A w Warszawie albo Gdańsku kawaler ma szanse na dopłatę do czynszu? Czy już na wstępie będzie przegrany, bo nie ma dzieci? „Prywatnie uważam, że osoby samotne powinny płacić „bykowe”, bo to by skłoniło ich do założenia rodziny. Mówię pół żartem, pół serio, bo chciałbym, by Mieszkanie+ było przede wszystkim programem dla rodzin. W ustawie jednak ujęliśmy to w taki sposób, że dopłaty wypłacane będą nie tylko rodzinom w klasycznym tego słowa znaczeniu”.
To fragment rozmowy z wiceministrem Arturem Soboniem dla portalu Fakt24.pl. Słowa wypowiedziane „pół żartem, pół serio” stały się jednak przedmiotem publicznej dyskusji, a także interpelacji poselskiej do Ministerstwa Finansów.
Singiel po 25tce płacił więcej
Posłanka Mirosława Nykiel pyta, czy resort planuje wprowadzić podatek od osób nieposiadających potomstwa jako recepta na problemy demograficzne w kraju.

Ustawa o podatku od wynagrodzeń z 1949 roku
Resort finansów w odpowiedzi na interpelację stwierdza, że nie pracuje nad takimi rozwiązaniami. Tzw. „bykowe” czyli podatek uiszczany przez singli niemających na utrzymaniu dzieci obowiązywał do 1989 roku. Przepis ten obowiązywał przez przeszło 40 lat. Wprowadziła go ustawa z 4 lutego 1949 r. o podatku od wynagrodzeń (Dz. U. Nr 7, poz. 41, z późn. zm.). Ta przewidywała podwyższenie podatku o 20 proc. dla podatników w wieku ponad dwadzieścia pięć lat, nieżonatych, niemających na utrzymaniu dzieci i pobierających wynagrodzenie przekraczający określony w danym roku próg.
Ulgi nie dla singli
W latach 90 tych. Wspomnianą ustawę zastąpił przepisy o podatku dochodowym od osób fizycznych (ustawa o PIT). Odtąd nie obowiązywał już podatek od osób nieposiadających potomstwa i zgodnie z deklaracją MF- takie rozwiązanie już nie powróci. Leszek Skiba w odpowiedzi na interpelację poselską podkreśla jednak wagę rozwiązań mających na celu zwiększanie dzietności. „Pomimo faktu, że podstawowym celem systemu podatkowego jest funkcja fiskalna, to jednak pewne elementy odzwierciedlające sytuację rodzinną podatnika, stanowiące preferencje w podatku dochodowym, można odnaleźć w przepisach ustawy PIT”- pisze wiceminister.
- Wspólne opodatkowanie małżonków
To jedna z preferencji, która pozwala małżeństwom zaoszczędzić podczas rocznego rozliczenia ze skarbówką. Jak sama nazwa wskazuje, z ulgi nie skorzystają pary żyjące na kocią łapę. Ustawodawca mówi jedynie o małżeństwach z rocznym stażem. Warunkiem skorzystania z preferencji jest zwarcie związku małżeńskiego przed rozpoczęciem roku podatkowego. Wspólne opodatkowanie jest korzystne gdy dochody jednego z małżonków plasują się w innym przedziale skali podatkowej niż dochody drugiego małżonka. Oznacza to, że jeden z podatników odprowadza daninę, której wysokość obliczona jest według wyższej stawki podatkowej tj. 32 proc. Opodatkowanie dochodów zgodnie ze skalą podatkową do warunek wspólnego rozliczenia. Preferencja polega na obliczaniu podatku od połowy łącznych dochodów małżonków. Tak obliczony podatek mnoży się przez dwa. Innymi słowy, im większa dysproporcja między dochodami małżonków, tym więcej mogą zyskać na wspólnym opodatkowaniu.
- Ulga na dzieci
Prawo do odliczenia od podatku kwoty ulgi przysługuje rodzicom lub opiekunom dzieci po spełnieniu odgórnie określonych warunków. Chodzi nie tylko o posiadanie dzieci, ale też rzeczywiste sprawowanie opieki nad nimi. Zatem samo posiadanie władzy rodzicielskiej (bez jej faktycznego wykonywania), podobnie jak sporadycznych kontaktów z dzieckiem, czy wypełnianie obowiązku alimentacyjnego nie wystarcza do zastosowania tego odliczenia.
Ulga wynosi:
-po 92,67 zł miesięcznie (rocznie po 1112,04 zł) na pierwsze i drugie dziecko,
-166,67 zł miesięcznie (rocznie 2 000,04 zł) na trzecie dziecko,
-po 225 zł miesięcznie (po rocznie 2 700 zł) na czwarte dziecko i każde następne.
Osoby wychowujące jedno dziecko skorzystają z tej ulgi, o ile ich roczny dochód nie przekroczy określonego przez ustawodawcę limitu dochodowego. W przypadku podatnika pozostającego w związku małżeńskim (przez cały rok podatkowy) oraz podatnika samotnie wychowującego dziecko limit dochodowy wynosi 112 000 zł (w przypadku małżonków limit dotyczy ich łącznych dochodów). W odniesieniu do podatnika niepozostającego w związku małżeńskim (również przez część roku podatkowego) limit ten wynosi 56 000 zł. Dla podatników posiadających dwoje i więcej dzieci, ulga będzie przysługiwała bez względu na wysokość uzyskanego w roku podatkowym dochodu.
Ponadto realizacja polityki prorodzinnej w ustawie PIT przejawia się również zwolnieniem z opodatkowania świadczeń otrzymywanych przez rodziny – wspomina wiceminister. „Reasumując, polski ustawodawca dostrzega potrzebę stwarzania preferencji dla rodzin i osób wychowujących dzieci. Jednakże w Ministerstwie Finansów nie są prowadzone prace legislacyjne zmierzające do wprowadzenia podatku od osób nieposiadających potomstwa”- pisze Leszek Skiba.
Odpowiedź na interpelację nr 25385 w sprawie podatku od osób nieposiadających potomstwa z dnia 18 września 2018 roku.
stary kawaler(2018-09-22 22:30) Zgłoś naruszenie 358
A ja uważam, że taki hojny rząd powinien wprowadzić w życie program "kawaler+" i przyznawać przywileje dla kawalerów, którzy maja np. powyżej 50 lat (a nie jest ich wcale tak dużo). A więc jakiś "kawalerski" dodatek do pensji, bo przecież stary kawaler żyjąc samotnie ma ciężkie życie, zwłaszcza w razie choroby, samotności, starości itp., poza tym przydałaby się jakaś rekompensata za to, że ktoś nie miał szczęścia w miłości. Może też przydałaby się wcześniejsza emerytura i jeszcze inne świadczenia w ramach takiego programu, może darmowe leki, albo darmowe posiłki, albo jeszcze coś... My, starzy kawalerowie domagamy się programu "kawaler+", a co? jaki inni dostają, to my też chcemy! Ha. ha, ha!!!!
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzMały Jaś(2018-12-29 07:23) Zgłoś naruszenie 10
Inni dostają za to, że wychowują dzieci, które będą pracowały na Pańską emeryturę. Nic się w związku z tym Panu nie należy. Smutne, ale taki system emerytalny obowiązuje w większości krajów Europy.
SXSTRA(2018-09-22 18:07) Zgłoś naruszenie 222
Idiotyzm z tym podatkiem dla ,, bez potomstwa ,, a jak nie może mieć dzieci?albo nie ma pracy ,to co ma spłodzić dziecko i co dalej ?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzbaga(2018-09-25 09:18) Zgłoś naruszenie 31
jak nie ma pracy, to nie płaci podatków..
toll(2018-09-22 19:39) Zgłoś naruszenie 203
Jakby wprowadzili bykowe Prezes musiałby płacić ten podatek. I wszyscy księża... oj przepraszam, nie wszyscy :)
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzMały Jaś(2018-12-29 07:24) Zgłoś naruszenie 00
Prezes chętnie by zapłacił. Pieniądze to nie jego cel, jak widać z zeznania majątkowego.
enjot(2019-01-02 12:29) Zgłoś naruszenie 20
A co z małżeństwami, które nie posiadają dzieci z przyczyn medycznych
Odpowiedztissol(2018-12-30 00:33) Zgłoś naruszenie 00
Kiedyś Rzepa przeprowadziła sondaż i jakieś 15% ankietowanych odpowiedziało, że nie płaci ŻADNEGO podatku. Czyli-nie pracują, kupują tylko towary ze stawką 0% VAT, nie posiadają żadnej nieruchomości? Czy po prostu są finansowymi analfabetami i gdyby wprowadzono bykowe, to też by się nawet nie zorientowali?
OdpowiedzKarol(2019-02-15 22:30) Zgłoś naruszenie 00
Czyli ci co nie moga miec dzieci czemu nie maja dodatku ?przeciez to nie ich wina a teraz kobieta,ktora nie moze miec dzieci tez powinna miec emeryture bo ona np.chcialby miec przepisowa czworke
Odpowiedz