Chociaż nowelizacja dotycząca zasad podatkowego rozliczenia samochodów znalazła się w ustawie, która miała wprowadzić ułatwienia, to część tych przepisów dla przedsiębiorców nie będzie korzystna. O ile bowiem zakup pojazdu stanie się bardziej opłacalny ze względu na wyższy limit amortyzacji niż dziś (150 tys. zł), o tyle leasing straci na swojej atrakcyjności. Rat leasingowych za samochód osobowy nie będzie już można zaliczać do kosztów podatkowych bez żadnego limitu. A dziś z tego właśnie powodu bardziej opłaca się wziąć samochód w leasing, niż go kupić.
/>
Zdaniem Ministerstwa Finansów takie zróżnicowanie jest nieuzasadnione, bo sprzyja zakupom drogich, często luksusowych aut. Według resortu nie ma powodów, aby z takich samochodów korzystali przedsiębiorcy w swojej działalności (tłumaczył to w Sejmie wiceminister finansów Filip Świtała). Dlatego po zmianach zarówno raty leasingowe, jak i odpisy amortyzacyjne będzie można odliczyć od przychodów do wartości 150 tys. zł.
Nie oznacza to jednak, że nie będzie można odliczyć więcej. Będzie to możliwe np., gdy przedsiębiorca najpierw będzie leasingował auto, a następnie je wykupi i skorzysta z limitu podwójnie (patrz przykład w infografice).
Limit podnosimy do 150 tys. zł za samochód osobowy. To jest wystarczająca kwota, żeby kupić porządny samochód osobowy, posiadający wszystkie nowoczesne zabezpieczenia przed wypadkiem, który pozwoli przedsiębiorcy właściwie wykonywać jego działalność. Proszę mi powiedzieć, dlaczego ten limit powinien być wyższy.
Filip Świtała
wiceminister finansów, na posiedzeniu Sejmu 23 października 2018 r.