Ministerstwo Finansów: Odrobiliśmy naszą pracę domową
- Wszelkie wprowadzane przez nas zmiany były konsultowane. Czy okazały się skuteczne? O tym najlepiej świadczy wzrost dochodów budżetowych z tytułu podatku od towarów i usług – przekonuje wiceminister finansów Paweł Gruza. O jakich zmianach mowa? W ubiegłym roku przedsiębiorcy musieli przygotować się na wciąż rozszerzany system jednolitego pliku kontrolnego. Chodzi o przekazywanie fiskusowi danych dotyczących m.in. ewidencji zakupu i sprzedaży VAT drogą elektroniczną. 1 stycznia 2018 roku obowiązkiem tym zostanie objęta kolejna, ostatnia grupa podmiotów – mikroprzedsiębiorstwa. Oznacza to, że od tego momentu wszystkie firmy będą raportować skarbówce dane w ramach systemu JPK.
<a href="http://sklep.infor.pl/splitpayment/?utm_source=mojafirma.infor.pl&utm_medium=baner-artykul&utm_campaign=split-payment-ib-101156">Split payment. Sprawdź, jakie korzyści daje podzielona płatność! >>>></a>
Najbardziej dochodową dla budżetu zmianą okazał się pakiet paliwowy. Od 1 sierpnia 2016 roku nowe zasady przewozu paliw do kraju mają ograniczyć oszustwa na rynku, a tym samym wzbogacić budżet państwa. Choć głównym celem pakietu było zapobieganie nadużyciom w VAT, objął on też zmiany w prawie akcyzowym. Skutek? Większe wpływy z akcyzy i rekordowe wpływy z VAT.
Nie mniejsze nadzieje Ministerstwo Finansów wiąże z wdrażanym mechanizmem podzielonej płatności . - Split payment ma za zadanie bardziej zabezpieczyć przedsiębiorców niż budżet państwa – zapewnia wiceminister Gruza. Mechanizm, który ma wejść w życie 1 kwietnia 2018 roku ma bowiem uchronić przedsiębiorców przed nieuczciwymi kontrahentami i ryzykiem „wpadnięcia” w karuzelę VAT. Część płatności odpowiadająca kwocie podatku trafi na specjalny rachunek VAT, a część „netto” pozostanie do dyspozycji przedsiębiorcy.
Problematyczny VAT
Dlaczego podatek VAT nie zawsze trafia do budżetu? Robert Gwiazdowski z ZPP wśród przyczyn nieszczelności wymienia m.in. unikanie opodatkowania.
– VAT to podatek, który powinien być dla przedsiębiorcy neutralny. Płaci go bowiem ostateczny konsument. Kombinowanie w tym zakresie nie różni się niczym od wyrwania staruszce torebki na ulicy, bo VAT nie należy do przedsiębiorcy – mówi Gwiazdowski. W jego ocenie problem unikania opodatkowania nie tkwi w tym, że przedsiębiorca nie płaci VAT, lecz w tym, że go nie ściąga. Rafał Dróbka, partner w dziale prawno-podatkowym PwC wskazuje jednak na poprawę ściągalności podatku. – Niebawem przedstawimy raport, z którego wyraźnie wynika zmniejszenie się luki w VAT – stwierdza. Ta definiowana jest jako różnica między podatkiem teoretycznie należnym, który powinien wpłynąć na dochody budżetu, a rzeczywiście pobranym podatkiem VAT. Choć kwota ta szacowana jest dziś przez MF na ponad 2,5 mld złotych, luka w VAT systematycznie maleje.
„Podatnik z założenia jest oszustem”. In dubio pro tributario nie działa?
Zdaniem Patrycji Goździowskiej, przedsiębiorca w relacji z organem skarbowym z założenia musi udowadniać, że jego intencją nie było oszukanie państwa. Jak twierdzi, to niewłaściwie postawiona przez urzędników teza. Jak dziś oceniana jest relacja podatnika z urzędem skarbowym? Michał Kanownik dostrzega problem w mentalności urzędników, czego „nie da się zmienić ustawą”. Jego zdaniem u podstaw każdej reformy powinno leżeć budowanie zaufania na linii przedsiębiorca- administracja.
- Czym jest pozytywny efekt kontroli skarbowej? Dziś jest to przyłapanie podatnika na oszustwie. Pozytywny efekt kontroli powinien zaś sprowadzać się do wizyty urzędnika, który mówi „dziękuję, wszystko jest w porządku”. Ponadto, jeden przedsiębiorca-oszust wyrządzi społeczeństwo mniejszą szkodę niż głupi urzędnik – stwierdza Gwiazdowski.
Czy potrzebujemy kolejnych zmian?
Zdaniem Patrycji Goździowskiej z Konfederacji Lewiatan, zmiany podatkowe i zapowiedź kolejnych to wyzwanie przede wszystkim dla biznesu. Zaznacza tym samym, że skomplikowanie systemu podatkowego to dla firm podobne obciążenie jak konieczność opłaty kolejnych podatków. Dodaje, że skarbówka już dziś ma ręku wystarczające narzędzia kontroli podatników. Innego zdania jest Michał Kanownik z ZIPSEE, który uważa, nie ma takiej regulacji, która nie stanowiłaby dla przedsiębiorcy obciążenia. Zaznacza jednak, że powinno być ono minimalne, co można osiągnąć skuteczną kampanią informacyjną. - W interesie Ministerstwa Finansów powinno leżeć zbudowanie przekonania u podatników, że u źródeł zmian nie leży utrudnianie życia podatnikom i wyciągniecie od nich ostatniej złotówki. Należy wytłumaczyć, że chodzi o poprawę konkurencyjności, walkę z oszustami i na końcu -efekt fiskalny – dodaje.
Split payment, jednolity plik kontrolny czy pakiet paliwowy to zaproponowane przez rząd rozwiązania, które z założenia mają zwiększyć wpływy podatkowe z tytułu podatku od towarów i usług i wyeliminować szarą strefę, ale także ułatwić funkcjonowanie firm. Czy da się jednocześnie zadbać o interesy budżetu państwa i przedsiębiorców? M.in. o tym rozmawiali uczestnicy debaty Dziennika Gazety Prawnej.
Partner relacji ZPP