Kolejne narzędzie do walki z wyłudzeniami powstanie dopiero za półtora roku. Resort finansów jeszcze nie wie, jak dokładnie ma ono wyglądać.
Kolejne narzędzie do walki z wyłudzeniami powstanie dopiero za półtora roku. Resort finansów jeszcze nie wie, jak dokładnie ma ono wyglądać.
Ministerstwo Finansów szacuje, że wyłudzenia VAT są przyczyną sięgającej od 10 do 15 mld zł rocznie luki w kasie państwa. Nowa ekipa przy ul. Świętokrzyskiej od początku mocno postawiła na analitykę i rozwój narzędzi IT, które mają przyspieszyć proces wyłapywania podatkowych oszustów i odsiać ich od uczciwych podatników. Fiskus liczy, że w tym i przyszłym roku uszczelnienie systemu podatkowego zwiększy wpływy w sumie o 20 mld zł.
Instrumentem, w którym nadzieje pokładał Paweł Szałamacha, poprzedni minister finansów, był centralny rejestr faktur VAT (CRF). Pomysł wciąż pozostaje jednak na papierze, chociaż wicepremier Mateusz Morawiecki umieścił go na liście priorytetów MF na 2017 r. Poślizg jest duży, bo do końca czerwca miała zostać wdrożona pilotażowa wersja rejestru, a w ministerstwie nie ma jeszcze nawet pomysłu, jak ma on wyglądać.
– Po zakończeniu prac koncepcyjnych zamówienie na wykonanie bazy faktur powinna dostać nasza spółka Aplikacje Krytyczne. Czas pracy nad narzędziem – gdyby prace wystartowały dzisiaj – to co najmniej 1-1,5 roku– twierdzi nasz rozmówca z MF.
Fiskus oficjalnie zapewnia, że z wprowadzenia rejestru faktur nie zrezygnował i że trwają nad nim prace wewnętrzne. „Staramy się znaleźć kompromis między szybkością wdrożenia zmian, szczelnością systemu i jego kosztami. Chodzi o to, aby utworzenie bazy miało jak najmniejsze negatywne konsekwencje dla przedsiębiorców i całej gospodarki, aby jak najmniej ingerować w procesy fakturowe firm, a efekt uszczelniający i zwiększenie bezpieczeństwa obrotu zostały zmaksymalizowane” – informuje nas biuro prasowe MF.
O centralnym rejestrze faktur myślał już w 2015 r. Mateusz Szczurek. Były minister finansów tuż przed wyborami ogłosił nawet, że nad pomysłem rozpoczęły się prace i potrwają rok. Po zmianie władzy sprawy miały przyspieszyć, ale lista priorytetów się zmieniła. Najpierw rozwijano kolejne funkcjonalności jednolitego pliku kontrolnego (JPK), a wraz z objęciem stanowiska wiceministra finansów przez Pawła Gruzę ruszyły prace nad modelem podzielonej płatności w VAT (split payment) i STIR, czyli mechanizmem pozwalającym sprawdzać rachunki bankowe podatników.
– Aplikacje Krytyczne pracują obecnie nad instrumentem pozwalającym krzyżować dane z czterech różnych baz, w tym JPK, które posłużą do wskazywania podmiotów podwyższonego ryzyka pod kątem oszustw. To będzie analiza big data – mówi nasz informator zbliżony do spółki.
MF twierdzi, że przyjdzie czas również na centralny rejestr faktur. – Rozwiązanie to jest przez niektóre państwa postrzegane jako naturalny etap rozwoju systemów opartych na filozofii JPK – informuje biuro prasowe.
Zdaniem ekspertów powiększenie sieci analitycznej, którą fiskus zarzuca obecnie na podatników, to krok w dobrym kierunku i szansa na stworzenie systemu wczesnego reagowania z JPK, split payment i STIR. – Rola każdego z tych rozwiązań jest inna i nie wyklucza potrzeby wprowadzenia centralnego rejestru faktur – mówi Przemysław Antas, radca prawny w Antas Kancelaria Radców Prawnych i Doradców Podatkowych. Przypomina też, że JPK ma dawać dane, które posłużą typowaniu firm do kontroli. STIR – monitorować przepływy pieniężne i w razie konieczności je blokować. Split payment z kolei zabezpieczyć zapłatę podatku. Rejestr faktur pozwoli zaś w czasie rzeczywistym kontrolować proces ich wystawiania. – Musimy pamiętać o tym, że duża część pieniędzy wypływa z systemu podatkowego przez wystawianie pustych faktur. Dzięki CRF będzie łatwiej szybko wyłapać takie sytuacje i np. wstrzymać zwrot podatku tam, gdzie ryzyko oszustwa jest podwyższone – podkreśla Przemysław Antas i zwraca uwagę, że największym wyzwaniem będzie stworzenie interfejsu do bieżącego zasilania rejestru, a sam JPK może się do tego okazać niewystarczający.
Na problemy, jakie niesie stworzenie bazy faktur, zwracali też uwagę eksperci firmy doradczej Grant Thornton. Przykład Portugalczyków, pionierów tego rozwiązania w UE, którzy skarbówkę wyposażyli w to narzędzie w 2013 r., pokazuje, że system będzie musiał przerabiać potężną ilość danych. W 2014 r. do rejestru trafiło 4,2 mld faktur, a populacja Portugalii to zaledwie 10,3 mln osób. Grant Thornton szacuje, że w Polsce takich faktur będzie co najmniej 10 mld rocznie.
Dlatego część ekspertów zastanawia się, czy gra jest warta świeczki, a obecnie planowane rozwiązania analityczne nie wystarczą. – Wydaje się, że wprowadzanie CFR to tylko dublowanie tego, co już jest. Biorąc pod uwagę, że tworzenie oprogramowania dla CFR zajmie ok. 12–18 miesięcy, lepiej byłoby ten czas wykorzystać na stworzenie aplikacji dla analizy np. danych o cenach transferowych. Już wkrótce wejdzie w życie obowiązek składania deklaracji CIT-TP, która jest tak skomplikowana, że – co przyznają przedstawiciele MF – na razie nie ma mocy na jej analizy – zwraca uwagę Radosław Piekarz, doradca podatkowy w kancelarii A&RT.
Dzięki rejestrowi znacznie łatwiej będzie wyłapywać puste faktury
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama