To nie pracodawca, lecz pracownik powinien monitorować – we własnym interesie – czy otrzymując świadczenia z funduszu socjalnego lub od związków zawodowych, nie przekroczył kwoty 380 zł, wolnej od PIT.
Zwolnione z podatku są otrzymane przez pracownika w związku z finansowaniem działalności socjalnej, o której mowa w przepisach o ZFŚS, rzeczowe oraz pieniężne świadczenia, sfinansowane w całości ze środków ZFŚS lub funduszy związków zawodowych – łącznie do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym 380 zł. Rzeczowymi świadczeniami nie są bony, talony i inne znaki uprawniające do ich wymiany na towary lub usługi. Tak stanowi obecnie art. 21 ust. 1 pkt 67 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 361 z późn. zm.).
Obowiązujący limit zwolnienia (380 zł) jest jeden. Dotyczy on wszystkich świadczeń wypłacanych pracownikowi w danym roku łącznie z funduszy socjalnych i funduszy związków zawodowych. I to niezależnie od tego, w ilu firmach dany pracownik jest zatrudniony i od ilu pracodawców i związków zawodowych otrzymuje wsparcie.
Zakład pracy ma obowiązek pobrać zaliczkę na podatek tylko wtedy, gdy suma świadczeń wypłaconych pracownikowi ze środków ZFŚS przekroczy w ciągu roku 380 zł. Żadne przepisy nie nakazują pracodawcy pozyskiwania od pracownika lub od organizacji związkowych informacji o wartości świadczeń, które pracownik w danym roku uzyskał z tego źródła. Ewentualną nadwyżkę ponad limit zwolnienia podatnik opodatkuje w swoim rocznym zeznaniu podatkowym.