Każdy, kto w sklepie kupi sobie pocięty tytoń i w ustawionej tam maszynie skręci papierosa, zajmuje się – według fiskusa i prokuratury – produkcją tytoniu i powinien zapłacić akcyzę. Rosnące ceny papierosów zmuszają zaś palaczy do szukania sposobów na zmniejszenie wydatków. Jednym z nich, najbardziej znanym, jest zakup wyrobów z przemytu. Szara strefa stanowi ogromną część tego rynku – szacuje się ją na kilkanaście procent. Ale są też inne metody. Pytanie, które są legalne, a które nie.
Paczka papierosów kosztuje w kiosku 10,80 zł. Jest jednak sposób, by zapłacić za nią 5–6 zł. Wystarczy kupić pocięty tytoń i za pomocą ustawionej w sklepie maszyny do napełniania gilz samemu zrobić sobie papierosy. Metoda jest prosta, a oszczędności duże, nic więc dziwnego, że takich urządzeń, najczęściej udostępnianych klientom za darmo, jest coraz więcej. Koszt jednego waha się od 30 zł do 1500 zł.
ikona lupy />
Kary za produkowanie papierosów poza składem podatkowym / DGP
Im więcej amatorów ciętego tytoniu i skręcania papierosów, tym większy zysk właściciela sklepu. Ale tracą na tym firmy tytoniowe oferujące markowe wyroby i fiskus: akcyza od pociętego tytoniu jest niższa niż od fabrycznych papierosów. W efekcie do państwowej kasy trafia mniej pieniędzy.
Celnicy walczą więc z tym procederem. W rozmowie z DGP przyznają, że rekwirują takie urządzenia. Ich działania akceptują prokuratorzy i wydają postanowienia zatwierdzające zatrzymanie maszyny. Twierdzą, że każdy, kto z niej korzysta, nie skręca papierosów, lecz je produkuje, a produkcję można prowadzić jedynie w specjalnie przeznaczonych do tego miejscach, czyli składach podatkowych.
Tłumaczenie celników i prokuratorów, jak twierdzą sądy karne, jest jednak absurdalne. Producentem jest bowiem ten, kto wytwarza papierosy na sprzedaż, a nie na własny użytek.
Wszystko wskazuje na to, że amatorzy papierosów z maszyny mogą być nawet oskarżeni o przestępstwo podatkowe, choć w praktyce kontrole celników skierowane są – na razie – przeciw sklepom. Właściciele placówek handlowych nie pozostają jednak bezradni. Jak tłumaczy Ryszard Sowa, adwokat z kancelarii Tokarski, Olszewski i Wspólnicy, sądy podchodzą do sprawy zdroworozsądkowo i uchylają postanowienia prokuratorów. Oferujący maszyny do skręcania papierosów publikują w internecie skany korzystnych dla sklepikarzy wyroków sądowych.
Rosnące ceny papierosów zmuszają palaczy do szukania sposobów na zmniejszenie wydatków. Jednym z nich, najbardziej znanym, jest zakup wyrobów z przemytu. Szara strefa stanowi ogromną część tego rynku – szacuje się ją na kilkanaście procent. Ale są też inne metody. Pytanie, które są legalne, a które nie.
Palacze kupują m.in. drobno pocięty tytoń, bo akcyza jest w tym przypadku niższa, a w efekcie „paczka” papierosów jest dużo tańsza. Trzeba jedynie papierosy samemu skręcić i tu zaczynają się problemy. Sklepy sprzedające pocięty tytoń ustawiają specjalne maszyny, w których od razu po zakupie tytoniu można sobie łatwo zrobić papierosy – odpłatnie lub nie. Jest to jednak pułapka. Zdaniem celników i fiskusa samodzielne sporządzenie papierosa za pomocą maszyny to produkcja, a ta możliwa jest tylko w składzie podatkowym. Innymi słowy palacz popełnia przestępstwo. Stanowisko takie potwierdza dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji indywidualnej z 11 października 2012 r. (nr IPPP3/443-721/12-2/SM). Co ciekawe, osoba, która skręci sobie papierosa w zaciszu domowego ogniska, przestępcą już nie jest.
– Osoba kupująca tytoń do palenia z przeznaczeniem do skręcania z niego domowym sposobem papierosów, zużywanych wyłącznie we własnym zakresie, nie jest podatnikiem akcyzy, a wytworzone ręcznie papierosy nie podlegają opodatkowaniu podatkiem akcyzowym – potwierdza Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.



Biznes modny...

– Punkty z udostępnianymi klientom maszynami do samodzielnego nabijania gilz papierosowych to nowy, modny ostatnio pomysł na biznes – potwierdza Wojciech Kotala, doradca podatkowy DLA Piper.
Odnosząc się do interpretacji indywidualnej, przyznaje, że czytając literalnie przepisy ustawy o podatku akcyzowym, można rzeczywiście dojść do wniosku, że „produkowanie papierosów” musi się odbywać w składzie podatkowym. Nie ma przy tym znaczenia, że wcześniej została już zapłacona akcyza za pocięty tytoń używany do nabijania gilz.
Wojciech Kotala wyjaśnia wprawdzie, że ustawa akcyzowa w pewnych przypadkach pozwala na produkcję papierosów poza składem podatkowym, ale teoretycznie nie dotyczy to omawianego przypadku.
– Ustawa wyłącza z tego obowiązku jedynie produkcję z wykorzystaniem wyrobów, w przypadku których akcyza była równa akcyzie przypadającej do zapłaty od wyprodukowanych nowych wyrobów lub od niej wyższa – tłumaczy ekspert.
Specjaliści oceniają jednak, że w rzeczywistości wyprodukowanie papierosa w maszynie na terenie sklepu z tytoniem nie różni się niczym od jego skręcenia w domu. Przyznają, że w takiej sytuacji zastosowanie powinny mieć te same przepisy. Fiskus widzi to jednak inaczej.

...ale nielegalny

Modne maszyny do produkcji papierosów ściągają kłopoty i na sprzedawców tytoniu, i na osoby z nich korzystające. Celnicy wykorzystują bowiem literalne brzmienie przepisów ustawy o podatku akcyzowym do walki z takimi przedsięwzięciami. Zdarzają się przypadki zatrzymywania tych maszyn jako środków popełnienia przestępstwa karnego skarbowego (produkcja poza składem podatkowym).
– Służba Celna zatrzymała maszyny do wytwarzania papierosów i w tej chwili toczą się postępowania w sprawie – potwierdza Tomasz Kierski, rzecznik prasowy Izby Celnej w Krakowie.
W ocenie celników przestępstwo skarbowe popełniają podatnicy, którzy w sklepie skręcają, a więc „produkują” papierosy.



Rozsądne sądy

– Sądy rozpatrujące zażalenia na zatrzymanie maszyn do wytwarzania papierosów mają zdroworozsądkowe podejście do sprawy i nie zgadzają się ze stanowiskiem Służby Celnej – mówi Wojciech Kotala.
Z celnikami i interpretacją dyrektora Izby Skarbowej w Warszawie nie zgadzają się też eksperci podatkowi.
– Tytoń do palenia został stworzony po to, żeby podatnicy skręcali go i palili w formie papierosów – zaznacza Zbigniew Sobecki, doradca podatkowy z KPMG.
Z kolei Ryszard Sowa, adwokat z kancelarii Olszewski, Tokarski i Wspólnicy, zwraca uwagę na regulacje wspólnotowe, które są korzystne dla podatników samodzielnie skręcających papierosy. Ekspert przyznaje, że wprawdzie obecna ustawa o podatku akcyzowym nie wyróżnia wśród tytoniu do palenia osobnej kategorii tytoniu drobno pociętego przeznaczonego do skręcania papierosów, ale dyrektywa Rady 2011/64/UE takie rozróżnienie przewiduje.
W regulacji europejskiej – tłumaczy Ryszard Sowa – tytoń drobno pocięty jest rodzajem tytoniu do palenia, ale innym od pozostałych. Co więcej, w preambule do dyrektywy wskazuje się, że opodatkowanie tego tytoniu powinno być zbliżone do opodatkowania samych papierosów.
– Prawodawca europejski zauważa więc konkurencję między papierosami a tytoniem pociętym, z którego podatnik sam może zrobić papierosa – podkreśla Ryszard Sowa.
W jego ocenie uznawanie zatem, że osoby uzyskujące papierosy z wykorzystaniem tej kategorii tytoniu miałyby dokonywać czynności napełniania gilz w składzie podatkowym, gdyż produkują towary akcyzowe, byłoby nielogiczne i sprzeczne z zasadą racjonalności prawodawcy.
Co ciekawe, Ministerstwo Finansów w przesłanym stanowisku dotyczącym skręcania papierosów w domu oraz adwokat Ryszard Sowa powołują się na tę samą definicję producenta.
Jest nim osoba fizyczna lub prawna mająca miejsce zamieszkania lub siedzibę w Unii, która przekształca tytoń w wyroby przemysłowe przeznaczone do sprzedaży detalicznej. O ile jednak resort przyznaje, że definicja ta nie odnosi się do osób skręcających papierosy na własne potrzeby w domu, o tyle ekspert dodaje, iż nie sposób też uznać, że producentem jest osoba, która na własny użytek napełnia tytoniem do palenia gilzę w maszynie w sklepie.

Interpretacja ministra

Wyjaśnijmy, że dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie we wspomnianej na wstępie interpretacji indywidualnej uznał, że ustawa o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 108, poz. 626 z późn. zm.) określa zakres czynności i zdarzeń opodatkowanych akcyzą. Nie wymienia przy tym udostępniania (odpłatnie lub nieodpłatnie) urządzenia do samodzielnego napychania przez klientów tytoniem nabywanych gilz papierosowych. Z tego względu sprzedawca nie będzie podatnikiem akcyzy zobowiązanym do zapłaty tego podatku.
Organ podatkowy zwrócił jednak uwagę na ewentualną możliwość opodatkowania czynności „produkcji” papierosów wykonywanej przez nabywców. Zgodnie z art. 99 ust. 1 pkt 1 ustawy akcyzowej produkcją wyrobów tytoniowych jest ich wytwarzanie, przetwarzanie, a także pakowanie. Zdaniem organu podatkowego działanie maszyny, tj. automatyczne wprowadzanie tytoniu do gilz, niewątpliwie należy uznać za wytwarzanie papierosów, gdyż dochodzi tutaj do wytworzenia (wyprodukowania) z wsypanego do tego urządzenia tytoniu i użytych gilz nowego wyrobu – papierosa właśnie.
Ponieważ zgodnie z art. 8 ust. 1 pkt 1 ustawy akcyzowej przedmiotem opodatkowania jest produkcja wyrobów akcyzowych, to produkcja papierosów przez klientów z wykorzystaniem udostępnionej im maszyny jest czynnością podlegającą opodatkowaniu akcyzą. Dyrektor izby skarbowej zwrócił też uwagę, że czynność taka co do zasady powinna być prowadzona w składzie podatkowym.

Według ustawy produkowanie papierosów musi się odbywać w składzie podatkowym