Zbycie wierzytelności, która wcześniej była objęta ulgą na złe długi, wymaga odwrócenia skutków podatkowej preferencji. Ale koryguje się nie całą wartość nominalną wierzytelności, tylko proporcjonalnie do otrzymanej ceny – orzekł wczoraj NSA.
Źródłem sporu były przepisy o uldze na złe długi w VAT. Polega ona na tym, że wierzyciel, który nie dostanie zapłaty za swoje towary lub usługi, może po upływie określonego czasu (obecnie jest to 90 dni) skorygować (zmniejszyć) podstawę opodatkowania VAT i podatek należny. W ten sposób wycofuje VAT, który wpłacił już do urzędu skarbowego. Natomiast dłużnik musi skorygować (zmniejszyć) odliczony już podatek naliczony.
A co w sytuacji, gdy po złożeniu korekty należność zostanie uregulowana lub zbyta (np. sprzedana)? W takiej sytuacji wierzyciel musi zwiększyć podstawę opodatkowania oraz kwotę podatku należnego. Jeżeli należność zostanie uregulowana częściowo, wówczas podstawę opodatkowania oraz kwotę podatku należnego zwiększa się w odniesieniu do tej części.
Mówi o tym art. 89a ust. 4 ustawy o VAT. O ten właśnie przepis toczył się spór.

Dodano zbycie

Do 31 grudnia 2012 r. nie było bowiem w art. 89a ust. 4 mowy o zbyciu należności. Pojęcie to dodano dopiero od 1 stycznia 2013 r. W związku z tym powstała wątpliwość, czy jeżeli wierzytelność zostanie sprzedana za cenę niższą niż wartość nominalna, korekty dokonuje się proporcjonalnie czy w całości.
Spór o to toczyła spółka z branży gastronomicznej, korzystająca również z ulgi na złe długi. Zdarza się, że po korekcie (zmniejszeniu do zera) podstawy opodatkowania i podatku należnego spółka zawiera umowy cesji, przenosząc roszczenie o zapłatę na cesjonariusza. Dostaje wtedy zapłatę, która jest niższa niż wartość nominalna wierzytelności.
Chodziło o to, jak po takiej cesji spółka powinna zwiększyć VAT należny – czy w oparciu o wartość wynagrodzenia z tytułu cesji (za tym rozwiązaniem opowiadała się spółka), czy o wartość nominalną wierzytelności (tak uważał fiskus).

Fiskus żąda całości

Spółka przekonywała, że liczy się faktyczna zapłata, którą dostaje od nabywcy, a nie wartość nominalna wierzytelności. Uważała więc, że skoro wskutek ulgi na złe długi zmniejszyła podstawę opodatkowania i VAT należny do zera, to po cesji powinna je podwyższyć proporcjonalnie do nowej wartości wierzytelności, czyli na podstawie kwoty faktycznie otrzymanej od cesjonariusza.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie się z tym nie zgodził. Uznał, że bez znaczenia jest to, za jaką cenę wierzytelność została zbyta (a więc czy jest to wartość nominalna, czy niższa). Stwierdził, że skoro podatnik nie ma już wierzytelności, co do której skorzystał z ulgi na złe długi, to przestała istnieć przesłanka do stosowania tej ulgi. Podatnik powinien więc zwiększyć VAT należny o pełną jego wysokość.
Rację przyznał fiskusowi WSA w Warszawie. Potwierdził, że w takiej sytuacji VAT należny trzeba zwiększyć o taką samą kwotę, o jaką wcześniej został on zmniejszony. I nie ma znaczenia, za jaką cenę wierzytelność została zbyta.
Sąd stwierdził, że w tym przypadku nie ma zastosowania zasada stosowana przy częściowym uregulowaniu należności, bo sprzedając (cedując) swoją należność, wierzyciel rezygnuje z praw związanych z jej egzekwowaniem.
Nie zgodził się z tym Naczelny Sąd Administracyjny. Uzasadniając wczorajszy wyrok, sędzia Janusz Zubrzycki podkreślił, że wykładnia zaproponowana przez fiskusa prowadziłaby do naruszenia zasady proporcjonalności i neutralności VAT. Wyjaśnił, że w świetle tych zasad wierzyciel ma obowiązek zwiększyć podstawę opodatkowania i VAT należny z uwzględnieniem proporcji, w jakiej otrzymana ze sprzedaży kwota pozostaje do kwoty korekty. Tak – zdaniem NSA – powinien być interpretowany art. 89a ust. 4 ustawy o VAT.
Sędzia Zubrzycki dodał, że cesja powoduje obowiązek korekty VAT tylko u wierzyciela. Natomiast u dłużnika nic się nie zmienia – dalej nie ma on prawa do odliczenia podatku naliczonego, bo nie uregulował żadnej kwoty.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 26 lutego 2019 r., sygn. akt I FSK 45/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia