A to miało m.in. oznaczać, że leasingi z niską kwotą wykupu są zagrożone, bo nie są usługą, tylko dostawą towarów. U leasingobiorców miał z kolei pojawić się problem z VAT naliczonym i jego rozliczeniem.
Co gorsze, wyrok TSUE miał być podstawą do zakwestionowania przez organy podatkowe dotychczasowych rozliczeń podatników. Znajoma księgowa też mnie o to pytała. Była bowiem na szkoleniu, gdzie usłyszała, że po tym wyroku czeka ją prawdziwe zamieszanie, a fiskus zajmie się jej wcześniejszymi rozliczeniami. Dotychczas bowiem nie płaciła VAT od razu z chwilą przekazania przedmiotu (np. pojazdu), a – jak wynika z interpretacji wyroku – powinna. Robiła to dotychczas z każdą kolejną ratą leasingową.
W związku z niepokojami co do skutków orzeczenia Trybunału, zapytaliśmy Ministerstwo Finansów. Z odpowiedzi resortu wynika, że wyrok TSUE nie daje podstaw do podważania dotychczasowej praktyki. Także eksperci odpowiedzieli zdecydowanie, że nie będzie miał on wpływu na typowe transakcje leasingowe.
Można więc odetchnąć – na razie nic się nie zmieni. Resort w tej chwili nie zapowiada zmiany przepisów w tym zakresie. Nie wiadomo jednak, co będzie w przyszłości, bo nadal analizuje wyrok i zastanawia się nad ewentualną zmianą. Eksperci w tej kwestii są podzieleni. Część uważa, że nowelizacja przepisów jest konieczna i opłacalna dla fiskusa. Inni przekonują, że nasze regulacje są zgodne z dyrektywą, a zmiana spowoduje bałagan nie tylko dla podatników, ale i dla urzędników.
Jedno jest pewne: podatnicy na wyroku TSUE nie stracą, a jak zauważają eksperci, mogą nawet zyskać. Warto o tym pomyśleć, tylko czy nie zmotywuje to jednak MF do działania?
ZAINTERESOWAŁ CIĘ TEN TEMAT? CZYTAJ WIĘCEJ W TYGODNIKU E-DGP >>