Limit przychodów do prowadzenia ksiąg na 2010 rok wynosi 5 067 120 zł. To prawie o milion złotych więcej niż limit przypadający na bieżący rok. Zmniejszy to liczbę spółek zobowiązanych do przejścia na pełne księgi.
W przyszłym roku wiele spółek będzie mogło zrezygnować z prowadzenia pełnej księgowości. Wynika to z faktu, że obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych w 2010 roku będą miały te spółki, których przychody netto w tym roku przekroczą 5 067 120 zł. Tak wysoki limit jest konsekwencją znacznego wzrostu kursu euro i zeszłorocznego podwyższenia limitu przychodów zobowiązującego do otwarcia ksiąg z 800 tys. do 1,2 mln euro.

Powrót na księgę

Sylwia Jałowiecka-Madeja z Europejskiego Centrum Audytu potwierdza, że podwyższenie limitu przychodów, powyżej którego spółki będą zobowiązane do prowadzenia pełnej księgowości, wiąże się z możliwością powrotu na księgę przychodów i rozchodów. Dotyczy to oczywiście tylko osób fizycznych, spółek cywilnych osób fizycznych, spółek jawnych osób fizycznych oraz spółek partnerskich.
Według eksperta powrót małych firm do ewidencji podatkowej pozwoli na zmniejszenie kosztów prowadzenia ksiąg rachunkowych. Wynika to głównie z tego, że większość małych podmiotów, które prowadzą księgę przychodów i rozchodów, a następnie przekraczają limit przychodów obligujący do przejścia na pełną księgowość, decyduje się na przekazanie prowadzenia księgowości biurom rachunkowym.
– Co więcej księgę przychodów i rozchodów charakteryzuje niższy stopień komplikacji, jako że pełna księgowość jest zaawansowaną i sformalizowaną formą ewidencji wiążącą się z koniecznością spełnienia wielu wymagań stawianych przez ustawę o rachunkowości – twierdzi nasza rozmówczyni.
Sylwia Jałowiecka-Madeja zwraca uwagę na fakt, że zmiana formy prowadzenia księgowości wiąże się nie tylko z zaletami. Prowadzenie ksiąg rachunkowych zapewnia bowiem większą niż księga przychodów i rozchodów kontrolę sytuacji finansowej spółki, a także umożliwia bieżącą analizę zaistniałych zdarzeń gospodarczych.

Ukrywanie przychodów

Również według Jolanty Kępki, partnera w ForBiznes Audyt, z punktu widzenia małych przedsiębiorców jest to sytuacja korzystna, gdyż istotnie ułatwi im prowadzenie działalności oraz wpłynie na ograniczenie kosztów jej prowadzenia.
Z drugiej jednak strony ograniczona możliwość weryfikowania sytuacji majątkowej i finansowej firm nieprowadzących ksiąg rachunkowych powoduje utrudnienia dla kooperantów tych firm, jeśli chodzi o ocenę ich sytuacji. Może to przyczynić się do zmniejszenia bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Sam fakt prowadzenia ksiąg nie gwarantuje przejrzystego obrotu, jeśli nie są one prawidłowe i rzetelne.
Jolanta Kępka uważa, że firmy prowadzące księgi rachunkowe w dużo mniejszej skali ukrywają swoje dochody, czy zawyżają znacząco koszty, jak to czasami ma miejsce przy prowadzeniu księgi przychodów i rozchodów.



Przeliczenie limitu

Ewa Szewczyk, księgowa z Auxilium, twierdzi, że w przypadku przejścia z rozliczeń podatkowych na księgi rachunkowe należy zwrócić uwagę na definicję przychodów z ustawy o PIT.
Do obligującego limitu przychodów, który decyduje o przejściu na księgi handlowe, wlicza się wszystkie osiągnięte przychody związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
– Za przychód z działalności gospodarczej brany pod uwagę do właściwego wyliczenia granicznego progu limitu do przejścia na księgi rachunkowe uważa się kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane, po wyłączeniu wartości zwróconych towarów, udzielonych bonifikat i skont – przypomina nasza rozmówczyni.
Dodaje, że u dokonujących sprzedaży opodatkowanych podatkiem od towarów i usług za przychody ze sprzedaży uważa się wszystkie przychody (które podlegały opodatkowaniu) pomniejszone o należny podatek od towarów i usług.
Z kolei Monika Cieniek, księgowa Auxilium, zwraca uwagę, że w ustawie o rachunkowości jest mowa o przychodzie netto ze sprzedaży towarów, produktów i operacji finansowych za dany rok podatkowy.
Ekspert podkreśla, że za przychód netto ustawodawca uważa wszystkie przychody osiągnięte w danym roku obrachunkowym pomniejszone o należny VAT oraz pozostałe przychody, natomiast w ustawie o PIT jest mowa o przychodzie, za który uważa się wszystkie przychody osiągnięte za dany rok podatkowy.
– Różnicy między tymi przepisami nie należy się dopatrywać w przypadku przejścia na księgi handlowe – podkreśla Monika Cieniek.
W takiej sytuacji podatnika obowiązują przepisy ustawy o PIT, a przychody z punktu widzenia ustawy o rachunkowości w tej sytuacji są takie same. tj. takie same są przychody podatkowe oraz bilansowe. Różnicy należy się doszukiwać dopiero po przejściu na księgi handlowe.

Otwarcie ksiąg

Jolanta Kępka z ForBiznes Audyt wyjaśnia, że przejście na pełną księgowość wiąże się z koniecznością otwarcia ksiąg rachunkowych. W związku z tym spółka jest zobowiązana do sporządzenia inwentaryzacji wszystkich aktywów i pasywów i ich wyceny zgodnie z zasadami określonymi w ustawie o rachunkowości.
Ekspert przypomina również, że prowadzenie ksiąg rachunkowych oznacza dla spółki wiele nowych obowiązków dokumentacyjnych. Zalicza się do nich opracowanie zasad (polityki) rachunkowości, w tym zakładowego planu kont, oraz sprawozdawczych, a w perspektywie, w zależności od wielkości spółki, może pojawić się obowiązek badania i ogłaszania sprawozdań finansowych.