- Od kiedy zwolnienie z podatku?
- Zakończenie w grudniu…
- …a nie w styczniu
- Łatwo o pomyłkę
- Jakie konsekwencje?
Za kilka lat fiskus może zakwestionować rozliczenia firmy, jeśli okaże się, że nie we właściwym momencie zaczęła korzystać z podatkowego zwolnienia. Problem dotyczy inwestorów działających na podstawie decyzji o wsparciu wydanej zgodnie z ustawą o wspieraniu nowych inwestycji (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1752 ze zm.).
Od kiedy zwolnienie z podatku?
Chodzi o przepis rozporządzenia Rady Ministrów z 27 grudnia 2022 r. w sprawie pomocy publicznej udzielanej niektórym przedsiębiorcom na realizację nowych inwestycji (t.j. Dz.U. z 2025 r. poz. 108), które obowiązuje już od prawie trzech lat.
Przypomnijmy, że weszło ono w życie od 1 stycznia 2023 r. i niemal z dnia na dzień znacząco zmieniło zasady korzystania z pomocy publicznej, czyli zwolnienia dochodu z PIT lub CIT.
Zgodnie z wcześniejszym rozporządzeniem – z 28 sierpnia 2018 r. (Dz.U. poz. 1713) – inwestorzy mogli korzystać z podatkowego zwolnienia z CIT lub PIT począwszy już od miesiąca, w którym ponieśli koszty kwalifikowane. Bez znaczenia był moment uzyskania przez spółkę dochodu z realizowanej inwestycji, w tym jej zakończenia. Istotny był moment, w którym spółka poniosła koszty na realizację inwestycji.
– Taką wykładnię potwierdził m.in. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 23 kwietnia 2024 r. (sygn. II FSK 915/21) – przypomina Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton.
Natomiast zgodnie z rozporządzeniem z 27 grudnia 2022 r. firmy korzystają z podatkowego zwolnienia dopiero po zakończeniu inwestycji. Tak wynika z par. 9 ust. 1 – inwestor może skorzystać ze zwolnienia podatkowego dopiero począwszy od miesiąca, w którym upłynął termin zakończenia inwestycji określony w decyzji o wsparciu.
Zakończenie w grudniu…
W decyzji o wsparciu data zakończenia inwestycji jest określana na koniec miesiąca, bardzo często jest to 31 grudnia danego roku. – Zachęcają do tego same spółki zarządzające strefami ekonomicznymi z uwagi na późniejsze ułatwienia przy kontrolach dotyczących wypełnienia warunków pomocy publicznej – mówi Honorata Ścisłowicz, doradca podatkowy i partner w HOSS Advisory.
…a nie w styczniu
Problem polega na tym, że – jak zauważa Małgorzata Samborska – zgodnie z literalnym brzmieniem par. 9 ust. 1 rozporządzenia przedsiębiorca powinien zacząć korzystać z pomocy już od miesiąca, w którym upłynął termin zakończenia inwestycji. Jeżeli więc termin ten przypada na 31 grudnia, to z pomocy należy skorzystać już od grudnia, choć – jak przyznaje ekspertka – od strony praktycznej najlepiej byłoby zacząć to robić od stycznia nowego roku.
Łatwo o pomyłkę
Co więcej – jak podkreśla Małgorzata Samborska – przedsiębiorca nie może sobie wybrać momentu, od którego zacznie korzystać z pomocy publicznej, czyli w tym wypadku – ze zwolnienia podatkowego. Jeśli osiąga dochody zwolnione z opodatkowania, to powinien je wykazać, niezależnie od tego, czy tego chce, czy nie chce.
– Oczywiście mógłby je potraktować w grudniu jako dochody opodatkowane, działając w tym przypadku na swoją niekorzyść, ale wówczas nieprawidłowo rozliczy całą pomoc publiczną w kolejnych latach. Może się to zemścić w przyszłości – mówi ekspertka.
Jakie konsekwencje?
– Takie przesunięcie o rok rozliczania pomocy publicznej będzie oznaczać, że podatnik wykaże ją w roku, w którym może już nie być do niej uprawniony. Urząd skarbowy może więc zakwestionować rozliczenie podatkowe za ostatni rok korzystania z pomocy publicznej, a podatnik będzie musiał zapłacić podatek wraz z odsetkami – tłumaczy Małgorzata Samborska.
Zarazem – jak zauważa – podatnik nie będzie już mógł – ze względu na przedawnienie – skorygować pierwszego roku, w którym powinien zgodnie z przepisami rozpocząć wykazywanie dochodów jako wolnych od podatku.
Jak to rozwiązać?
Zdaniem Małgorzaty Samborskiej warto byłoby zmienić brzmienie par. 9 ust. 1 w taki sposób, aby nie narażał inwestorów na pomyłkę. Wystarczyłoby, aby wprost z niego wynikało, że inwestor może skorzystać z podatkowego zwolnienia, począwszy od miesiąca, w którym upłynął termin zakończenia inwestycji określony w decyzji o wsparciu, lub począwszy od kolejnego miesiąca następującego po miesiącu, w którym upłynął termin zakończenia inwestycji.
– Dzięki temu inwestor mógłby wybrać, który moment jest dla niego korzystniejszy. Byłoby to bez uszczerbku dla fiskusa, a wielu podatników uchroniłoby od niezawinionej pomyłki – twierdzi ekspertka. ©℗
Przepis należy poprawić
Paragraf 9 ust. 1 rozporządzenia budzi kontrowersje z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, wskutek tego przepisu w grudniu 2022 r. zmieniono na niekorzyść inwestorów zasady rozliczania pomocy publicznej – de facto opóźniono możliwość korzystania ze zwolnienia podatkowego. Po drugie, rozporządzenie z 27 grudnia 2022 r. wprowadzające tak istotną zmianę materialną weszło w życie już od 1 stycznia następnego roku. Stało się to znienacka, bez żadnej komunikacji z przedsiębiorcami, która przy tak istotnej zmianie byłaby jak najbardziej pożądana.
Po trzecie, przepis został niezręcznie sformułowany. Większość decyzji o wsparciu przewiduje termin zakończenia inwestycji na 31 grudnia danego roku. Zachęcają do tego same spółki zarządzające strefami ekonomicznymi z uwagi na późniejsze ułatwienia przy kontrolach dotyczących wypełnienia określonych warunków pomocy publicznej. Kalkulacja zwolnienia podatkowego na podstawie decyzji o wsparciu to spore przedsięwzięcie i trudno wyobrazić sobie, że firmy będą robić je na jeden miesiąc w roku, co niestety wynika z literalnego brzmienia przepisu. Zdecydowanie więc należałoby poprawić par. 9 ust. 1 rozporządzenia. ©℗