Walka z zagranicznymi strukturami podatkowymi jest do pewnego stopnia walką z wiatrakami. W miejsce jednych załatanych zmianami podatkowymi dziur natychmiast pojawiają się nowe.
Opodatkowanie dochodów pasywnych, a w szczególności dywidend i zysków ze sprzedaży udziałów i akcji, jest przez podatników odbierane jako szczególnie niesprawiedliwe. Wydaje się prowadzić do wtórnego opodatkowania zysków. Przeciętny inwestor uznaje, że tak długo jak nie dochodzi do finalnej ich konsumpcji, nie ma uzasadnienia dla opodatkowywania czasami pozornych dochodów wynikających z zastępowania jednych aktywów innymi.
A jednak uchwalona przez Sejm ustawa o zmianie ustaw w zakresie podatków dochodowych ma wprowadzić do polskiego systemu prawnego instytucję zagranicznej spółki kontrolowanej. Najogólniej rzecz ujmując, zyski spółek zagranicznych kontrolowanych przez polskich podatników (zarówno osoby prawne, jak i fizyczne) zostaną doliczone do dochodu polskiego podatnika i opodatkowane według naszego prawa, przynajmniej w tej części, w której są one za granicą objęte nadmiernymi preferencjami. Chodzi o przychody pasywne, czyli dywidendy, zyski ze sprzedaży udziałów i instrumentów finansowych, zyski z licencji itp.

Kraje trzecie

Na pewno regulacja ta obejmie wszystkie typowe jurysdykcje offshore wymienione w rozporządzeniu ministra finansów określającym kraje i terytoria stosujące szkodliwą konkurencję podatkową (Dz.U. z 2013 r. poz. 494). Chodzi m.in. o Bahamy, Bermudy, Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Wyspę Sark, Lichtenstein, Gibraltar, Monako czy Hong-Kong.
Praktycznie jednak skutki dla fiskusa, jak i dla posiadaczy udziałów w takich spółkach, nie będą istotne. Należy mieć na uwadze, że kraje te są jednocześnie traktowane w świetle prawa dewizowego jako kraje trzecie, w których inwestycje bezpośrednie, czyli obejmowanie udziałów, wymagają zgody NBP. W praktyce mało który podatnik uzyskiwał taką zgodę. Najczęściej ukrywano posiadanie udziałów w takiej spółce i nie należy się spodziewać, żeby podejście podatników się tu zmieniło.

Inne jurysdykcje

Nieco w innej sytuacji będą udziałowcy spółek w państwach, które zostały usunięte z czarnej listy na skutek zawarcia z nimi przez Polskę umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania lub umowy o wymianie informacji. Należą do nich niektóre Wyspy Normandzkie, takie jak Jersey czy Guernsey, Wyspa Man i Antyle Holenderskie.
Obowiązują w nich bardzo korzystne zasady opodatkowania i Polscy podatnicy będą musieli się zdecydować, czy utrzymywać swój udział w takich spółkach, czy jednak się go pozbyć. Będzie to niewątpliwie zależało od struktury przychodów tych spółek (czy powyżej 50 proc. stanowią one przychody pasywne) oraz od tego, czy polski podatnik wypłaca i opodatkowuje w Polsce dywidendę z takich spółek.
W pierwszym wypadku spółka nie będzie podpadała pod reżim nowej regulacji, trzeba będzie natomiast prowadzić rejestr takich podmiotów i ewidencjonować zdarzenia mogące mieć wpływ na opodatkowanie ich dochodu. Jeśli np. posiadacz spółki na Wyspie Man, z którą całkiem niedawno Polska zawarła umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, i która podlega reżimowi VAT EU, będzie za jej pośrednictwem osiągał przychody aktywne (np. z handlu lub usług), to mimo że na wyspie tej obowiązuje stawka 0 proc. CIT, nie będzie musiał opodatkowywać osiąganych zysków w Polsce.
W drugim wypadku wypłacona dywidenda pomniejszy ewentualną podstawę opodatkowania zysków spółki zagranicznej u polskiego podatnika.

Na Cyprze

Nowa regulacja uderzy też zapewne we wszystkich właścicieli spółek holdingowych zlokalizowanych na Cyprze. Należy się podziewać znacznego spadku zainteresowania tą jurysdykcją. Pewnym wyjściem jest realizacja zysków do końca tego roku (co może się dokonać także poprzez przeszacowania wartości aktywów portfelowych), tak aby w kolejnych latach nie pokazywać żadnych zysków podlegających opodatkowaniu zgodnie z nowymi przepisami. Można także próbować schować spółkę cypryjską pod stosowny wehikuł. Tu jednak możemy narazić się na zarzut kontroli pośredniej.

Participation exemption

Bezpieczne wydaje się natomiast wykorzystywanie – jako spółek holdingowych – tych, które są zarejestrowane w krajach EU stosujących zasadę participation exemption. Przewiduje ona wyłączenie z opodatkowania zysków kapitałowych i dywidendowych, o ile spełnione zostaną określone warunki uczestnictwa w spółce. Zwykle oznacza to pewien minimalny udział oraz okres jego posiadania.
Takie zwolnienie przewidziane jest w bardzo wielu krajach, które nie kojarzą się z żadnymi rajami podatkowymi, jak: Austria, Dania, Hiszpania, Luksemburg, Niemcy czy Wielka Brytania. Podstawowa stawka opodatkowania jest tam wyższa niż w Polsce, a obowiązujące zwolnienia podatkowe nie są regułą, lecz wyjątkiem obowiązującym po spełnieniu szeregu warunków.
Niektóre jurysdykcje wydają się wręcz zaprojektowane na omijanie przepisów o CFC, jak np. system refundacji podatkowej istniejący na Malcie.