Wymiana jednej kryptowaluty na drugą ma być neutralna podatkowo – proponuje Ministerstwo Finansów. Resort wyszedł tym samym naprzeciw oczekiwaniom inwestorów. Część z nich narzeka jednak, że straci na tej zmianie
Propozycja zmian w opodatkowaniu obrotu kryptowalutami, w tym wymiany jednej na drugą, znalazła się w projekcie nowelizacji ustaw o PIT, CIT i ordynacji podatkowej. Wymiana bitcoinów np. na ether, litecoin czy inną walutę wirtualną ma być neutralna podatkowo. Dotychczas inwestorzy walczyli o to w sądach, choć z różnym skutkiem. Teraz ma to wynikać wprost z przepisów.
Większość inwestorów i ekspertów oceniła tę zmianę jako dobrą i rozsądną. Część doszła jednak do wniosku, że będzie ona dla nich niekorzystna. Nowelizacja ma bowiem wejść w życie od 2019 r., ale w tym zakresie z mocą wsteczną już od 1 stycznia 2018 r. Pozbawi zatem możliwości odliczenia już poniesionych i wykazanych kosztów uzyskania przychodów związanych z wymianą jednej kryptowaluty na inną.
Wykazali je zgodnie z tegoroczny, kwietniowym komunikatem Ministerstwo Finansów. Resort wskazywał, że przy wymianie podatnicy powinni rozpoznawać nie tylko przychód, ale i koszty.
– Takie stanowisko fiskus potwierdza w interpretacjach indywidualnych. Teraz chce pozbawić podatników prawa odliczenia tych kosztów – mówi Krzysztof Burzyński, doradca podatkowy i partner w BTTP.
Wskazuje, że na rynku są inwestorzy, którzy mają nierozliczone, wielomilionowe koszty uzyskania przychodów, głównie z 2017 r. Dla nich nowelizacja wchodząca w życie z mocą wsteczną będzie oznaczać stratę.

Wyłączenie z kosztów

Problem z podatkowym rozliczeniem wymiany kryptowalut polega na tym, że przy zamianie jednej e-waluty na drugą nie da się dokładnie określić ich wartości z chwili zawarcia transakcji.
– Wirtualne giełdy co do zasady nie dają technicznej możliwości ustalenia w tradycyjnej walucie wartości zamienianych kryptowalut na moment przeprowadzenia transakcji zamiany – wskazuje Krzysztof Burzyński.
Tłumaczy, że specyfika funkcjonowania tych giełd polega na ciągłej zmianie kursu kryptowalut, co oznacza, że w ciągu minuty kurs konkretnego e-pieniądza względem waluty tradycyjnej może kilkunastokrotnie się zmienić. – W tym czasie kryptowaluta na danej giełdzie w ciągu chwili może zyskać lub stracić nawet równowartość kilku bądź kilkudziesięciu dolarów lub euro – mówi ekspert.
Z tego powodu w sądach toczą się spory o to, czy przy zamianie jednej kryptowaluty na inną w ogóle można mówić o przychodzie. Podatnicy w tych sprawach stoją na stanowisku, że wymiana e-walut powinna być neutralna podatkowo. Nie zgadzają się z tym organy podatkowe.
Sądy orzekają różnie. Przykładowo, w wyrokach z 9 maja 2018 r. (sygn. akt I SA/Ol 201/18 i I SA/Ol 202/18) WSA w Olsztynie uznał, że podatek trzeba rozliczyć dopiero w momencie zamiany bitcoinów na tradycyjną walutę (np. na złote) albo zakupu za nie towarów i usług.
Inaczej orzekł WSA w Gliwicach 11 kwietnia 2018 r. (sygn. akt I SA/Gl 248/18). Stwierdził, że przychód, od którego trzeba zapłacić podatek, powstaje zarówno wtedy, gdy dochodzi do zamiany kryptowaluty na walutę tradycyjną, jak i wtedy, gdy jedna kryptowaluta jest zamieniana na inną.
Część z tych wyroków jest nadal nieprawomocnych, a więc ostatecznie problem rozstrzygnie dopiero Naczelny Sąd Administracyjny.
Jak zmieni się opodatkowanie kryptowalut
Problem Jak jest Jak będzie
Stawki PIT/CIT W PIT obowiązują dwie stawki: 18 i 32 proc. W CIT jedna – 19 proc. W PIT i CIT będzie jedna stawka – 19 proc.
Źródło przychodów Obecnie przychody z obrotu kryptowalutami mogą być zaliczane do kapitałów pieniężnych w PIT i zysków kapitałowych w CIT lub do przychodów z działalności gospodarczej. Przychód z obrotu kryptowalutami w PIT będzie zaliczany do kapitałów pieniężnych, nawet gdy będą one osiągane w ramach działalności gospodarczej. W CIT będzie to przychód z zysków kapitałowych.
Co jest/będzie przychodem Według fiskusa, przychodem są należności z wymiany kryptowalut na tradycyjne waluty, a także z wymiany jednej kryptowaluty na drugą. W orzecznictwie nie ma zgodności, kiedy powstaje przychód. Przychodem będą należności z wymiany waluty wirtualnej na tradycyjne pieniądze – np. wymiany bitcoina na złotówki, czy euro.
Co jest/będzie kosztem Toczą się o to spory sądowe. Część sądów uznaje, że kosztami są m.in. wydatki na zakup kryptowalut, a także związane z wymianą jednej e-waluty na inną. Część sądów twierdzi, że nie ma kosztów. Kosztami będą udokumentowane wydatki na nabycie e-walut w danym roku, ale wyłącznie bezpośrednio związane z ich nabyciem i sprzedażą (wydatki na pożyczki i kredyty na zakup np. bitcoina nie będą kosztem).
Wymiana jednej kryptowaluty na inną O rozliczanie takich transakcji toczą się spory. Część sądów uznaje, że w przypadku takich transakcji powstają przychody i koszty, a część twierdzi, że nie. Ma być obojętna podatkowo, a więc nie będą postawały ani przychody, ani koszty.
Możliwość rozliczania strat Straty z obrotu e-walutami w można łączyć z przychodami z działalności gospodarczej. Strat z obrotu e-walutami nie będzie można odliczyć od dochodów podatnika z działalności gospodarczej, a nawet np. ze sprzedaży akcji.

Wielomilionowe straty

Nie czekając na to, MF poinformowało w kwietniu br., że przy transakcjach wymiany kryptowalut powstaje nie tylko przychód, ale i – konsekwentnie – podatkowy koszt. Część inwestorów zastosowała się do tego komunikatu. Stanowisko fiskusa potwierdziły też interpretacje indywidualne.
Teraz jednak ministerstwo proponuje – i to z mocą wsteczną – aby przy wymianie jednej kryptowaluty na inną podatnik nie rozpoznawał ani przychodów, ani kosztów.
– W świetle projektu inwestorzy nie będą więc mogli rozliczyć poniesionych i wykazanych już kosztów – wskazuje Krzysztof Burzyński. Tłumaczy to na przykładzie (patrz obok).
Przykład
Załóżmy, że podatnik kupił w 2015 r. etherum za 1 dolara. Gdy w 2017 r. kurs wzrósł do 700 dolarów, zamienił etherum na bitcoina (w praktyce – jego ułamek). Kierując się wskazaniami MF z komunikatu oraz interpretacji indywidualnych, podatnik miał obowiązek:
• rozpoznać przychód w wysokości 700 dolarów i koszt w wysokości 1 dolara przy transakcji dotyczącej ethereum oraz
• rozpoznać koszt w wysokości 700 dolarów przy transakcji nabycia bitcoina.
Podatnik do dziś jednak nie sprzedał bitcoina. Gdyby to zrobił, mógłby – w świetle aktualnej wykładni MF – rozliczyć koszt na nabyciu bitcoina w ramach wymiany (w sumie 700 dolarów), ale w praktyce miałby stratę, bo obecne kursy są znacznie niższe niż te z 2017 r. Jeśli jednak wejdzie życie planowana nowelizacja, podatnik w ogóle nie będzie mógł rozliczyć kosztu nabycia bitcoina w wysokości 700 dolarów – ani w 2018 roku, ani w kolejnych latach. Gdy bowiem na etapie sprzedaży (czyli zamiany kryptowaluty na walutę tradycyjną – dolary, euro czy złote) pojawi się 19-proc. podatek, to podatnik będzie musiał go zapłacić od kwoty uzyskanej ze sprzedaży bitcoina. De facto zapłaci więc daninę od przychodu, a nie dochodu, bo nie będzie mógł uwzględnić kosztów.

Niezgodność z konstytucją

Rafał Sidorowicz zwraca uwagę, że z mocą wsteczną można wprowadzać jedynie przepisy korzystne dla podatników. Natomiast projektowane zmiany pogarszają sytuację części z nich. Tak samo uważa Krzysztof Burzyński. Zdaniem ekspertów, w tym zakresie propozycje MF będą niezgodne z konstytucją, a konkretnie z zasadą demokratycznego państwa prawa, przyzwoitej legislacji i niedziałania prawa wstecz.
Jak uniknąć tej niezgodności? – Podatnicy powinni mieć możliwość, a nie obowiązek zastosowania nowych regulacji do dochodów uzyskanych w 2018 r. – uważa Krzysztof Burzyński. Przewiduje, że zdecydowana większość podatników skorzystałaby z nich, natomiast inwestorzy, którzy ponieśli istotne koszty, mogliby do końca roku je rozpoznać.

Obrót w ramach firmy

Eksperci zwracają też uwagę, że na zmianach stracą podatnicy rozliczający dotychczas zyski z kryptowalut w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. – Skoro przychody z obrotu bitcoinami mają być zaliczane do kapitałów pieniężnych (z 19-proc. stawką), to podatnicy zaliczający je obecnie do dochodów firmowych musieliby skorygować wszystkie rozliczenia w 2018 r. i rozliczyć transakcje kryptowalutowe jako przychody z kapitałów pieniężnych – mówi Krzysztof Burzyński.