Podatniczka zapłaci PIT od odszkodowania, mimo że z oświadczeń stron wyrażonych przed sądem powszechnym wynikało, że rekompensata jest należna za rzeczywiste straty, a nie za utracone korzyści – wynika z wyroku NSA.
Chodziło o podatniczkę, która umówiła się ze spółką, że odkupi od niej udziały za cenę odpowiadającą ich wartości nominalnej. Okazało się jednak, że spółka nie będzie mogła wywiązać się ze zobowiązania, bo sprzedała już udziały komu innemu. Podatniczka zażądała więc odszkodowania.
Podstawą roszczenia był art. 471 kodeksu cywilnego. Zobowiązuje on dłużnika do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności).
Spółka poczuła się w obowiązku wypłacić podatniczce 1,6 mln euro. Z ugody zatwierdzonej przez sąd wynikało, że kwota ta jest odszkodowaniem za rzeczywiste straty, wynikłe z niewykonania zobowiązania do sprzedaży udziałów.
Mając na uwadze treść tej ugody, podatniczka nie rozliczyła się z fiskusem z otrzymanego odszkodowania. Uznała, że w jej sprawie ma zastosowanie art. 21 ust. 1 pkt 3b ustawy o PIT. Zwalnia on z podatku dochodowego odszkodowania otrzymane na podstawie ugody sądowej do wysokości określonej w tej ugodzie, z wyjątkiem odszkodowań dotyczących korzyści, które podatnik mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Trzy lata później dyrektor urzędu kontroli skarbowej zbadał rozliczenia podatniczki i doszedł do wniosku, że tylko część wypłaconych pieniędzy była odszkodowaniem za szkodę. Natomiast reszta została wypłacona z tytułu utraconych korzyści (m.in. z tytułu dywidend, na które mogłaby liczyć podatniczka, gdyby nabyła udziały).
Kobieta uważała, że fiskus nie może podważać treści ugody sądowej. Podkreślała, że ma ona moc dokumentu urzędowego i wiąże strony, sądy, organy państwowe i organy administracji publicznej.
Dyrektor Izby Skarbowej w Lublinie zgodził się co do tego, że zatwierdzona przez sąd ugoda jest dokumentem urzędowym w rozumieniu art. 194 ordynacji podatkowej. Podkreślił, że nie kwestionuje jej treści, tylko ocenia jej skutki na gruncie ustawy o PIT, do czego ma prawo.
Jego stanowisko potwierdził WSA w Lublinie. Wyjaśnił, że ugoda sądowa nie jest orzeczeniem sądu. Zawarcie jej przed sądem i oświadczenie przez strony, że ustalają odszkodowanie za rzeczywistą stratę, nie pozbawia organów podatkowych możliwości ustalenia, iż w rzeczywistości odszkodowanie zostało wypłacone za utracone korzyści.
WSA przypomniał, że do wzruszenia skutków ugody nie stosuje się przepisów dotyczących zaskarżania orzeczeń, ale przepisy dotyczące wad oświadczeń woli.
Niekorzystnie dla podatniczki orzekł również Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Paweł Dąbek wyjaśnił, że organ podatkowy bierze pod uwagę zgodny zamiar stron i cel czynności, a nie tylko dosłowne brzmienie oświadczeń woli. Taką możliwość daje mu art. 199a ordynacji podatkowej. Z przepisu tego wynika, że jeżeli pod pozorem dokonania czynności prawnej dokonano innej, to skutki podatkowe wywodzi się z tej ukrytej.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 18 września 2019 r., sygn. akt II FSK 3356/17.