Firma z innego kraju Unii Europejskiej, która sprzedaje towar polskiemu nabywcy, powinna ustalić, czy ma on obowiązek rejestrować się jako podatnik VAT-UE. Jeśli ten się z niego nie wywiązał (mimo że powinien), to transakcję rozlicza się jak wewnątrzwspólnotową dostawę towarów (WDT). Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Pytanie zadała czeska spółka zajmująca się dystrybucją części zamiennych do samochodów. Planowała rozpocząć sprzedaż wysyłkową swojego asortymentu na terytorium Polski. Klientami byliby zarówno konsumenci, czyli zwykłe osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy. Mogliby oni zamówić konkretny produkt na stronie internetowej i dopiero potem byłby on wysyłany do naszego kraju za pośrednictwem operatora pocztowego bądź firm kurierskich. W związku z tym spółka planowała zarejestrować się w Polsce jako podatnik VAT. Nie miałaby w naszym kraju siedziby, stałego miejsca prowadzenia działalności czy infrastruktury biznesowej. Nie zatrudniałaby też nad Wisłą żadnych pracowników.
Zdaniem spółki, jeśli okazałoby się, że jej towary kupuje zwykła osoba fizyczna, to powinna ona rozliczyć tę transakcję w naszym kraju według 23 proc. stawki VAT. Co innego jednak, jeśli części zamienne kupiłby przedsiębiorca. Wtedy zasadniczo dochodziłoby do wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów, którą przy zachowaniu obowiązków dokumentacyjnych firma mogłaby rozliczyć w Czechach według stawki 0 proc. (23 proc. płaciłby polski nabywca). Problem w tym, że z art. 10 ustawy o VAT wynika, że m.in. podatnicy, zwolnieni przedmiotowo bądź podmiotowo (z rocznym obrotem do kwoty 200 tys. zł), którzy nie kupili w danym roku towarów z innego kraju UE na łączną kwotę powyżej 50 tys. zł, nie muszą rozliczać wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów. Podatek w takim wypadku płaciłaby w Polsce czeska spółka według zasad obowiązujących dla sprzedaży wysyłkowej. Argumentowała, że nie ma obowiązku pytać odbiorcy towarów, czy kupuje on w innych krajach UE powyżej limitu 50 tys. zł i ma w związku z tym obowiązek rejestrować się jako polski podatnik VAT-UE. Nawet gdyby pozyskała te dane, to nie miałaby jak ich zweryfikować – podkreślała.
Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Nie miał wątpliwości, że czeska spółka ma obowiązek ustalić status podatkowy swojego odbiorcy. Jeśli okazałoby się, że ma on obowiązek rejestracji w Polsce jako podatnik VAT-UE, to transakcję trzeba rozliczyć jak WDT, a nie sprzedaż wysyłkową. Dotyczy to także sytuacji, gdy polski klient miał obowiązek rejestracji, a tego nie zrobił.
Interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 20 października 2017 r., nr 0114-KDIP1-2.4012.433.2017.1.KT