: szykuje się wojna z ordynacją podatkową w tle. Pomysły Bronisława Komorowskiego podobają się przedsiębiorcom, ale mogą trafić do zamrażarki. O rezultacie sporu może rozstrzygnąć opozycja
Bronisław Komorowski podpisał projekt ustawy nowelizujący ordynację podatkową. Ma być on krokiem w kierunku uczynienia administracji bardziej przyjazną dla podatnika.
– W praworządnym państwie nie może być tak, że za błędy w państwie lub za luki i słabości systemu ponosi odpowiedzialność obywatel, a skutki niejasnych i niedoskonałych regulacji są przerzucane na podatnika – mówił wczoraj prezydent. Jego projekt jest efektem kilkumiesięcznych prac i debat nad koniecznymi zmianami w systemie podatkowym. Komorowski chce zamknąć sprawę przed końcem swojej pierwszej kadencji – wybory odbędą się w maju. Ale propozycja prezydenta jest zgłaszana w momencie, gdy ze swoimi pomysłami wychodzi także rząd. Resort finansów również myśli o gestach pod adresem podatnika, ale w ramach całościowej zmiany ordynacji dopiero za dwa lata. Minister Mateusz Szczurek wysłał do Sejmu nowelizację ordynacji, która zaostrza reguły gry dla szukających ucieczki od podatków, wprowadzając klauzulę obejścia prawa.
Dzisiaj dość ważne staje się pytanie: czy dojdzie do kolizji między obydwoma projektami. Minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński powiedział nam, że prezydenckie pomysły były wstępnie konsultowane w wakacje z wiceministrem finansów Januszem Cichoniem, a w październiku projekt został przekazany ministrowi Mateuszowi Szczurkowi. Ale sam prezydent był wczoraj ostrożny w deklaracjach. – Mam nadzieję, że uda się to przeprowadzić w parlamencie, ale wiem, że to nie jest takie proste – mówił zaraz po podpisaniu projektu ustawy.
Resort finansów nie skomentował wczoraj oficjalnie prezydenckiego projektu. Ale jeden z wiceministrów powiedział nam, że zmiany, jakie proponuje prezydent, powinny być wprowadzane w ramach całościowej zmiany ordynacji. Musiałyby czekać więc na propozycję rządu do 2016 r.
W tej chwili najwięcej zależy od Sejmu. – Jeśli to będą korzystne zmiany, to będziemy procedować tak, by wchodziły w życie – zapowiada szefowa sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystyna Skowrońska. Ale przyznaje, że nie ma pewności, czy ten parlament zdąży z wprowadzeniem zmian. Do końca kadencji zostało 10 miesięcy, więc terminy są dosyć napięte.
Projekt Bronisława Komorowskiego wprowadza kilka istotnych zmian. Najważniejsza przewiduje, że zarówno urzędy skarbowe, jak i sądy w sprawach podatkowych powinny interpretować wątpliwości na korzyść podatnika. Kolejna to potwierdzenie, że zobowiązanie podatkowe przedawnia się po 5 latach. Prezydent proponuje ograniczenie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji, co pozwala fiskusowi rozpocząć egzekucję z majątku podatnika. Taka możliwość będzie istniała tylko w przypadku krótkiego czasu (do 3 miesięcy) do przedawnienia zobowiązania. Inne zmiany dotyczą m.in. ułatwień w kwestii korekt zeznań podatkowych.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, pozytywnie oceniają pomysły prezydenta. – Od zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika przez uregulowanie okresów przedawnienia po ograniczenie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji jest wypełnieniem postulatów większości i doradców podatkowych, i podatników – mówi Dariusz Malinowski, partner i szef zespołu do spraw postępowań podatkowych i sądowych w KPMG w Polsce.
Tyle że fachowcy są sceptyczni co do szans na uchwalenie prezydenckiego projektu przez Sejm z powodu mocnej konkurencji ze strony pomysłów rządu. Ich zdaniem zebranie większości w parlamencie, która mogłaby poprzeć rozwiązanie proponowane przez Bronisława Komorowskiego, będzie trudne. Andrzej Mikończyk, szef rady podatkowej Konfederacji Lewiatan, liczy, że mimo wszystko prace nad nimi ruszą. Już sama dyskusja nad projektem zapowiada się interesująco i będzie można ją potraktować jako wstęp do debaty na temat kierunków zmian w ordynacji. – Ale pamiętajmy, że mamy zasadę dyskontynuacji prac parlamentarnych i wybory w przyszłym roku. Jeśli projekt trafi do tzw. zamrażarki, to tej dyskusji w ogóle może nie być – ocenia Mikończyk.
A może tak się stać, bo eksperci spodziewają się oporu ze strony Ministerstwa Finansów w sprawie tego projektu. – Chyba wszyscy zdają sobie sprawę, że MF nie zrezygnuje ze swoich planów, tym bardziej że pomysły prezydenta są wbrew temu, co prezentuje resort. Zasada rozstrzygania wątpliwości na rzecz podatnika jest w sprzeczności z wprowadzaną właśnie klauzulą obejścia prawa, która miałaby obowiązywać od początku 2016 r. Ministerstwo będzie argumentować, że komisja kodyfikacyjna rozpoczęła prace nad nową ordynacją podatkową, w której wszystko zostanie kompleksowo uregulowane – domyśla się Dariusz Malinowski.
Atutem prezydenta może okazać się rok wyborczy. Posłom trudno będzie odrzucić projekt będący na rękę podatnikom. Opozycja z jednej strony ocenia propozycję prezydenta jako koniunkturalną, bo zgłaszaną na starcie kampanii wyborczej. Z drugiej jednak nie mówi „nie”. – To projekt wyborczy. Ale kierunek zmian jest dobry. Są pomysły, które były w naszych ustawach jeszcze w 2011 r. Martwi tylko, że to nie całościowa zmiana. Szczegółowe stanowisko przedstawię, gdy zapoznam się z całością projektu – mówi nam wiceprezes PiS Beata Szydło.
Poparcia mimo zastrzeżeń nie wyklucza SLD. – Wszelkie ułatwienia na rzecz przedsiębiorców, zwłaszcza małych firm czy firm rodzinnych, spotkają się z naszą przychylnością. Choć to, że ten projekt znajdzie się w Sejmie kilka miesięcy przed wyborami, budzi obawy, że niekoniecznie chodzi o ułatwienie życia podatnikom – ocenia Wincenty Elsner z klubu parlamentarnego SLD. Może się więc okazać, że nawet jeśli resort finansów nie będzie przychylnie patrzył na projekt, to w jego przeforsowaniu pomoże opozycja.