Koniec roku wiąże się z zauważalnym wzrostem aktywności organów podatkowych oraz organów kontroli skarbowej. Nie dzieje się to bez przyczyny
Organy wykorzystują wszczęcie postępowania karnego do przedłużenia terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Tym samym zapewniają sobie dodatkowy czas na kontrole rozliczeń oraz zmianę ich wymiaru.
Wszystko za sprawą jednego przepisu (art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej), który ustanawia bardzo prosty sposób zawieszenia terminu przedawnienia zobowiązań podatkowych (czyli zatrzymania zegara odliczającego czas do upływu terminu przedawnienia). Zgodnie z tą regulacją, termin przedawnienia ulega zawieszeniu z chwilą wszczęcia postępowania karnego skarbowego w sprawie związanej z niewykonaniem zobowiązania podatkowego.
Wszczęcie postępowania karnego to w zasadzie formalność. W pewnym momencie zaczęło się wydawać, że jego celem nie jest już znalezienie sprawcy czynu, weryfikacja jego winy i ewentualne skazanie, ale najzwyczajniej wciśnięcie pauzy na pilocie urządzenia odmierzającego czas pozostały do zakończenia postępowania.
Trybunał i rzecznik
W sprawie art. 70 par. 1 pkt 6 ordynacji wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny, który stwierdził, że dla efektu zawieszenia biegu terminu przedawnienia nie wystarczy wszcząć postępowanie karne skarbowe, a postanowienie w tej sprawie schować do szuflady. Konieczne jest powiadomienie podatnika przed upływem przedawnienia o wszczęciu tego postępowania (wyrok TK z 17 lipca 2012 r., sygn. akt P 30/11).
Niezależnie od tego pod koniec października rzecznik praw obywatelskich prof. Irena Lipowicz wystąpiła z kolejną inicjatywą mającą ukrócić zbyt swobodne korzystanie przez organy ze szczególnej instytucji, jaką jest postępowanie karne. Obecne przepisy pozwalają bowiem wszcząć postępowanie, a następnie nie podejmować w jego ramach żadnych czynności. To pozwala zawiesić je do zakończenia sprawy podatkowej.
Rzecznik ma nadzieję, że odroczenie efektu zawieszenia terminu przedawnienia do momentu skonkretyzowania sprawcy czynu (przejścia od fazy in rem do fazy ad personam) oraz jednoczesne ograniczanie możliwości zawieszania postępowań karnych skarbowych ukróci korzystanie z instrumentu karnego w sprawach, w których jest on niewłaściwy. Jeśli bowiem urzędnik będzie musiał wykonać określone czynności w celu postawienia zarzutów, a potem sformułować akt oskarżenia, to będzie podejmował działania jedynie tam, gdzie faktycznie mają one sens. W przeciwnym razie padnie pod ciężarem spraw i statystyk.
Urzędnik nie miałby zatem formalnej możliwości zawieszenia postępowania, a jeśli w krótkim czasie nie zakończyłby postępowania skierowaniem oskarżenia do sądu, musiałby sprawę umorzyć.
Wniosek i co dalej
Obawiam się jednak, że efekt inicjatywy może być odwrotny – szczególnie jeśli trybunał przychyliłby się tylko do tej części wniosku RPO, pozostawiając nadal możliwość zawieszenia postępowania karnego skarbowego do czasu zakończenia sprawy podatkowej. Już dzisiaj nie należą do rzadkości sytuacje, w których dla chwilowej potrzeby przedłużenia postępowania stawia się zarzuty osobom związanym z rozliczeniami podatkowymi kontrolowanych spółek. Co uchroni przed tym, aby nie stało się to regułą?
Dlatego lepsza wydaje się inicjatywa prezydenta, który w projekcie zmian do ordynacji podatkowej zasugerował uporządkowanie przepisów dotyczących przedawnienia, w tym całkowite zniesienie kontrowersyjnej reguły przewidującej zależność między wszczęciem postępowania karnego skarbowego a upływem terminu przedawnienia w sprawie zobowiązania podatkowego.
Prezydencki projekt nowelizacji ordynacji podatkowej zakłada uchylenie art. 70 par. 6 pkt 1. Obecnie, zgodnie z tym przepisem, bieg terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony
Michał Goj, dyrektor w dziale doradztwa podatkowego EY, doradca podatkowy