Doręczenie postanowienia bezpośrednio podatnikowi, zamiast jego pełnomocnikowi, skutkowało przedawnieniem ponad 17 mln zł zobowiązania w PIT. Dodatkowo skarbówka zapłaci prawie 200 tys. zł kosztów sądowych.
Takie są skutki jednego z pierwszych wyroków NSA, w którym sąd zastosował wykładnię z poniedziałkowej uchwały tego sądu (sygn. akt I FPS 3/18). Przypomnijmy – 18 marca br. poszerzony skład NSA orzekł, że zawiadomienie o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia musi zostać skierowane do pełnomocnika podatnika, nawet jeśli został on umocowany w postępowaniu przed innym organem (szerzej pisaliśmy o tym w artykule „Pięć lat biegnie dalej, jeśli fiskus pominął pełnomocnika”, DGP nr 55/2019).
Dokładnie taka sytuacja miała miejsce w tej sprawie. Urząd kontroli skarbowej (UKS) zakwestionował przeprowadzoną w 2009 r. przez podatnika darowiznę certyfikatów inwestycyjnych. Stwierdził, że w rzeczywistości doszło do sprzedaży tych certyfikatów, wskutek czego mężczyzna zarobił ponad 112 mln zł.
Dyrektor UKS nakazał więc mu zapłacić ponad 17 mln zł podatku dochodowego. Mężczyzna się z tym nie zgadzał, a odwołanie w jego imieniu złożył pełnomocnik.
Dodatkowo, w związku z wszczęciem postępowania karnoskarbowego, naczelnik urzędu skarbowego, zawiadomił podatnika o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Było to we wrześniu 2015 r.
Dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie rozpatrzył odwołanie, ale wydał decyzję już po 31 grudnia 2015 r., a więc po upływie terminu przedawnienia zobowiązania za 2009 r., gdyby liczyć ten termin na zasadach ogólnych. Fiskus uważał jednak, że wskutek wszczęcia postępowania karnoskarbowego i zawiadomienia o tym podatnika, bieg terminu przedawnienia uległ zawieszeniu.
Innego zdania był podatnik. Uważał, że zobowiązanie za 2009 r. już się przedawniło, bo urząd skarbowy powinien był przesłać zawiadomienie pełnomocnikowi, a nie jemu bezpośrednio.
WSA w Krakowie się z tym nie zgodził. Uznał, że organy dopełniły formalności związanych z zawieszeniem biegu terminu przedawnienia, bo zawiadomiły o tym podatnika przed 31 grudnia 2015 r. Postąpiły więc prawidłowo, zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 17 lipca 2012 r. (sygn. akt P 30/11).

NSA związany uchwałą

Inaczej orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny, który był związany poniedziałkową uchwałą poszerzonego składu tego sądu. Jak wyjaśnił sędzia Jerzy Płusa, w sprawie mężczyzny nie ma wątpliwości, że zawiadomienie o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia (ze względu na wszczęcie postępowania karnoskarbowego) zostało doręczone bezpośrednio podatnikowi, a nie jego pełnomocnikom, którzy byli ustanowieni od kilku miesięcy.
NSA nie miał wątpliwości, że doręczenie pisma bezpośrednio podatnikowi spowodowało, że było ono nieskuteczne. Zgodnie z uchwałą NSA z 18 marca br. powinno ono zostać doręczone pełnomocnikowi skarżącego. To oznacza, że z końcem 2015 r. doszło do przedawnienia zobowiązania w PIT za 2009 r.
NSA orzekł też prawie 200 tys. zł zwrotu kosztów sądowych na rzecz skarżącego od organów podatkowych.

Sąd uwzględnia to z urzędu

Tym samym potwierdziły się nasze ustalenia dotyczące skutków poniedziałkowej uchwały. We wczorajszym artykule „Fiskus musi oddać, co zabrał, jeśli zignorował pełnomocnika” (DGP nr 56/2019) informowaliśmy, że w sprawach, które właśnie się toczą, sądy z urzędu wezmą pod uwagę przesłankę wznowienia. I to nawet jeśli zarzut ten nie znalazłby się w skardze podatnika.
Pozwala na to art. 145 par. 1 pkt 1 lit. b ustawy – Prawo o postępowaniach przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1302 ze zm.). Zgodnie z nim sąd uwzględnia skargę na decyzję (postanowienie) i uchyla ją (w całości lub części), jeżeli stwierdzi naruszenie prawa dające podstawę do wznowienia postępowania administracyjnego. W tym wypadku taką podstawą byłoby naruszenie prawa do czynnego udziału strony w postępowaniu.
Co zrobią dalej organy podatkowe? Może się okazać, że nie będą już mogły wydać nowych decyzji ze względu na przedawnienie. W takiej sytuacji podatnicy unikną zapłaty podatku.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 19 marca 2019 r., sygn. akt II FSK 960/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia