Podatnik, który o to spytał, sądził, że są to przychody z najmu powierzchni reklamowej, co pozwoliłoby mu rozliczać się z fiskusem w formie ryczałtu ewidencjonowanego, według stawki 8,5 proc. (a nadwyżka przychodów ponad 100 tys. zł rocznie – według stawki 12,5 proc.).
Natknął się jednak na interpretację z 3 listopada 2015 r. dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi, z której wynikało, że przychody z wyświetlania reklam na kanale Youtube to przychody z innych źródeł, o których mowa w art. 10 ust. 1 pkt 9 ustawy o PIT. Oznaczałoby to, że youtuberzy nie mają prawa do ryczałtu ewidencjonowanego.