Podatki i inne opłaty możemy wpłacić m.in. w okienkach kasowych urzędów skarbowych. Resort finansów zastanawia się nad ich likwidacją. Ma to skłonić podatników do regulowania zobowiązań w formie bezgotówkowej.

Obecnie zdecydowana większość podatników płaci podatki i opłaty w gotówce w okienkach kasowych urzędów. Takie wnioski płyną z programu rozwoju obrotu bezgotówkowego „Podatki w Polsce na lata 2010 – 2013”. Zakłada on likwidację do końca 2011 roku jak największej liczby okienek kasowych w skarbówce. Wszystko po to, by podatnicy płacili podatki w formie przelewu bankowego. Ostateczna decyzja w tej kwestii należy jednak do Ministerstwa Finansów, które wciąż się waha.

– Doradca strategiczny programu e-Podatki rekomendował rezygnację z obsługi płatności przez kasy w urzędach skarbowych w celu zwiększenia efektywności działania polskiej administracji skarbowej. Jednak dotychczas MF nie podjęło decyzji o realizacji lub odrzuceniu tych rekomendacji – tłumaczy „DGP” Małgorzata Brzoza z Ministerstwa Finansów.

To, czy w danym urzędzie jest okienko kasowe, zależy od naczelnika danego urzędu skarbowego.

– Część urzędów utrzymuje okienka kasowe, a część podpisuje umowy z bankami. W placówce bankowej podatnicy mogą realizować płatności podatkowe bez opłat za przelewy – tłumaczy Mirosław Kucharczyk z Izby Skarbowej w Warszawie.

Jednak zarówno utrzymywanie okienka kasowego, jak i umowa z bankiem są kosztowne.

– I Urząd w Zielonej Górze za każdą operację płaci bankowi prowizję w wysokości 5 zł. Szacujemy, że rocznie za obsługę bankową płacimy 60 tys. zł – tłumaczy Andrzej Pieczko z Izby Skarbowej w Zielonej Górze.

Nie dziwi więc, że resort finansów chce nakłonić jak największą liczbę podatników do płacenie podatków w formie bezgotówkowej. Fikus mógłby sporo zaoszczędzić na takiej reformie.

Eksperci ostrzegają przed całkowitą likwidacją możliwości płacenia podatków czy to w okienkach urzędowych, czy bankach. Co prawda likwidacja możliwości płacenia podatków w formie gotówkowej może przynieść oszczędności w sferze budżetowej, ale może sprawiać kłopoty najbiedniejszym podatnikom.

– Wdrożenie tego wymagania wobec wszystkich podatników oznacza wprowadzenie obowiązku posiadania rachunku bankowego, co może uderzyć w osoby starsze i najbiedniejsze – tłumaczy Ryszard Sowa, menedżer w kancelarii R. Olszewski, J. Tokarski.

Banki z reguły żądają opłat za przelewy dokonywane w ich placówkach. Nie można wykluczyć sytuacji, że dana osoba będzie musiała zapłacić 4 zł podatku. A bank za taki przelew pobierze 5 zł opłaty. Wtedy z 4 zł podatku robi się wydatek 9 zł.