Na przyszłotygodniowym spotkaniu unijni ministrowie finansów mają zaktualizować przyjęty w grudniu wykaz. Czarna lista obecnie obejmuje 17 państw, jednak przedstawiciele stolic, którzy zajmują się jej monitoringiem, chcą wykreślenia z niej ośmiu z nich.
Według nieoficjalnych informacji chodzi o Panamę, Koreę Południową, Tunezję, Mongolię, Makau, Grenadę, Barbados i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Przekazały one krajom członkowskim zobowiązania dotyczące współpracy podatkowej.
"Wzywam dziś formalnie państwa członkowskie do opublikowania wszystkich listów ze zobowiązaniami, które otrzymały. Powinny one być dostępne dla dziennikarzy. Obywatele, organizacje pozarządowe, media i Parlament Europejski muszą mieć możliwość obserwowania postępów i wywierania odpowiedniej presji, żeby ten proces był wiarygodny" - mówił Moscovici na konferencji prasowej w Brukseli.
W grudniu poza przyjęciem czarnej listy państwa UE sporządziły też "szarą listę" - wykaz 47 krajów, które nie spełniają wprawdzie unijnych wymogów, jeśli chodzi o współpracę podatkową, ale zobowiązały się podjąć kroki, by tę sytuację zmienić. Kraje rozwinięte z tego "przedsionka" do czarnej listy mają rok na spełnienie obietnic, a kraje rozwijające się - dwa lata. Jeśli nie dotrzymają zobowiązań, trafią na czarną listę. Osiem krajów, które przekazały ostatnio zobowiązania, ma zostać przesuniętych z listy czarnej na szarą.
Moscovici podkreślał, że decyzja o publikacji listów ze zobowiązaniami powinna zapaść w przyszłym tygodniu na spotkaniu unijnych ministrów finansów. "Mamy prawo żądać, aby kraje trzecie zachowywały transparentność, ale my również musimy być przejrzyści" - oświadczył komisarz.
Z podobnym apelem wystąpili Zieloni w PE, którzy wzywali, by zobowiązania wszystkich krajów, które są lub będą na szarej liście, zostały ujawnione. Eurodeputowani tej frakcji domagają się też jasnego wskazania harmonogramu i kolejnych kroków dotyczących sankcji i przeglądu zobowiązań.
"Potrzebna jest nam dużo większa przejrzystość w tworzeniu tej listy i zarządzaniu nią. (...) To skandaliczne, że państwa członkowskie lobbują zakulisowo, aby ich ulubione raje podatkowe były wykreślone z listy" - oświadczyła brytyjska eurodeputowana Molly Scott Cato.
Moscovici zarzucił niektórym krajom unijnym, że są "czarnymi dziurami podatkowymi". "Oczywiście w wielu krajach w Unii Europejskiej jest stosowana agresywna optymalizacja podatkowa. Poszukuję sposobów, by na to odpowiedzieć" - podkreślił komisarz.
Krótko przed zakończeniem prac nad unijną czarną listą walcząca z ubóstwem organizacja Oxfam opublikowała raport, w którym wskazuje, że zgodnie z przyjętymi kryteriami w takim wykazie powinny się znaleźć także cztery państwa UE. Chodziło o Irlandię, Luksemburg, Holandię i Maltę. KE broniła wówczas państw członkowskich, oceniając, że interpretacja kryteriów przez Oxfam "wychodzi daleko poza jakikolwiek uznany obecnie standard międzynarodowy".
Celem tworzenia czarnej listy jest wywieranie presji przez UE na raje podatkowe. Na późniejszym etapie Wspólnota nie wyklucza sankcji wobec niewspółpracujących jurysdykcji.
Propozycja w sprawie utworzenia wspólnej unijnej listy rajów podatkowych, czyli krajów, których jurysdykcje nie przekazują informacji o transferowanych do nich dochodach obywateli czy firm z państw trzecich, została przedstawiona przez KE na początku 2016 roku. Była to konsekwencja skandali, w wyniku których wyszła na jaw skala uchylania się od opodatkowania zarówno przez osoby fizyczne, jak i firmy.