Podatnicy nie chcą wpuszczać urzędników do domu. Twierdzą, że to wbrew konstytucji. Żądają przedstawienia zgody prokuratora.
Podatnicy nie chcą wpuszczać urzędników do domu. Twierdzą, że to wbrew konstytucji. Żądają przedstawienia zgody prokuratora.
/>
Najczęściej takie wizyty wiążą się z wymiarem podatku od nieruchomości. Urzędnicy dokonują obmiar lokalu lub budynku, argumentując, że uprawnia ich do tego art. 198 ordynacji podatkowej. Mówi on, że organ podatkowy może w razie potrzeby przeprowadzić oględziny.
Z kolei podatnicy powołują się na art. 50 konstytucji, który zapewnia nienaruszalność mieszkania. Wynika z niego, że przeszukanie mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu może nastąpić jedynie w przypadkach przewidzianych w ustawie i w sposób w niej określony. Tymczasem art. 198 ordynacji takich szczegółów nie zawiera.
Sprawa rozstrzygnięta przez WSA w Opolu 25 czerwca 2014 r. (sygn. akt I SA/Op 333/14) zakończyła się na tym etapie przegraną podatnika (wyrok jest nieprawomocny). Gminni urzędnicy chcieli ustalić powierzchnię użytkową jego domu. Od niej zależał wymiar podatku od nieruchomości.
W postanowieniu o przeprowadzeniu oględzin wójt pouczył podatnika, że jeśli nie udostępni domu w wyznaczonym terminie, to grozi mu za to kara porządkowa na podstawie art. 262 par. 1 ordynacji podatkowej.
Podatnik odpisał, że prosi o odstąpienie od oględzin, a gdy urzędnicy zjawili się pod jego domem w wyznaczonym terminie, odmówił im wstępu. Uzasadnił, że własność prywatna jest chroniona przez konstytucję.
Gdy wójt nałożył na niego karę 200 zł, sprawa trafiła do opolskiego WSA. Sąd przyznał rację wójtowi. Orzekł, że przekonanie podatnika o niezgodności ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 95, poz. 613 ze zm.) z konstytucją nie mogło usprawiedliwiać niezastosowania się do wezwania organu podatkowego.
Zdaniem WSA oględziny były jak najbardziej zasadne. Podstawę opodatkowania budynków stanowi bowiem ich powierzchnia użytkowa, czyli powierzchnia mierzona po wewnętrznej długości ścian na wszystkich kondygnacjach, z wyjątkiem powierzchni klatek schodowych oraz szybów dźwigowych.
Wątpliwości biorą się jednak z tego, że art. 198 ordynacji, który mówi o oględzinach, jest zawarty w przepisach o postępowaniu podatkowym. Oznaczałoby to, że daje on urzędnikom znacznie więcej uprawnień niż przepisy o kontroli podatkowej. A zasadniczo powinno być odwrotnie.
Art. 288 ustawy o kontroli podatkowej przewiduje możliwość wejścia do mieszkania podatnika tylko w ściśle określonych sytuacjach i tylko za jego zgodą. Dopiero gdy ten się nie zgadza, organ podatkowy może wystąpić o jej udzielenie do prokuratora.
Przyznaje to dr Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku. – Faktycznie, oględziny w ramach kontroli podatkowej są możliwe tylko z licznymi ograniczeniami wynikającymi z art. 288 ordynacji. Takich ograniczeń nie ma w postępowaniu podatkowym – mówi.
– Co więcej, jeżeli w toku postępowania podatnik bezzasadnie odmówi okazania przedmiotu oględzin (np. lokalu czy budynku), to może być na niego nałożona kara porządkowa do 2800 zł – dodaje ekspert.
Podkreśla, że zasadniczo takie oględziny są prowadzone tylko w razie sporów lub gdy podatnik nie wskaże wymaganych danych w informacji o nieruchomościach lub obiektach budowlanych.
Zdaniem Mirosława Siwińskiego, radcy prawnego i doradcy podatkowego w kancelarii prof. Witolda Modzelewskiego, takie postępowanie urzędników narusza art. 50 konstytucji. Przepis ten zapewnia bowiem nienaruszalność mieszkania, z wyjątkiem sytuacji przewidzianych w ustawie, np. w art. 288 ordynacji podatkowej.
Według eksperta w postępowaniu podatkowym nie można przeprowadzać dowodu z oględzin mieszkania, bo przeczy temu art. 50 konstytucji i art. 120 ordynacji podatkowej. Z tego ostatniego wynika, że organy podatkowe działają na podstawie przepisów prawa.
– Organy mogą działać tylko w tych granicach, a nie robić to, co „nie jest zabronione” w przepisach – zwraca uwagę Mirosław Siwiński.
Ministerstwo Finansów nie ma wątpliwości, że organ może w postępowaniu podatkowym w razie potrzeby przeprowadzić oględziny na podstawie art. 198 par. 1 ordynacji. „Nie ma tu ograniczenia co do przedmiotu oględzin. Może nim być np. budynek lub lokal mieszkalny. Przeprowadzenie oględzin w postępowaniu podatkowym wymaga jednak wcześniejszego zawiadomienia strony o miejscu i terminie oględzin przynajmniej na 7 dni przed tym terminem” – wyjaśniło biuro prasowe MF w odpowiedzi na pytania DGP.
Zdaniem Rafała Dowgiera sporów podatników z fiskusem można by uniknąć, jeśli do ustawy o podatkach i opłatach lokalnych zostałaby wprowadzona zmiana.
– Podatnicy mało kiedy mierzą powierzchnię tak, jak nakazuje ustawa. Bazują na danych z aktów notarialnych czy dokumentacji budowlanej – wyjaśnia ekspert. Dodaje, że gminne organy podatkowe nie kwestionują zwykle powierzchni użytkowej wskazywanej przez podatników w informacjach i deklaracjach, bo przeciwnym razie musiałyby niemal w każdej sprawie przeprowadzać oględziny nieruchomości.
Dlatego – zdaniem Rafała Dowgiera – należałoby się zastanowić, czy nie lepiej zapisać w ustawie, że podstawą opodatkowania jest powierzchnia wynikająca z urzędowego rejestru, np. z ewidencji gruntów i budynków.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama