Korzystne interpretacje dotyczące zastosowania odwrotnego obciążenia przy usługach budowlanych mogą mieć ograniczoną przydatność. Wszystko zależy od sposobu, w jaki podatnik skonstruował pytanie – przestrzegają eksperci.
Przykładem interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 25 kwietnia 2017 r. (nr 2461-IBPP2.4512.42. 2017.2.WN). Z pytaniem wystąpiła spółka zajmująca się prefabrykacją i montażem konstrukcji stalowych. Chciała się upewnić, czy zgodnie z załącznikiem nr 14 ustawy o VAT montaż powinien zostać opodatkowany według zasady odwrotnego obciążenia, a do prefabrykacji należy zastosować 23-proc. stawkę VAT. Dyrektor KIS to potwierdził. Teoretycznie więc interpretacja jest korzystna.
– To dobry sygnał dla podwykonawców. Pokazuje bowiem, że dyrektor KIS nie zamierza interpretować przepisów o odwrotnym obciążeniu rozszerzająco – komentuje Łukasz Kempa, ekspert Grant Thornton Frąckowiak.
Zarazem jednak zwraca uwagę na to, że przy tak zadanym pytaniu organ nie mógł odpowiedzieć inaczej. Spółka nie spytała bowiem, czy obie usługi: prefabrykacji i montażu mogą być opodatkowane odrębnie, czy przeciwnie – należy je potraktować jako jedno, kompleksowe świadczenie i zastosować zasady opodatkowania właściwe dla usługi dominującej.
W efekcie organ nie odniósł się do tych kwestii.
– Jeśli później fiskus wejdzie do firmy z kontrolą, może uznać, że niedokładnie opisała ona stan faktyczny, bo w rzeczywistości obie usługi tworzą jedno, kompleksowe świadczenie. W takiej sytuacji wydana interpretacja nie będzie chroniła spółki – tłumaczy Łukasz Kempa.
Podkreśla, że w im większym stopniu usługa „niebudowlana” nie jest specjalistyczna, a jedynie służy wykonaniu usługi budowlanej (przykładem transport elementów), tym większe ryzyko, że fiskus potraktuje świadczenie jako jednolite.