Interpretacja tego zagadnienia przez organy podatkowe nie zawsze jest spójna. W praktyce może to spowodować, że potencjalny spór dotyczący kwestii podatkowych przełoży się na relacje pomiędzy partnerami gospodarczymi.
Z oczywistych względów organy podatkowe wnikliwie badają, czy usługi realizowane dla zagranicznego kontrahenta – zgodnie z deklaracją świadczącego – nie mają miejsca świadczenia (a co za tym idzie i opodatkowania) na terytorium Polski. W praktyce organy próbują wyznaczać stałe miejsce prowadzenia działalności w Polsce już tylko z tego powodu, że podmioty zagraniczne mają w kraju stałego kontrahenta, z którym współpracują (czasami spółkę powiązaną). Zapominają one przy tym (czy może nie chcą pamiętać), że warunkiem sine qua non wyznaczania miejsca opodatkowania poprzez stałe miejsce prowadzenia działalności jest nie tylko posiadanie stałej infrastruktury technicznej i osobowej, lecz także wykorzystywanie zakupionych świadczeń dla potrzeb tego stałego miejsca prowadzenia działalności. W praktyce organy podatkowe niejednokrotnie oczekują od polskich świadczeniodawców, że przeprowadzą szczegółową weryfikację w celu ustalenia, czy zagraniczny podmiot ma w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności, a nie będą się opierać na oświadczeniach zagranicznego kontrahenta i badaniu, czy ten prowadzi w Polsce sprzedaż, ale wnikną w struktury wewnętrzne, sprawdzą zawierane umowy itp. Szkopuł w tym, że w praktyce z pozycji kontrahenta jest to niewykonalne. Skutek jest taki, że polski świadczeniodawca, który, co prawda, ma jednoznaczne oświadczenie od kontrahenta, że ten nie posiada w Polsce stałego miejsca prowadzenia działalności i żadnych innych argumentów przeciw, jednak często musi wybierać: ryzyko sporu z fiskusem czy konflikt z klientem, a nawet jego utrata. [przykład 1]

przykład 1

Usługi logistyczne
Spółka X z Belgii zajmuje się obsługą transportową podmiotów z grupy kapitałowej A, której jest członkiem. Spółki z grupy A kupują towary w Polsce i poza UE (te ostatnie są sprowadzane do UE poprzez Polskę). Spółka X nabywa od polskiego kontrahenta Y usługi logistyczne, korzystając dla potrzeb obsługi procesu nabycia tego świadczenia ze wsparcia innej (polskiej) spółki z grupy A. Spółka X ma siedzibę w Belgii, a w kraju kupuje jedynie usługi dla potrzeb wywozu towarów do innych państw, więc firma Y traktuje świadczone przez siebie usługi logistyczne jako niepodlegające polskiemu VAT. W czasie kontroli rozliczeń firmy Y organ stwierdził, że ta niewłaściwie wyznaczyła miejsce opodatkowania. Zdaniem organu spółka Y – wbrew zapewnieniom firmy X i własnym ustaleniom – z tego tylko powodu, że spółka X korzysta z usług polskiej spółki z grupy A, powinna uznać, iż spółka X ma w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności i opodatkować swoje usługi polskim VAT. W efekcie w czasie postępowania organ nie tylko błędnie wyznaczył miejsce opodatkowania usługi, lecz także starał się obciążyć polskiego podatnika obowiązkiem przyjęcia, że zagraniczny kontrahent ma w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności. Organ nie uwzględnił, że polska spółka przeprowadziła badanie w ramach swoich możliwości. Przed wydaniem decyzji polskiej spółce Y organ nie wszczął odrębnego postępowania w celu ustalenia, czy zagraniczna spółka X ma w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności, oczekując, że polski podatnik Y bezkrytycznie zaakceptuje arbitralne ustalenia organu i nie tylko zapłaci ustaloną mu zaległość, lecz także dodatkowe zobowiązanie podatkowe.
Jednak nie wszystkie polskie organy podatkowe wykazują się taką gorliwością przy umiejscawianiu w Polsce miejsca opodatkowania usług. Nie należą bowiem do odosobnionych przypadki, w których urząd skarbowy odmawia podatnikowi z innego państwa zwrotu VAT od zakupionych usług, twierdząc, że ich miejsce opodatkowania znajduje się w państwie nabywcy. Problem taki dotyczy np. kompleksowych usług realizowanych w ramach tzw. pakietu konferencyjnego.
Szkopuł w tym, że decyzja urzędu skarbowego o odmowie zwrotu w żaden bezpośredni sposób nie daje pewności świadczącemu, że jego organ potwierdzi, iż usługa taka nie powinna być uznana za związaną z nieruchomością. Można tu wskazać choćby interpretację z 3 października 2019 nr 0114-KDIP1-3.4012.279.2019.2.ISK, w której dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w odpowiedzi na pytanie polskiego hotelu stwierdził, że owszem generalnie usługi takie powinny być opodatkowane w trybie art. 28b ustawy o VAT, ale już „atrakcje” , czyli np. wstęp na basen, powinny być uznane za opodatkowane odrębnie w miejscu położenia nieruchomości. W wydaniu takiej interpretacji nie przeszkodziło organowi to, że w dokładniej w tej samej sprawie urząd skarbowy odmówił zagranicznemu kontrahentowi hotelu zwrotu całego VAT – ponieważ zdaniem organu cała usługa powinna być opodatkowana w państwie nabywcy. [przykład 2]

przykład 2

Pakiet konferencyjny
Firma z siedzibą w Czechach postanowiła zorganizować konferencję dla swoich pracowników i kontrahentów w Polsce. W tym celu kupiła pakiet konferencyjny w polskim hotelu. Następnie zwróciła się ona do polskiego urzędu skarbowego o zwrot VAT zawartego w cenie pakietu (świadczący uznał usługę za związaną z nieruchomością). US odmówił zwrotu, twierdząc, że usługa powinna być opodatkowana w Czechach. Po otrzymaniu takiej decyzji czeska firma wezwała świadczeniodawcę do zwrotu części ceny.
Ze względu na to, że w ramach usługi pracownicy czeskiej firmy mogą korzystać z wstępu na basen itp., polska firma obawia się (w związku z otrzymaną interpretacją dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej) potraktować całą usługę jako niepodlegającą polskiemu VAT.
Podstawa prawna
• art. 28b i art. 28e ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 106)