Czy po uchyleniu decyzji ostatecznej, na podstawie której zajęto rachunek podatnika, można uznać, że egzekucji nie było i 5-letni termin biegł nieprzerwanie?



Na to pytanie odpowie poszerzony skład Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zadał je zwykły, trzyosobowy skład NSA w sprawie dotyczącej VAT (sygn. akt I FSK 24/16).
Wczoraj to samo pytanie stało się powodem odroczenia wydania innego wyroku – w sprawie podatku od nieruchomości (sygn. akt II FSK 1568/17).
Obie sprawy łączy ta sama wątpliwość – co dzieje się w sytuacji, gdy decyzja podatkowa, na podstawie której zastosowano środek egzekucyjny (przerywający przedawnienie), zostanie uchylona.
Pięć lat w teorii
Zasadniczo zobowiązania podatkowe przedawniają się po pięciu latach (art. 70 par. 1 ordynacji podatkowej). Fiskus ma jednak możliwości przedłużania tego terminu, m.in. przerywając jego bieg. Przerywa go każdy środek egzekucyjny, o którym podatnik został zawiadomiony (art. 70 par. 4 ordynacji). Może nim być np. zajęcie jego rachunku bankowego.
Po przerwaniu termin przedawnienia biegnie na nowo, a to znaczy, że zobowiązanie przedawni się najwcześniej za kolejnych pięć lat. Chyba że fiskus zastosuje kolejny środek egzekucyjny.
Uchylenie decyzji ostatecznej
Wątpliwości dotyczą tego, co dzieje się w sytuacji, gdy decyzja podatkowa, na podstawie której zastosowano środek egzekucyjny (przerywający przedawnienie) zostanie uchylona.
Czy należy wówczas uznać, że bieg terminu przedawnienia został przerwany? Czy przeciwnie, i podatnik może odetchnąć z ulgą?
Tak było w sprawie podatniczki, której naczelnik urzędu skarbowego w roku 2009 określił VAT do zapłaty za 2007 r. Decyzja stała się ostateczna, bo podatniczka spóźniła się ze złożeniem odwołania. Na jej podstawie w 2010 r. naczelnik zajął wynagrodzenie za pracę podatniczki.
W 2012 r. jednak wygrała ona w sądzie spór o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania. Podatniczka je wniosła, a dyrektor izby skarbowej uchylił decyzję naczelnika i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania.
Naczelnik chciał jeszcze raz określić jej VAT, ale podatniczka powołała się już na przedawnienie. Uważała, że skoro decyzja naczelnika, będąca podstawą zajęcia pieniędzy na koncie, została uchylona, to bieg terminu przedawnienia nie został przerwany. Minęło zatem już pięć lat i naczelnik nie może dłużej domagać się VAT.
Kobieta przegrała w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Krakowie, ale Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że w sprawie potrzebna jest uchwała.
Uchwała NSA
Poszerzony skład już raz zajmował się podobnym, ale nie identycznym zagadnieniem. W uchwale z 28 kwietnia 2014 r. (sygn. akt I FPS 8/13) rozstrzygnął, że nie dochodzi do przerwania biegu terminu przedawnienia, jeśli uchylone zostanie postanowienie o nadaniu decyzji nieostatecznej rygoru natychmiastowej wykonalności.
Tym razem jednak nie chodzi o uchylenie postanowienia o nadaniu rygoru, ale o wyeliminowanie samej decyzji, która legła u podstaw egzekucji.
Rygor jest w porządku
Tak było też w sprawie, którą NSA zajmował się wczoraj. Tym razem chodziło o podatek od nieruchomości. Burmistrz wydał w tej sprawie decyzję na krótko przed przedawnieniem, a dzięki nadaniu jej rygoru natychmiastowej wykonalności mógł wszcząć egzekucję. To przerwało bieg przedawnienia. Później jednak decyzja burmistrza została uchylona i sprawa wróciła do niego do ponownego rozpoznania.
Spółka uważała, że doszło już do przedawnienia i w tej sprawie wygrała w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Gliwicach. Sąd uznał, że skoro – w świetle uchwały NSA z 28 kwietnia 2014 r. – uchylenie postanowienia o nadaniu rygoru natychmiastowej wykonalności powoduje, że nie został przerwany bieg terminu przedawnienia, to tym bardziej dzieje się tak w przypadku uchylenia decyzji podatkowej.
Tak samo orzekł już kiedyś NSA. W wyroku z 4 marca 2016 r. (sygn. akt II FSK 235/14) stwierdził, że uchylenie decyzji pierwszej instancji, której nadano rygor natychmiastowej wykonalności i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, nie przerywa biegu terminu przedawnienia.
Jeden z sędziów gliwickiego WSA był jednak odrębnego zdania. W jego przekonaniu nie można rozszerzać uchwały NSA na inny stan faktyczny. Sędzia zwrócił uwagę na to, że czym innym jest uchylenie postanowienia w sprawie nadania rygoru, a czym innym uchylenie decyzji. Jego zdaniem uchylenie decyzji nie prowadzi do przywrócenia stanu sprzed jej wydania i sprzed zastosowania środka egzekucyjnego.
Podobne wątpliwości kierowały Naczelnym Sądem Administracyjnym, gdy 20 października br. kierował pytanie pod uchwałę (sygn. akt I FSK 24/16). Z powodu tego pytania NSA odroczył wydanie wyroku we wczorajszej sprawie.
ORZECZNICTWO
Postanowienie NSA z 20 października 2017 r., sygn. akt I FSK 24/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia