Browary mogą produkować piwo, w którym przeważa syrop glukozowy, a nie słód. Dopóki taki trunek będzie wyglądał i smakował jak piwo, dopóty fiskus nie powinien ingerować w jego sprzedaż.

Tak wynika z dzisiejszego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.

Chodzi o piwa z najniższego segmentu cenowego. Niektóre browary wpadły kilka lat temu na pomysł, aby jeszcze bardziej zmniejszyć koszty ich produkcji, a tym samym cenę trunków. W tym celu zastępowały słód innymi składnikami np. syropem glukozowym bądź maltozowym, czy też grysem kukurydzianym. Deklarowały, że jest to eksperyment, który wychodzi naprzeciw gustom klientów. Dzięki syropom napój głębiej fermentował, a z ekstraktu uzyskiwano więcej alkoholu. Mówiąc prościej uzyskiwano tanie i mocne piwo. Nie bez znaczenia były oszczędności fiskalne, bo o ile stawka akcyzy na „złocisty trunek” jest relatywnie niska (7,79 zł od hektolitra gotowego wyrobu na 1 stopień Plato), to od innej kategorii alkoholi tzw. napojów fermentowanych (np. wino, sake, wermut) wynosi już 158 zł od 1 litra wyrobu. A, jak uznawał fiskus trunek w którym słodu jest niewiele, nie może być traktowany jak piwo, a właśnie jako napój fermentowany. Tak samo uznawały sądy administracyjne przez co przedsiębiorcy musieli dopłacać duże kwoty daniny.